Ridge Racer [PS1] - Retro Recenzja

Ridge Racer [PS1] - Retro Recenzja

Ridge Racer [PS1] - Retro Recenzja
QdiPSX
13.03.2017 16:04
Obraz

Tytuł: Ridge Racer

Inne tytuły: brak Deweloper: NAMCO Wydawca: Sony CEE Wydanie PAL: 28 września 1995 (SCES-00001) Wydanie NTSC-U: 29 września 1995 (SCUS-94300) Wydanie NTSC-J: 3 grudnia 1994 (SLPS-00001)

Obraz

Witaj czytelniku, w tym wpisie chciałbym opisać pierwszą (jak się zakłada) grę wydaną na konsolę PlayStation 1 na rynku Europejskim. W dniu premiery konsoli mieliśmy jeszcze kilka gier, ale patrząc na numerację zakłada się tę grę jako pierwszą.

Z życia: Na jednej z aukcji na Allegro z tą grą sprzedający chwalił się że ta gra to unikat, a egzemplarz który sprzedaje jest pierwszy jak mówi numeracja gry – pokazywał wtedy oznaczenie SCES-00001

Ridge Racer to gra wyścigowa, która w tamtych czasach wymiatała, co jest zrozumiałem, gdyż innych gier wyścigowych nie było na tę konsolę. W grze dostajemy cztery kolorowe samochody które różnią się od siebie poza wyglądem i kolorystyką, osiągami określonymi trzema współczynnikami: przyczepność, przyspieszenie i prędkość maksymalna. Jak się można domyślić, to trzy z czterech dostępnych aut mają jedną z tych opcji wymaksowaną, gdzie ostatni samochód przedstawia raczej zrównoważone proporcje. Co się tyczy tras, to są one osadzone w jednym mieście, a różnią się tylko innymi konfiguracjami zakrętów. Są trasy krótkie i proste, ale również długie, skomplikowane i złożone. Żeby poszerzyć wachlarz dostępnych tras to dano jazdę w przeciwnych kierunkach, a mówię o tym dlatego, że są one określane jako dodatkowe trasy.

W trakcie jazdy po trasie możemy natrafić na aglomerację miejską, odcinki na drogach górzystych i przy brzegu morza. Tło tras jest również urozmaicony gdyż na budynkach są umieszczone telebimy i reklamy innych gier twórców, nad trasą lata helikopter i czasem przeleci samolot. Na drogach pobocznych widzimy poruszające się różne samochody.

Co się tyczy rozgrywki, to aby wygrać wyścig musimy spełnić kilka wymagać: wyścig musimy ukończyć na pierwszym miejscu, okrążenie musimy przejechać w określonym czasie bo inaczej zostaniemy zdyskwalifikowani. Na początku do wyboru mamy cztery trasy, w których ograniczeniami są maksymalne prędkości, liczba okrążeń, długość trasy i poziom trudności przeciwników. Trzy pierwsze zawody są typowymi wyścigami w których zmierzyć się musimy z jedenastoma zawodnikami, a ostatnie zawody to pojedynek z bardzo wymagającym kierowcą. Ukończenie wszystkich zawodów odblokowuje kolejne zawody które są jeszcze bardziej wymagające, nadal mam cztery wyścigi tyle tylko, że kierunek jazdy jest odwrotny, mamy mniejsze ograniczenie prędkości maksymalnej i mniej czasu na przejechanie jednego okrążenia.

W tym momencie gra dla mnie była już za trudna, nie mogłem ukończyć wyścigów na pierwszym miejscu, mimo przejechania okrążenia idealnie, bez dotykania przeciwników i ścian i cały czas trzymając gaz do dechy.

Graficznie gra może teraz nie powala, a wręcz może śmieszyć, ale pamiętajcie że jak ona wychodziła w tamtych latach była uważana za majstersztyk. Trzeba również wspomnieć o tle tras gdzie wszystkie obiekty są modelami przestrzennymi, a nie jak w późniejszych produkcjach zastępowano ich część płaskimi obiektami. To że są to obiekty trójwymiarowe to niektóre są dodatkowo ruchome. No i muszę wspomnieć że w grze mamy cykl dnia i nocy który zmienia się w trakcie wyścigów.

Muszę jeszcze wspomnieć o modelu jazdy, które w tej grze jest bardziej arkadowy i z symulacją nie ma nic wspólnego. Tę arkadowość czuć już od samego początku. Samochody potrafią wchodzić w ostre zakręty bez zapiszczenia opon z ogromną prędkością. Wyskoki, kolizje ze ścianami, krawężnikami, niewidzialnymi ścianami i przeciwnikami działa tak jak byśmy jechali bardziej dużą piłką, niż samochodem. Ktoś mi kiedyś powiedział że w tej grze jest rewelacyjna mechanika ciągłej jazdy bokiem, tak zwane drifty. Niestety ja nie mogę podzielić tego zdania, dla mnie jest ono za bardzo sztuczne i auto wprawione w poślizg kończy swój drift na ścianie.

I tak oto przedstawia się Ridge Racer dzisiaj. Gra się bardzo zestarzała i nie jest łatwo z niej dzisiaj czerpać przyjemność. Im dalej jesteśmy w rozgrywce tym gra staje się naprawdę niemożliwa do przejścia. Czasy są tak wyśrubowane i przeciwnicy są tak wymagający, że musimy znać trasę na pamięć, nie popełniając przy tym żadnego błędu a i to nawet nie wystarczy.

Z życia: Gra otrzymała w 1995 roku od magazynu Electronic Gaming Monthly nagrodę za Najlepszą Grę Wyścigową

Tyle z mojej strony, teraz pora na Was i podzielenie się wspomnieniami z tej gry jeżeli w nią za młodu graliście. Z przyjemnością poznam Wasze zdanie na jej temat.

Życzę Wam miłego dnia i przyjemnego grania.

P.S. A tutaj mój pierwszy BARDZO słabej jakości film w którym recenzuję tę grę. Ostrzegam przed oglądaniem.

Ridge Racer [PS1] Recenzja/Review - Qdi (Eng sub) Y1G1

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)