Relacja na żywo z L.A. Noire (z dodatkową dawką noir)

Relacja na żywo z L.A. Noire (z dodatkową dawką noir)

marcindmjqtx
21.05.2011 12:00, aktualizacja: 15.01.2016 15:45

Jest parny sobotni poranek. Konsola grzeje się dodając jeszcze kilka stopni do nieznośnej duchoty, palce kleją się do pada... To jeden z tych dni, gdy chce Wam się wszystko, tylko nie pracować. Nie mogę jednak odmówić, obowiązek wzywa. Cole Phelps potrzebuje mojej pomocy w rozwiązaniu zagadek Los Angeles. Już od 12:00 możecie śledzić moje zmagania na żywo. Po raz pierwszy na Polygamii i z gry konsolowej.

11:50 Miałem sobie zrobić popcorn, ale nie mogę go znaleźć. Trudno, Wy sobie zróbcie. Ja tu mam grać, a nie oglądać film. Choć coś mi mówi, że będzie co oglądać...

11:53 To chociaż założę kapelusz. Wiem, że i tak mnie nie widzicie, nie mam też garnituru, ale klimat musi być.

11:55 Mam:

12:00 Ok, zaczynamy

Jak widać, gramy na xboksie, jeśli ma to dla kogoś jakieś znaczenie. Screeny da się powiększyć, klikajcie na nie (ok, tego akurat się nie da).

12:02 Czołówka, w tle znajomy motyw muzyczny:

12:05 Odpowiadam na nie zadane jeszcze pytanie numer 1 - tak, wiemy, premiera była wczoraj, niektórzy grę kupili już przedwczoraj, a nawet ją skończyli. Liczymy, że podzielą się wiedzą, radą i spostrzeżeniami. Gramy dziś, bo dziś jest sobota, dzień wolny, dzień na granie!

12:07 Menu główne. Jak będziemy przyznawać w podsumowaniu roku jakąś nagrodę za najbardziej klimatyczne menu, to to jest mój typ.

Jak to nie ma takiej kategorii nagród? Musi być!

12:14 Obejrzałem intro, które się dla Was zgrywa.

12:15 Na razie parę obrazków. Ten na samej górze też jest z intra.

Tak, skarbie, wrócę po 17 jeśli nie będzie korków lub paru spraw za zabójstwami do rozwiązania.

12:20 Jednak granie w kapeluszu to głupi pomysł. Czy u Was też jest tak piekielnie gorąco?

12:22 Zaczyna się pierwsza misja, tytuł zgodny z kanonem:

12: 24 Jest i mroczne miasto bezprawia, które rozjaśnimy blaskiem naszych odznak, światłem latarek i hukiem strzałów zło z niego wyplenimy

12:26 Oraz nasz bohater - poczciwa mordka.

12:30 W międzyczasie YouTube przełknął intro i od razu początek tej misji. Enjoy, a ja się nieco rozeznam, co tu się czym obsługuje.

12:34 Dobra, czas ujawnić, czym jest dodatkowy pierwiastek noir, o którym wspomnieliśmy w tytule. Ci co grali, pewnie już wiedzą o tej opcji. Rockstar zresztą też chyba o niej wspominał. A na pewno mówił o niej Tomek Kutera.

Tak, gramy w czerni i bieli. Jak w klasycznym filmie z lat czterdziestych czy nawet pięćdziesiątych. Ciekaw jestem, ile z Was wybrało tę opcję? Powyższe intro to ostatnie co zobaczyliśmy w kolorze.

12:37 No to jedziemy z piskiem opon i syreną. Wszak wezwał nas Wydział Zabójstw... Coś mi mówi, że z nimi się nie dyskutuje.

Swoją drogą - miałem być detektywem, a jestem... krawężnikiem? Dobrze chociaż, że dali mi radiowóz - całkiem szybki.

12:40

Ajć, Panie Władzo, dałbym głowę, że się zmieszczę. Nie, zaraz... Władza to ja. Nikomu nie muszę się tłumaczyć.

12:45 Radiowozik toczy się całkiem szybko, choć ze sterownością bywają problemy. Mam nadzieję, że potem wymieniam go na lepsze modele. Co to za gra Rockstar bez zmiany samochodów.

Na szczęście nie jest daleko:

A, dostałem po drodze ostrzeżenie, że jednak pieszych to mi przejeżdżać nie wolno i że wszelkie takie wypadki będą ujęte w końcowym raporcie. Miło, że Rockstar dba, żebym tym razem był dobry.

12:49 Docieramy na miejsce zbrodni

Zaraz wytnę dla Was filmik z przejażdżki, to zobaczycie czym mi przyszło jeździć.

12:55 Z filmikiem jeszcze chwila, a tymczasem na miejscu czekają chłopaki z Wydziału Zabójstw. Nie wyglądają, jakby nas lubili.

Zginął jakiś lump, a my mamy znaleźć broń, którą zabił go wysoki biały mężczyzna. Pestka. Chłopaki wyglądają, jakby kompletnie im nie zależało na sprawie.

13:00 Dobra, jest filmik. Możemy wreszcie ocenić, jak niesamowitą robotę wykonało Team Bondi z twarzami postaci. Może są nawet ciut zbyt realistyczne, wyglądają na doklejone do ciał. Ale robią wrażenie.

13:03 Xbox nieco przycina. Może wachlowanie kapeluszem pomoże. Zazdroszczę tym, u których pada. Tu wczoraj była burza, a powietrze nadal się klei.

13:05 Kazali przeszukać, to przeszukamy. Choć ciemno, a latarka słabo świeci. Duch Alana Wake'a unosie się w powietrzu...

13:09 Sprawdzę śmietnik, w filmach ważne dowody zawsze są w śmietnikach.

Nie, tu niczego nie ma.

13:11 Partnerwskazuje, że coś znalazł. Cóż, w raporcie napiszę "znaleźliśmy". Mam nadzieję, że w późniejszych misjach policjanci nie będą tacy nadgorliwi. Wcale go nie pytałem o radę.

13:14 Hmmm, Château Jabol, rocznik bieżący.

Coś mi mówi, że to nie jest dowód. Cole raczej jednoznacznie komentuje znalezione przedmioty.

Jak na razie czuję się jak w przygodówce, tylko zamiast jeździć kursorem po pikselach, przechadzam się po okolicy i czekam na dźwięk i wibracje pada. Jedyny problem to pójście w odpowiednie miejsce. Choć na razie przedmioty są całkiem widoczne.

13:19

To też nie jest dowód, ale za to poczytać sobie można. Chyba na służbie nie wolno, ale co tam. Jak się zgra filmik, to poczytamy razem, bo już widzę, że gazety w tej grze to osobna historia.

13:28 No więc tak wygląda czytanie gazet:

13:34marko4857pyta

Gdzie się podział KOLOR ? Samuel Spade i Philip Marlowe radzili sobie bez koloru! W kolorze będzie grał prawie każdy, my jesteśmy prawdziwie noir.

13:36 Tymczasem mój skrzydłowy coś znalazł. Przydatna bestia.

13:40 Wiesz co, to raczej nie jest plama z tego wina...

13:45 PRZEŁOM W ŚLEDZTWIE!!! (o ile śledztwem da się określić przeczesywane śmieci w zaułku).

A teraz jak do tego doszło... Otóż nieco nijak. Zacząłem się kręcić dookoła drzwi z plamą krwi i nagle zabrzmiał dźwięk. Nacisnąłem [A], Cole spojrzał w górę i voila. Trochę nie czuję się autorem tego rozwiązania, ale rozumiem, że gra na razie uczy mnie technik śledztwa. Filmik jest w drodze, a poprzedni już działa...

13:50 No to na dach.

13:52 Zaraz będzie filmik pokazujący dokładnie ten fragment śledztwa - m.in. umiejętności wspinaczki Cole'a, to, co na dachu znalazłem oraz system oglądania przedmiotów. A na razie mamy sondaż na temat koloru w L.A. Noire - głosować można na dole.

13:58

Ten charakterystyczny ton, gdy schodziłem z dachu to wyłączająca się muzyka - znak, że znalazłem wszystkie ślady.

14:01 Mamy pistolet. Mamy trop, czas działać.

14:04 Kumpel się spiera, że nie powinniśmy się wychylać i ruszać tego śledztwa, bo to nie nasza działka, ale Cole wyraźnie ma ciśnienie na działanie i awans. Słusznie, w końcu mamy grać detektywem.

14:05 Nie wiem, czemu YouTube nadaje takie dziwne kolory tym stopklatkom, które widać zanim włączy się film. Same filmy są normalne - pięknie czarno-białe.

14:07 Tymczasem zajrzyjmy do notatnika. Na razie niewiele tu, ale można na przykład zaznaczyć sobie na mapie jeden z budynków, których adres znamy. No to sprawdźmy sklep z bronią.

14:10 Szybko, bo i filmik krótki - to jeszcze raz notatnik i kumpel trzęsidupa. Phi, będzie zbierał śmieci w zaułkach do końca kariery.

14:12 Ponieważ chcecie wideo, to ja teraz dojadę na miejsce i wrzucę z tego filmik. Wy się tym czasie napijcie czegoś chłodnego lub ciepłego, zależnie od pogody. Ale życzenia o dodanie koloru nie spełnię, noir to noir.

14:13 Odpowiadając na niezadane pytanie numer 2 - mógłbym wrzucać filmiki i w 1080p, ale trwa to dużo dłużej niż całkiem ładnie wyglądające 720p.

14:20 Dojechałem, film się mieli. Odpowiadając na pytanie vaderpl - nie nazwałbym modelu jazdy skopanym, jest poprawny - jak w GTA. Samochody z epoki nie są może tak zwrotne - przypomina mi nieco pierwszą Mafię

14:23 Jeszcze w kwestii modelu jazdy - fajnie przechyla na zakrętach, zwłaszcza jak się w nie wchodzi na ręcznym.

14:24 Już prawie. Maciu donosi, że we Wrocławiu też upał i burzowo.

14:27 I oto jest. Tym razem starałem się w nic nie walnąć.

Bardzo podoba mi się pytanie kumpla o drogę. Nie muszę ciągle zerkać na mapę. Szkoda, że nie ma opcji: "Pogadaj o kobietach", "Poproś o pączka".

14:35 Wy oceniacie model jazdy z powyższego filmiku, a ja tymczasem odbyłem rozmowę ze sprzedawcą. Był całkiem pomocny. Wiem już kto jest zabójcą! (a przynajmniej właścicielem broni). Zaraz i Wy się dowiecie.

14:40 Zapomniałem napisać tego wcześniej, ale zauważyliście, jak zwyczajni policjanci (czyli my) pogardliwie nazywają detektywów "garniturkami"?. Przy okazji nie mogę nie ochrzanić za brak spolszczenia - zdecydowanie by się przydało. Nie wiem, czyja to wina - Rockstar czy Cenegi - ale nie powinno do tego dojść w grze obfitującej w dialogi i dość specyficzne słownictwo. Na PC można by liczyć na jakieś społecznościowe spolszczenie, a tu... Ech.

14:42 Dla tych co zastanawiają się, jak znalazłem właściciela pistoletu. Miał zamiłowanie do eleganckiej broni.

14:47 No to teraz i Wy się dowiecie, kto jest głównym podejrzanym w Mojej Pierwszej Sprawie.

No to jedziemy do tego Schroedera. Szykuje się dłuższa jazda, nie wiem, czy jest znów sens nagrywać z niej filmik. Swoją drogą niezły fart, że kupił broń w sklepie niedaleko.

15:01 No to pojechaliśmy, ale tym razem nie pytałem partnera o drogę. Zdałem się na mapę, skutkiem czego zabłądziłem...

I to tak solidnie.

O, jest wyjście.

Na pierwszej prostej postanowiłem sprawdzić, na co stać nasz radiowozik i okazało się, że samochody łatwiej tu rozwalić, niż takim GTA. A wydawałoby się, że kiedyś to były karoserie, a teraz sam plastik.

Dalej nie pojedziemy, nie wybuchł, ale nie chce ruszyć.

Cóż, trzeba sobie radzić sposobami z innych gier Rockstar.

Tak, przyznaję, jeden samochód stoi pusty, bo najpierw sprawdziłem, czy się da skonfiskować. Daje się. I jest to dużo bardziej satysfakcjonujące, niż jego kradzież. Jestem prawem, obywatele mają obowiązek mi pomagać. Minus jest taki, że nie mam policyjnego radia i syreny.

15:05 akasuri pyta

Jak wyglądają twarze przechodniów, każda jest inna i tak samo naturalna jak głównego bohatera? Nie da się z nimi pogadać, więc nie ma takich zbliżeń na twarz. Mijając ich jednak widzę, że gęby zrobione są dobrze. Ale mijam ich zbyt mało, by ocenić, czy się nie powtarzają. Sądzę, że robione są tą samą techniką i pewnie się powtarzają, ale zbyt rzadko, bym na razie mógł zauważyć.

Tymczasem my stanęliśmy u drzwi Schroedera:

Tak, mieszka tu - gra kazała mi spojrzeć na skrzynkę na listy, by się tego dowiedzieć. Sprytne.

15:13 Dobra, rozprawa była krótka. Nawet nie trzeba było go specjalnie przesłuchiwać.

Zaraz to zobaczycie.

15:20 O, jest filmik. System walki na pięści składa się z bloku i dwóch ciosów. Całkiem sprytny, choć prosty i brakuje mi paska energii, bym wiedział, czy mogę szarżować, czy nie.

Szybko przeszukaliśmy mieszkanie. Nie napiszę, co tam znaleźliśmy, ale wygląda na to, że sprawa pan Schroedera jeszcze się nie skończy i chyba ma głębiej sięgające korzenie, niż na to z początku wyglądało. Ciekawe, czy będzie miała ciąg dalszy w grze...

15:25 Tymczasem nas czekało kolejne zadanie.

15:28 Skupione twarze, czujne spojrzenia, czas wziąć broń do ręki.

15:34 Włamanie? Jak klasycznie. Ale cóż, trzeba swoje odsłużyć jako szeregowy policjant.

15:40 To była krótka misja. Nie mam pojęcia o amerykańskim prawie tamtych czasów, ale wygląda na to, że jeśli oni wyciągnęli broń, to nie muszę sobie zawracać głowy żadnymi strzałami ostrzegawczymi albo obezwładnianiem.

Po prostu wszedłem i ich wystrzelałem. A potem się mówi o brutalności policji. Tylko to chowanie się za osłonami mi nie wyszło.

Odpowiadając na niezadane pytanie numer 3 - tak, da się zginąć, choć nie od jednego strzału.

15:54 Następna misja jest średnio warta wspomnienia - o ile w pierwszej nie było aż tak widać, że to samouczek, to ta ze strzelaniem i następna - z pościgiem - są wyraźnie wklejone po to, by gracz nauczył się strzelać i biegać po dachach, drabinach, rynnach oraz przełazić przez przeszkody.

Wszystko to robi się o tyle łatwo, że wystarczy wbiec na cel i Cole sam wykona akcję, ale dzięki temu pościg jest dynamiczny i ładnie wygląda. Może potem jest trudniej.

Nagrałem tylko końcową walkę - powtórzyłem ją sobie specjalnie, bo koleś sprytnie się na nas zaczaja.

15:53 Jest jeszcze jedna rzecz, którą pomijam - specjalnie. Pomiędzy misjami są wojenne wspomnienia Phelpsa, które zdają się układać w jakąś większą historię. Wynika z nich, że Cole od zawsze był ambitny.

Pewnie dlatego poszedł do szkoły oficerskiej...

16:00 Wygląda na to, że zbliża się pierwsze poważne śledztwo. Sprawa, która "stworzy mnie" w bardzo wolnym tłumaczeniu. Znaczy, da mi szansę.

I dobrze, w końcu jakoś muszę dochrapać się garnituru i kapelusza Fedora.

16:17 Chwilę mnie nie było, bo dużo się wydarzyło. Wyobraźcie sobie, patroluję spokojnie ulicę, a tam słychać strzały.

Jest trup, jest sprawa!

Proszę się rozejść, tu nie ma nic do oglądania.

Los Angeles ma porządnych obywateli - podjęli już odpowiednie kroki, a nawet postawili diagnozę.

Są i chłopaki z naszego wydziału, to ja mam zająć się śledztwem. No jasne, bo no kto?

No to może obejrzę ciało:

16:28 Oględziny ciała zdradziły mi nazwisko. Nie wiem jeszcze czyje. Tymczasem oglądam miejsce zbrodni.

Znów dźwięk okazał się kluczowy - nie zauważyłbym tych łusek bez niego.

16:32 HA! Mówiłem, że warto sprawdzać śmietniki. Na szczęście był tylko jeden w okolicy.

Fiu, fiu, ciekawe co na to służby oczyszczające miasto. System wibracji sprytnie wskazuje w którą stronę obracać przedmiot, by ujawnić więcej szczegółów o nim.

16:36 Jednak najbardziej przydatny okazuje się świadek.

Cóż, sprawdźmy, o co chodzi...

Jak widać, nazwisko na kwicie w kieszeni denata nie było przypadkowe.

Wreszcie mogłem przekonać się, jak wygląda chwalony przez twórców system rozmów. Jak widać trzeba rozpoznać, czy ktoś nas nie okłamuje. Gra jeszcze podpowiada co robić w rozmowie - i dobrze, bo jeszcze się nie łapię w tym rozpoznawaniu emocji po grymasach twarzy. Ale wygląda obiecująco. Oglądający "Lie to me" będą mieli łatwiej.

16:42 Mamy niby nazwisko, ale dobry policjant zawsze sprawdza wszystkie tropy - jedziemy dowiedzieć się, czyj to pistolet.

Jazdę po mieście można zlecić partnerowi - wystarczy stanąć dalej od samochodu i nacisnąć przycisk wsiadania - pojawi się ekran ładowania i będziemy na miejscu.

16:48 W ten sposób tym razem się nie zgubiłem.

L.A. musi być strasznie małym miastem - znów broń kupiono w sklepie parę przecznic dalej. A sprzedawca znów jest uprzejmy i pomocny. Ok, rozumiem, że to misja wprowadzająca, ale mogliby mnie zmusić do postraszenia go albo mógłby mnie spróbować okłamać...

16:50 Ok, wszyscy wskazali na tę samą osobę. Zanim jednak go odwiedzimy, rzut oka na miasto w kolorze.

16:53 A jeszcze ciekawostka - w podziemiach sklepu jest strzelnica. Jak w San Andreas. Tylko postrzelać nie można.

17:06 Dobra, oto obiecane L.A. w kolorze.

17:10 Postanowiliśmy podjechać incognito, żeby nie nawiał. Mundury trochę w tym przeszkadzają.

Chyba go nie ma.

17:33 Zrobiłem przerwę dla efektu (i znalezienia czegoś do jedzenia), bowiem facet, który miał zawołać pana Kalou to właśnie Kalou, nasz podejrzany. I ucieka!

Ucieczkę traktuję, jak przyznanie się do winy.

Dorzucimy paragraf za zakłócanie porządku publicznego i posiłków!

17:36 Dobra, koniec zabawy. STAĆ!

17:38 Udało mi się go odpowiednio długo utrzymać na muszce, a Cole oddał... strzał ostrzegawczy.

Ale podziałało.

17:40 I mamy happy end.

17:47 Ale na tym się nie kończy.Szef jest wyraźnie zadowolony...

...chyba chce, bym go przesłuchał.

Jak twierdzi, dowody są miażdżące, a wydobycie z niego przyznania się winy, to pestka. I wyraźnie na mnie liczy.

17:55 Gra usilnie podpowiadała mi, żebym użył punktu intuicji. Tylko po co? Mam zeznanie dziewczyny ze sklepu, kupioną przez złapanego broń. Jesteś już martwy facet, tylko jeszcze o tym nie wiesz.

Chyba coś nie wyszło...

18:00 A szefowi się to nie spodobało, na szczęście dał jeszcze jedną szansę.

18:10 Ok, druga próba - tym razem grzecznie używam punktu intuicji, by usunąć jedną z błędnych odpowiedzi...

Jak jest się połączonym do sieci, można też zobaczyć, jak odpowiadali inni.

Udaje mi się wydusić z Kalou jego motyw. Jest tam jeszcze jeden podtekst, ale nie chcę Wam całkiem psuć zabawy.

To chyba jest ten "Miecz Sprawiedliwości", o którym mówił szef.

Ta ranga, która właśnie wzrosła pozwala zdobywać punkty intuicji, które pozwalają też na inne rzeczy - np. pokazanie wszystkich śladów w okolicy.

Fajna jest też możliwość przejrzenia rozmowy w dowolnym momencie:

18:12 Szef jest wyraźnie zadowolony. Chyba doczekałem się awansu i zostałem "garniturkiem"...

18:13 W rzeczy samej:

18:15 Oto nowy Cole z Wydziału Ruchu Drogowego:

18:17 A oto jego partner, Stefan Bekowsky. Jest Polakiem i niezbyt lubi przemęczać się pracą. Co za brzydki stereotyp.

18:20 Czuję, że czeka nas przygoda

I tu pożegnamy się na razie z Colem, za nami zaledwie nieco ponad dwie godziny gry. Co przed nami? Okaże się w recenzji, za kilka dni...

Dziękuję za uwagę. .

Paweł Kamiński

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)