Rzut oczodołem w Sony XF9005 - 55 cali

Będąc graczem PC-towym całe swoje życie nie wyobrażałem sobie przesiadki na konsole. Z mojej perspektywy była to plataforma podrzędna (heheszki), nie posiadająca niczego, co by mogło mnie zachęcić do porzucenia klawiatury, myszy oraz gotującego gałki oczne ekranu CRT. Całkiem nieźle bawiłem się przy Pegazusie na starym kineskopowym rzęchu, całkiem przyzwoicie ciorało mi się na pierwszym Playstation, ale nadal brakowało mi precyzji i prędkości komputera. FPS-owego szaleństwa.

Rzut oczodołem w Sony XF9005 - 55 cali
Bohren

23.11.2018 11:45

WSPOMNIEŃ CZAR Sytuacja zmieniła się wraz z premierą X360, gdzie pad wydał mi się znacznie precyzyjniejszy, lepiej przemyślany do dynamicznych gier akcji (Halo, UT, CoD, Battlefieldy, HL2 itd.). Konsola pojawiła się na biurku, ale nie przepadała za starym "dupiastym" monitorem CRT, więc przyszedł czas na większe zmiany. W domu pojawił się pierwszy, 32 calowy telewizor LCD - Sony Bravia Modelu Nie Pamiętam. Przez kilka lat telewizor wymieniałem n-razy starając się maksymalnie polepszać doznania płynące z generowanych obrazków. Ostatnie 1,5 roku spędziłem korzystając z Samsunga KS7000, którego wspominam słodko-gorzko.

SAMSUNGUUUU IĆ STONT KS7000 był jednym z lepiej przyjętych telewizorów "gamingowych" (łatka dzięki niskiemu input-lagowi i skutecznemu HDR), na który skusiłem się po przeczytani kilkudziesięciutysięcyrecenzji. Byłem zadowolony przez trzy tygodnie. Podświetlenie krawędziowe matrycy zaczęło świecić mocą tysiąca słońc, serwis Samsunga (cholernie dobry!) przydreptał, wymienił cały ekran w 15 minut i miałem spokój na około miesiąc. Ilość pojawiających się martwych pikseli przytłoczyła nawet biedny serwis. Ostatecznie matryca była wymieniana PIĘĆ razy, po czym Samsung z uśmiechem na twarzy zabrał mi TV, do łapy wcisnął papier uprawniający do zwrotu hajsu w sklepie, w którym kupiłem pudełko i... YOLO.

DAJ CZŁOWIEKOWI WYBÓR Dwa tygodnie nieprzespanych nocy. Dwa tygodnie ciężkiego, katorżniczego researchu. Słuchanie tysiąca wypowiedzi specjalistów (internetowych, więc wiecie...) nie zbliżyło mnie do wyboru TV ani o jotę.

  • Philips? No nie miały nic, co by mnie zachęciło do zakupu. Zbyt często widziałem informacje w specyfikacji, że jest to TV wspierający technologię HDR, a grzebiąc głębiej okazywało się, że jasność ekranu nie ma nawet 50% HDR10. Co gorsza - matryce wskazywane jako 10bit, to w rzeczywistości 8bit + FRC. Nope. Po prostu nie chciało mi się już szukać.
  • Panasonic - ten producent był moim faworytem z prostego względu: jakość matryc. Ale zależało mi również na solidnym HDR, funkcjach Smart i kilku innych bajerach, których tu nie mogłem znaleźć w pełnym pakiecie wymagań, które sobie wcześniej zdefiniowałem.
  • Samsung - heheszki. Wiecie, fajnie jest co kwartał otrzymywać nową matrycę, ale już mi się nóżki od TV zaczęły telepać.
  • LG - nie.
  • Sony - tu miałem największą zagwozdkę. Firma potrafi motać z nowymi urządzeniami dodając do nich fajne opcje, ale jednocześnie zabierając inne, równie istotne. Ostatecznie kupili mnie jakością wykonania telewizora, świetną jakością obrazu oraz... no właśnie. Czym jeszcze?

Sony Bravia XF9005 Po najdłuższym wstępie w historii tego serwisu, pora na pełnoprawny (nie)test (raczej opis wrażeń), który przeprowadzi niewykwalifikowany amator ze sporym doświadczeniem w tematach testowania sprzętu oraz wprawnym okiem. Ah, gwoli ścisłości: śródtytuł kłamie. Telewizor w rzeczywistości ma 54,6 cala. Urok marketingu :).

W porównaniu do Samsunga KS7000 jakość wykonania stoi na znacznie wyższym poziomie. Plastik wykorzystany do produkcji telewizora jest matowy, z delikatną teksturą, co zabezpiecza go przed palcowaniem oraz nie widać na nim kurzu - KS7000 miał tył w całości z błyszczącego plastiku i przez elektryzowanie tylnego panelu, był on po prostu szary od kurzu. Czyszczenie naelektryzowanej powierzchni jest ciężkie, zaś tu nie występuje taki problem. Plusik numer 1.

Podstawa telewizora jest solidna i stoi on dość pewnie na szafce - co ciekawe istnieją dwie możliwości założenia nóg: do wewnątrz TV oraz do zewnątrz. Jeżeli posiadasz szafkę o skromnej szerokości, to taka opcja może uratować Ci dzień. Nogi są oczywiście metalowe, zaś prawa (lewa patrząc od frontu) posiada plastikową, przeciętnej jakości maskownicę (organizer?) do kabli, by można było je schludnie spiąć i schować w szalonej pajęczynie przewodów za szafką.

Ramka ekranu - cienka, metalowa i minimalistyczna. Prezentuje się bardzo dobrze, aczkolwiek kilka milimetrów ramki mniej i telewizor wyglądałby po prostu imponująco. Grubość metalowego paska jest nieco grubsza u podstawy telewizora ze względu na dodatkowy pasek - zapewne związany z głośnikiem - plastiku, zaś po środku tego pasa startowego znajduje się niewielkie logo Sony wraz z minimalistycznym podświetleniem, które możemy w niewielkim stopniu kustomizować. Sam ekran zajmuje około 95% całego frontu. Niezły wynik.

Spójrzmy na XF90 z boku. Grubasek, co? Nie jest to cienki telewizor ze względu na FALD (Full Array Local Dimming - wygaszenie pełnostrefowe; wrócimy do niego w dalszej części tekstu). Spory bęben z tyłu ekranu może powodować pewne problemy, gdy chcemy go powiesić na ścianie - nie będzie wyglądał tak schludnie jak np. OLED-y czy niektóre cienkie Samsungi z serii QLED-owej. Czy jest to problemem? Zależy dla kogo, więc nie mam zamiaru tu niczego oceniać.

W temacie jakości wykonania - TV posiada zaledwie DWA HDMI wspierające 4K/HDR (w tym jedno z ARC) na cztery ogółem. Nie rozumiem takiego podejścia Sony i o ile nie jest to u mnie problemem (jeszcze), to obstawiam, że wiele osób może wpaść we wściekłość po rozpakowaniu i podłączeniu TV. No nie, nie robi się tak proszę państwa, Sony szanowne.

OKNO NA ŚWIAT - MATRYCA Magia stojąca za 55 calowym ekranem została wykonana w technologii VA (Vertically Aligned), która posiada ogromne plusy w postaci świetnego odwzorowania kolorów i mocarnego kontrastu (uwzględniając jednolitość czerni - jest świetnie!)... a także okropnych kątów widzenia względem np. IPS-ów. W teorii kontrast statyczny wynosi 6000:1, czyli bez uruchomionego wygaszania strefowego. Jest nieźle, jednak odpalając local dimming jednolitość czarnej planszy staje się wzorowa, zaś materiały HDR dostają dodatkowego kopa wizualnego w jasnych częściach obrazu. Niestety ciemne potrafią ucierpieć i stracić nieco detali.

Jeżeli chcesz by Twoje oczy chłonęły najlepszą jakość obrazu, to zdecydowanie usiądź na wprost TV. Wystarczy lekkie odchylenie w lewo lub prawo, by obraz stał się mniej przyjemny dla oka (mleczny?), zaś kolory i kontrast straciły swoją moc. Z drugiej strony - jest to niewielki problem, gdy spojrzymy ogólnie na jakość wyświetlanego obrazu. Ot, coś za coś.

Dalej - matryca to prawdziwy, pełnoprawny 10-bitowy panel. W skrócie: telewizor jest w stanie wyświelić 64 razy więcej kolorów niż klasyczne 8-bitowe panele, co ostatecznie przekłada się na... ponad miliard kolorów. Co to właściwie daje? Pozwolę sobie wypunktować:

  • płynniejsze przejścia tonalne (1024 stopnie dla każdego sub-piksela!),
  • naturalniejszy obraz,
  • zajebiste cyferki!

Wspomniałem o odwzorowaniu kolorów. Według oficjalnej specyfikacji telewizor pokrywa:

  • 95% DCIP3
  • 70% Rec. 2020

W rzeczywistości według testów w sieci, te wartości są nieco niższe (+/- 5%). Wystarczy jednak nieco zabawy z ustawieniami, by kolory były nieco wierniejsze rzeczywistości, zaś jeżeli jesteś maniakiem to rekomendowałbym skorzystać z usług firm, które profesjonalnie zajmują się kalibracją ekranów.

Bardzo się cieszę, że Sony nie poskąpiło na matrycy i wykorzystało 120Hz panel, dzięki czemu XF90 jest świetnym wyborem dla osób, które oglądają dużo sportu oraz grają w gry. Ostrość obrazu w ruchu jest topowa i nieporównywalnie lepsza niż na Samsungowym KS7000.

Idąc dalej w świat cyferek i HDR - TV wspiera HDR10, DolbyVision (np. Netfliks) oraz HLG (hybrid-log-gamma). Oficjalna specyfikacja telewizora wskazuje, że maksymalna jasność ekranu wynosi 600 cd/m2, jednak jest to wartość dla materiałów źródłowych w jakości SDR (Standard Dynamic Range) i tak w rzeczywistości jest. Ba! Według niektórych testów jasność materiałów SDR może osiągać wartości przekraczające 650 cd/2. W przypadku HDR wartości oscylują w granicach 900 cd/m2, szczytowo nawet 1200 cd/m2. Netfliks nie posiada zbyt wielu filmów pokazujących moc tego telewizora, więc do oceny wzrokowej musiałem posiłkować się swoimi zasobami: Planet Earth, Dunkirk, Revenant, The Shape of Water. Pierwsza pozycja zdecydowanie pokazuje moc w najjaśniejszych scenach - TV naprawdę potrafi dać po gałach względem KS7000, który wątły w świecie HDR nie był i nie jest. Cała reszta pokazuje cudowne detale, kolory i świetną szczegółowość w ciemnych scenach, czyli coś, co w High Dynamic Range kręci mnie najbardziej. Ciemne sceny i mnogość detali, które w nich widzimy, to uczta dla oczu.

Sony XF90 (XF9005, X900F) TV Review

FALD. 48 stref wygaszania to jakieś 8 razy więcej niż miałem na KS7000. Robią dobrą robotę przez większość czasu, jednak technologia ma pewną ogromną wadę uwypuklaną przez... napisy. Jeżeli oglądasz ciemny film (sceny nocne, noir itd.), to local dimming będzie rozświetlał strefy pod napisami, co ostatecznie spowoduje ogromny blooming, przekłamania kolorów, kontrastu i różnorakie brzydoty wizualne. Również nie będę się o tym rozpisywał, ponieważ dywagacji w sieci są setki, zdjęć miliony. Po swojej stronie mogę powiedzieć, że nauczyłem się jak korzystać z local-dimmingu i nie narzekam - bardzo solidny ficzer.

I wydaje mi się, że w temacie samej matrycy to było na tyle. Dalszą magię robi oprogramowanie sparowane z procesorem do przetwarzania obrazu. I na tym się skupimy.

OBRAZ - PROCESOR Sony postanowiło wcisnąć do XF90 procesor znany z najwyższych modeli telewizorów. X1 Extreme wspiera między innymi (dane z oficjalnej strony Sony, więc nieco marketingowego bełkotu):

  • object-based HDR remaster,
  • super bit mapping 4k HDR,
  • dual database processing,
  • dynamic contrast enhancer,
  • precision colour mapping.

W praktyce telewizor jest w stanie przetworzyć więcej danych, by odpowiednio "ulepszyć" każdą klatkę obrazu. Dotyczy to każdego większego ficzeru począwszy od interpolacji aż po zarządzanie kolorami. Nie mamy wglądu w dokładniejsze informacje o działaniu procesora, zaś możliwości jego benchmarkowania... no nie wiem nawet czy jest to możliwe, by uzyskać wiarygodne dane.

Tak, prawdą jest, że skalowanie obrazu z 720p czy 1080p do 4k działa obłędnie. Filmy w 1080p na BR odpalone na Xbox One X są tak potężne wizualnie, że musiałem kilka razy sprawdzać informację o rozdzielczości filmu. Skaler jest jednym z najjaśniejszych punktów tego telewizora, zdecydowanie. W przypadku innych mechanizmów pod kontrolą X1 Extreme, to warto wspomnieć o interpolacji obrazu - materiały 60FPS możemy za jego pomocą dodatkowo wygładzić i jest to fantastyczna opcja, by dodać kolejną wartstwę masełka do outputowanego materiału.

W teorii to dzięki X1 Extreme XF90 dostał aktualizację dodającą wsparcie dla DolbyVision, co jest naprawdę niezłą kartą przetargową i był jednym z elementów, które mnie kupiły. Obstawiam również, że dzięki wykorzystaniu tego procesora możemy cieszyć się naprawdę niskim input lagiem podczas grania w 4k/HDR - 24 ms. Warto tu podkreślić, że 23ms o ile jest dobrą wartością, to daleko jej do osiągnięć np. Samsunga, w którego ofercie są telewizory z lagiem poniżej 20 ms.

A że algorytmy są dla nas black-boksowe, to pozwolę sobie nie brnąć dalej i nie dywagować.

ANDROID + CPU + RAM = BOŻE, CZEMU... XF90 działa pod kontrolą cudownego Android TV. Jest to wspaniały system dla fanów Red Dead Redemption 2. Powiedzmy, że oglądam film 4k/HDR na Netfliksie, mam chęć zmienić ustawienie jasności, więc mój palec wciska przycisk ustawień - 10 sekund... 15... 30... 35, o! Jest!

To jest typowy scenariusz. O ile sam system działa zazwyczaj całkiem sprawnie (nie przycina się, aplikacja włączają się zaskakująco szybko), to działanie samego menu telewizora woła o pomstę do nieba. W przypadku lekkiego obciążenia procesora XF90 - staroć: MediaTek MT5891 - telewizor zaczyna czkać i sapać. Parując to z zaledwie 2GB pamięci RAM koniecznie należy pamiętać o zamykaniu aplikacji pozostawionych w tle - YT, Netfliks i Twitch? Przepis na koszmar.

Brakuje mi również kilku aplikacji na czele z HBO Go. Czemu? Czemu w XXI wieku na takim TV, pod kontrolą najpopularniejszego systemu na świecie, nie ma aplikacji HBO? Nie ogarniam.

Ah, dodatkowo muszę ponarzekać, że YouTube nie wspiera HDR. Tu byłem w ogromnym szoku, ponieważ przechodząc z KS7000 spodziewałem się znacznie więcej po Androidzie niż Tizenie. A otrzymuję mniej niż na... TIZENIE. Jeżeli chcesz odpalić HDR na Youtube na tym telewizorze, musisz posiadać urządzenie, które wspiera tę technologię i wykorzystać Chromecast. W moim przypadku TV został sparowany z iPhone XS, wybrałem film HDR (HDRChannel) i śmiga. Nie zawsze w 4K, nie zawsze w odpowiedniej jakości, ale powiedzmy, że działa. Jednak jest to dodatkowa kombinacja, strata czasu, by coś uzyskać.

Android.

BTW, wcisnę tu jeszcze info o pilocie. Nie wiem jaki geniusz wymyślił, by w 2018 roku do telewizora dodawać pilota na... podczerwień, ale nienawidzę go. Po pierwsze pilot ma za dużo przycisków - serio, po co mi przyciski do telegazety? Po co mi klawiatura numeryczna, której nie mogę wykorzystać w 90% miejsc w Androidzie? Czemu przyciski są chybotliwe i często wciska się je przypadkowo? Czemu muszę tym cholernym pilotem wycelować idealnie w środek TV, by załapał? Przesiadka z Samsungowego pilota pod bluetooth, to trauma.

I CO JA Z TEGO MAM? A czy moje oko to zauważy? No... zależy. Jeśli jesteś osobą, która docenia naturalność obrazu, widzi pewne niuanse i interesuje się np. fotografią czy filmem, to tak, zdecydowanie. Docenisz naturalność barw, bardzo płynne przejścia tonalne, świetną szczegółowość scenach nocnych w materiałach HDR itd. Przeciętny użytkownik telewizora, który zaraz po uruchomieniu pudełka wejdzie w ustawienia i włączy kontrasty dynamiczne na max, interpolację na hiper-uber oraz kolory podkręci o 25%, to ten... Nie wiem po Ci w takim razie taki TV.

Od pierwszego uruchomienia Sony zaskoczyło mnie bardzo dobrym odwzorowaniem barw i neutralnym profilem obrazu. KS7000 na wstępie był przesycony, posiadał zbyt mocny i agresywny kontrast, interpolacja obrazu była domyślnie włączona, temperatura barwowa była... gorsząca. Tu po wyjęciu z pudełka, podpięciu rzęcha do prądu wystarczyło mi 10 minut zabawy w ustawieniach, bym powiedział: CHOLERA, JEST DOBRZE! Samsung wymagał kalibracji, ten wymagał jedynie dopieszczenia.

Real 4K HDR: God of War Intro in HDR

W temacie gier również nie mogę się doczepić. Playstation 4 Pro oraz Xbox One X mają ładną bibliotekę gier w 4K/HDR i około-4K/HDR, którą mocno testuję (milcząc nad HDR w RDR2). Jednym z najładniejszych HDR-owych tytułów jest dla mnie niezmiennie Uncharted 4 oraz Assassin's Creed: Origins - bardzo dobre kolory, rewelacyjny kontrast i cudowne nocne sceny. Gry nie posiadające wsparcia HDR, ale tylko 4K również potrafią zaskoczyć, chociaż tutaj musiałem zmniejszyć nasycenie kolorów z domyślnych 50/100 na 43-45/100. Input-lag jest na tak niskim poziomie, że go nie wyczuwam (a tu jestem wrażliwy), panel dzięki 120Hz nie atakuje nas smużeniem i jest naprawdę niezwykle ostry podczas sieczki w np. ostatnim DOOM-ie. Jeżeli gramy w bardzo szybkie tytułu, można włączyć również opcję tzw. black-frame-insertion, które jeszcze mocniej i agresywniej przeciwdziała blurowi podczas dynamicznych scen.

NO. Mógłbym kwieciście opisać obrazki rysowane przez konsolę i wyświetlane na XF90, ale zakończę prostymi słowa: obraz jest po prostu przyjemny. Naturalność, płynność, możliwości kustomizacji ustawień, mnogość profili obrazu - to wszystko powoduje, że XF90 w tej cenie (w szczególności po blackfriday) jest naprawdę łakomym kąskiem. Jeżeli ktoś z Was będzie chciał się dowiedzieć czegoś więcej o tym TV, to chętnie pomogę.

Plusy:

  • Rewelacyjna jakość obrazu,
  • Solidny HDR,
  • Świetna jakość wykonania,
  • Mnogość ustawień i profili obrazu,
  • FALD,
  • Matryca 120Hz, 10bit,
  • Mocny procesor przetwarzania obrazu,
  • Świetny do gier i sportu,
  • DolbyVision.

Minusy:

  • Obrzydliwy Android,
  • Niedopracowane aplikacje (YOUTUBE!),
  • Brak istotnych aplikacji (HBO...),
  • Czasem irytujący blooming,
  • Tylko dwa HDMI ze wsparciem 4K/HDR,
  • Karygodny pilot.
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.