Resident Evil 4 rozszerzony popremierowo o dodatkowe mikrotransakcje
Wraz z najnowszym uaktualnieniem do docenionego remake'u Capcom wprowadził do cyfrowych sklepów szereg mikrotransakcji. Niby nic wielkiego, ale gracze mogą czuć się nieco oszukani.
Tuż przed weekendem remake Resident Evil 4 doczekał się wcześniej zapowiadanego rozszerzenia Mercenaries. Ten tryb przetrwania, w którym gracze mierzą się z hordami wrogów na czas, był częścią oryginalnej wersji gry, nic dziwnego więc, że jej fani czekali na jego pojawienie się. Co cieszy, to że ten dodatek dostępny jest bezpłatnie dla wszystkich właścicieli Resident Evil 4.
Co cieszy nieco mniej, to że przy tej okazji Capcom wprowadził do gry nowe mikrotransakcje. W cenie od 13,51 zł do 45 zł gracze mogą kupić od 1 do 5 "kuponów na wyjątkowe ulepszenie broni".
Można przeczytać w opisie zawartości. I choć z jednej strony RE4 jest grą dla pojedynczego gracza i obecność tego rodzaju "skrótu" do odblokowania ulepszeń broni nikomu w teorii nie szkodzi, to trudno nie odnieść wrażenia, że Capcom łamie w ten sposób pewną niepisaną umowę z graczami.
Mogą oni przecież oczekiwać, że gra zaprojektowana będzie w sposób, umożliwiający bezproblemowe odblokowanie wszystkiego bez wydawania prawdziwych pieniędzy. Nagłe pojawienie się płatnych mikrotransakcji pozwala powątpiewać w szczerość intencji producenta gry.