Reżyser "Warcraft: Początek" dzieli się pomysłami na sequel
Chociaż - jak sam przyznaje - nie wiadomo czy początek doczeka się rozwinięcia.
Tak podsumowałem recenzję filmowego Warcrafta, w jej tytule sugerując potencjalny start Blizzard Cinematic Universe. Mocno się dostało temu filmowi, mam wrażenie, że zbyt mocno, a on wcale nie był taki zły. Jeśli zaś chodzi o aspekty biznesowe, tytuł uratowały przede wszystkim Chiny, skąd pochodzi właściwie połowa zysków (221 milionów dolarów z 430 ogólnie). "Początek" słabiutko poradził sobie za to w USA, generując zysk o wysokości 46,6 miliona dolarów. Ostatecznie film nie był katastrofą, mało tego, stał się najlepiej zarabiającą kinową adaptacją gry w historii, ale jego kontynuacja i tak stoi pod znakiem zapytania.
Duncan Jones, reżyser, jeszcze przed premierą mówił, że zaplanował całą trylogię, a zakończenie "Początku" nie pozostawia wątpliwości, że teraz pora na rozwinięcie. Jones jednak w odpowiedzi na twitta pytającego, czy powstanie sequel, odpowiedział, nie owijając w bawełnę: Szczerze mówiąc, nie wiem. Chcę, że by powstał, ale to nie zależy ode mnie.
Reżyser postanowił się też podzielić fabularnymi ścieżkami przewidzianymi na drugą część. Jak łatwo się domyślić tym, którzy obejrzeli "Początek", sequel skupiałby się na postaci Go'ela i jego niewolnictwie. Jeśli chodzi o ludzi, kontynuowalibyśmy historię Lothara, Variana i Khadgara, który "otworzył Puszkę Pandory". Zobaczylibyśmy także Dalaran, a magia zwiększyłaby swoją obecność po śmierci Llane'a. Orkowie z kolei nauczyliby się wytwarzać skrojone na siebie zbroje.
W odpowiedzi na twitt fana, który zasugerował, że umieściłby w filmie elfy, trolle i smoki, Jones całkiem celnie odpowiedział: Należy się skupić. Łapanie zbyt wielu srok za ogon to właśnie problem, który sprowadził nas do aktualnej sytuacji. Ten komentarz daje nadzieje na to, że sequel - gdyby jednak powstał - byłby mniej chaotycznym filmem, którego reżyser nauczył się na błędach.
Byłoby szkoda, gdyby temat umilkł. Można nie lubić "Początku", ale jest to... no, jakiś początek. Kolejne filmy mogłyby być lepsze, czy to dzięki pokorze Jonesa, czy, dajmy na to, zmianie reżysera. W filmowym uniwersum Warcrafta naprawdę tkwi potencjał. No i szkoda byłoby tak zostawić Thralla w kiepskiej sytuacji.
Patryk Fijałkowski