Rosjanin pracuje nad antywojenną grą. Rodzice wyrzucili go z domu
Jeden z pracowników rosyjskiego studia został zmuszony do opuszczenia rodzinnego domu. Wszystko wskazuje na to, że jego rodzicom nie spodobał się fakt, iż syn pracuje nad antywojenną grą.
Wolność słowa jest dla Zachodu, dla Pana jest propaganda
Rosyjskie studio pracujące nad antywojenną grą w Rosji - to już samo w sobie brzmi intrygująco. Agresor nadal niszczy Ukrainę, kraj jest ogarnięty wojennym szałem i propagandą. W takim środowisku nie ma za bardzo miejsca na wolność słowa, a głosy sprzeciwu wobec "Operacji Specjalnej" są tłumione w zarodku. A jednak to właśnie branża gier komputerowych pokazuje, że "można", że "da się".
Interaktywna opowieść prosto z Rosji
Rosyjskie studio Perelesoq pracuje nad debiutancką grą Torn Away. Zapowiada się na interaktywną opowieść, pełną filmowych sekwencji, gdzie gracze napotkają elementy skradankowe oraz zagadki środowiskowe. Jeśli chodzi o fabułę, to głównym motywem w Torn Away jest tułaczka. Historia jest oparta na pamiętnikach dzieci z czasów wojny.
W toku rozgrywki trzeba będzie zmierzyć z trudnymi warunkami pogodowymi, ukrywać się, omijać żołnierzy, szukać schronienia... jednym słowem przetrwać. Torn Away ukazuje wojnę z perspektywy bezbronnego cywila, podobnie jak polska gra This War of Mine, która została wpisana do kanonu lektur szkolnych. Wojenna tragedia zostanie ukazana z perspektywy dziecka, a sama główna bohaterka nie będzie używać przemocy.
Jeden z twórców ma kłopoty
Pojawiły się jednak pewne problemy. Na Redditcie pojawił się intrygujący wątek. Użytkownik kryjący się pod pseudonimem marshywoodlands opublikował wpis, z którego wynika, że jest pracownikiem tego rosyjskiego studia i został zmuszony opuścić dom rodzinny.
Można przypuszczać, że powodem rozstania jest różnica poglądów. "Militarystyczni" rodzice kontra dziecko tworzące antywojenną grę w Rosji. Co może pójść nie tak? Część internautów zaapelowała, by pracowni studia "uważali na siebie", bowiem tworzenie takich rzeczy może być "niebezpieczne" w ich sytuacji. Rosja nie potrzebuje gier antywojennych - wręcz przeciwnie. Pożądane są takie tytuły jak Smuta, która ma przedstawić Polaków jako najeźdźców. Do tego stopnia, że w projekt zaangażowane są władze.
Propagandyści w natarciu
Wspomniany wątek na Redditcie został ostatecznie zamknięty. Powód? Zaczęły pojawiać się komentarze z pogróżkami pod adresem autora od "rosyjskich propagandystów".
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii