Ring

Tego jeszcze nie było. Ring to adaptacja opery Wagnera Pierścień Nibelungów osadzona w realiach Gwiezdnych Wojen. Kogiel-mogiel? Bynajmniej.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Ring

Tego jeszcze nie było. Ring to adaptacja opery Wagnera Pierścień Nibelungów osadzona w realiach Gwiezdnych Wojen. Kogiel-mogiel? Bynajmniej.

Ring to gra typu adventure, która w 1998 święciła triumfy w Europie jako prezent pod choinkę. W Polsce ukazała się raptem kilkadziesiąt dni temu w cyklu Extra Klasyka. Nie jest to klasyczną przygodówką, z jednym głównym bohaterem i akcją powiązaną w ciąg przyczyn i skutków. Głównym bohaterem Ring jest co prawda Ish, jednak pełni on rolę narratora, naszego mentora i przewodnika. Pokierujemy poczynaniami czterech bóstw, które użyczyły Ishowi swoich mocy. Alberich, despotyczny karzeł, pragnie odzyskać władzę nad królestwem Nibelungów. Musi ukraść Magiczne Złoto Córkom Renu. Loge, Duch Ognia, musi dostać się do Nibelheimu, ukraść Alberichowi pierścień i zapłacić nim za wybudowanie Valhalli (sukces ma wielu ojców). Siegmund, pół wilk, pół człowiek, syn Wotana, musi poznać swoją przeszłość oraz odnaleźć siostrę. Bruhilde musi pokonać potwora z Nekropolii. Akcja gry została podzielona na cztery rozdziały, które możesz rozgrywać równocześnie, lub w dowolnej kolejności. Nie będziemy mieć pewności, że nie wrócimy już do tego, co za nami. Losy poszczególnych postaci będą się ze sobą krzyżowały. Postęp gry będzie zależał od umiejętnej gry wszystkimi postaciami. Tyleż oryginalne, co kłopotliwe. Wielokrotnie musiałem żonglować płytami (zmiana aktywnej postaci wymaga zmiany CD-romu!), by trafić na postać, którą mogłem cokolwiek zdziałać. Do przebycia mamy długą drogę. Akcja rozgrywa się głównie na Ziemi i pod jej powierzchnią. Zobaczymy baśniowe krajobrazy, niczym wyjęte z sennego marzenia fantasty; bezkresne morza, spalone słońcem pustynie czy szare i zimne krzywizny gór. Gra poprowadzi nas od statku kosmicznego (bazy), poprzez lasy, jeziora, góry, po Ren i kopalnie Nibelungów. Wszystkie lokacje zostały staranie wyrysowane i zaskakują swoim fantastyczno-bajkowym pięknem. Co prawda grafika w Ring to przede wszystkim bitmapy, a tła są niekiedy fatalne, ale postacie i niektóre elementy otoczenia są trójwymiarowe, co równoważy niektóre niedociągnięcia. Animacje ruchu są bardzo płynne i naturalne. K

ażda z 22 postaci ma własny wygląd i styl poruszania się. Alberich to facet zakuty w stalowe ramy jakiejś machiny, zaś Brunchilda serfuje na desce do prasowania z gracją Kusznierewicza.

Ringa warto zobaczyć i...posłuchać. Pojawiają się tu bowiem wyjątki z opery Wagnera wykonywane przez Wiedeńską Orkiestrę Filharmoniczną! Pełna patosu muzyka dostosowuje się do akcji na ekranie. To był przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Gra z orkiestrą w tle nabiera nowego wymiaru. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby te wszystkie mistyczne i baśniowe obrazy obłożyć jakimiś syntezatorowymi piskami? Udźwiękowienie również dostarczy Wam zaskakujących (choć gra ma już trzy lata) doświadczeń. W trakcie eksploracji baśniowych krain, usłyszycie wiele różnorodnych dźwięków; naturalnych i mechanicznych. Szczególnie zapadł mi w pamięci efekt uderzenia pioruna. Niby pospolite, ale tak czystego dźwięku ze swoich głośników chyba jeszcze nie słyszałem. Na początku błysk , a po kilku sekundach łoskot przetaczającego się grzmotu. Efektowne... Aby uchronić nas przed nudą podczas podróży przez zamorskie kraje, regularnie co kilka minut Ring dostarczy nam zagadkę do rozwiązania. Będą to w większości zagadki logiczne, np. ułóż z kamyków symbol człowieka, lub zagraj na pianinie fragment opery Wagnera. Zdarzają się też i banalne, jak odnalezienie butów antygrawitacyjnych czy kamienia na pustyni, a niekiedy nawet i bezsensowne, do których rozwiązania potrzeba wyłącznie szczęścia (zgadnijcie liczbę z przedziału 0-999???)! Stopień trudności zagadek rośnie wraz z postępem w grze, progresywnie. Oczywiście, niekiedy będziemy musieli znaleźć właściwe miejsce przedmiotom, podstępnie rozrzuconym po świecie gry.

Ring ze względu na swój mitologiczny rodowód, nie przypadnie do gustu tradycjonalistom. Oskarżą go o profanację. Miłośnikom standardowych przygodówek trudno będzie również (po pierwszym rozczarowaniu) kontynuować grę, z uwagi na niestandardowy tryb rozgrywki (konieczność gry czterema bohaterami). Zapewniam jednak, że po kilku godzinach odkryjecie pozytywne aspekty odmienności. Bogactwo przedstawionego świata, wielowątkowość, mnogość możliwych zakończeń gry, oryginalna i urzekająca grafika czy świetna oprawa muzyczna nadają indywidualny charakter grze. Trudno go uchwycić, ale zapewniam, że jeśli to się Wam uda, z niecierpliwością będziecie czekać na Ring II, nad którym pracują obecnie Arxel Tribe.

Tomasz Gawryluk

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne