Riccitiello: Recesja to błogosławieństwo dla branży
Musicie przyznać, że w obliczu zwolnień, zamykających się studiów i kasowanych projektów powyższe tytułowe zdanie jest dość odważne. No ale kiedy wypowiada je szef EA, to coś w tym musi być. O co chodzi? EA i inni giganci przetrwają ekonomiczną zawieruchę, zaś, jak to ujął Riccitiello, ilość badziewia na półkach sklepowych się zmniejszy. "Dużo hołoty zbankrutuje" miał powiedzieć podczas trwającego DICE.
Naprawdę myślę, że kryzys ekonomiczny to błogosławieństwo dla całej branży. Mnóstwo hołoty zbankrutuje. Nie będziemy musieli konkurować z badziewiem. Staliśmy się za duzi w wielu dziedzinach i za bardzo polegaliśmy na dawnym stanie rzeczy Oczywiście cięcia nie ominęły też Electronic Arts, ale jak dowiedzieliśmy się, były one potrzebne, bo firma zrobiła się "za gruba". Co więcej zwolnienia zaczęły się wśród kadry zarządzającej i poszły w dół, nie było to zaś typowe "odcięcie dołów organizacji". Dzięki temu firma stała się znowu szczupła i zwinna, będzie mogła lepiej adaptować się do sytuacji rynkowej.
Trudno nie przyznać mu racji. Ciężka sytuacja wykosi słabszą konkurencję i zostawi na rynku najsilniejsze firmy. Szkoda tylko, że w dużej mierze będzie to zależało od ich zamożności i umiejętności lawirowania, a nie od jakości tworzonych gier. No ale cóż, life is brutal...
[via Wired]