Recenzje Hellblade uspokajają - to naprawdę unikalna pozycja
Jeżeli przeczytaliście już nasz tekst, warto zerknąć na pozostałe, zarówno z rodzimej, jak i "światowej" części branży.
08.08.2017 | aktual.: 08.08.2017 13:53
Dziwna to gra. Ale również tytuł, któremu wszyscy w redakcji szalenie kibicujemy. Powód jest prosty - to drugi po Get Even w tym roku "niezależny tytuł AAA". Kombinujący z gatunkami. Ni slasher, ni horror, ni spacerniak, ni psychologiczna rozkmina - ale zawierająca je wszystkie. To nie tylko cena, która jest o połowę niższa od wszystkich "dużych" produkcji. To również wyraźny sygnał, że ambitni twórcy MOGĄ spełnić swoje marzenia, niezależnie od bieżących na rynku trendów. Dlatego fakt, że Paweł tak wysoko ocenił w naszej recenzji Hellblade: Senua's Sacrifice - nasz naczelny Paweł, z którego opiniami bardzo często dyskutuję - wystarczy mi jako pewnik, że nawet jeśli nowa pozycja Ninja Theory nie wygra mojego serca, nie przejdzie bez echa. Bardzo dobrze.
Hellblade: Senua's Sacrifice | Official Trailer | PS4
Ale skoro "dziwna", to chyba warto zerknąć na pozostałe recenzje w sieci. Średnia na Metacritic na pewno ulegnie zmianie w trakcie następnych kilku dni, niemniej w tym momencie trzyma poziom 76/100. Nie sugerujcie się nią jeszcze, swojej cegiełki nadal nie dołożyło wiele istotnych serwisów. Skupmy się na tekstach. GameSpot, z którego ocenami jest mi bardzo często po drodze, wystawił "ósemeczkę". Czytamy:
IGN wlepił grze "dziewiątkę". I choć to serwis, który... "słynie" z zawyżania ocen, warto rzucić okiem na ten tekst:
Hellblade: Senua's Sacrifice | Dev Diary 29 | The Final Push
Destructoid? 7,5/10. Tutaj nie do końca pogodzono się z momentami zbyt "growymi":
Wśród rodzimych portali znajdziemy jeszcze dwa teksty. Pierwszy na polskim Eurogamerze (znaczek rekomendacji), gdzie Łukasz Winkel pisze:
Drugi zaś na GryOnline.pl. W tekście zwieńczonym oceną 8.5/10 znajdziemy na przykład taki fragment:
Jak na razie, nasi koledzy z branży są zatem podobnie zadowoleni do Pawła. Najniższą, najbardziej kontrowersyjną ocenę w całym Internecie wystawił - rzecz jasna, dlaczego mnie to nie dziwi - Jim Sterling na swoim Jimquisition. Jak sam przyznaje w materiale wideo, gra w ciągu piętnastu minut spadła z "ósemki" na "jedynkę", bo trafił na niedopracowany, zbugowany i jego zdaniem niegrywalny moment. Uniemożliwiło mu to zakończenie przygody. Nie dyskutuję, bo mnie tam jeszcze nie było. Przez trzy lata recenzowania gier dla Polygamii nie miałem tego typu doświadczenia. Zdarzają się, ja wiem. Dlatego już milczę.
[AKTUALIZACJA:] Jim Sterling przeprosił za swoją recenzję i poprosił osoby odpowiedzialne za obsługę Metacritica o usunięcie jego oceny. Wkrótce zamierza zaktualizować ten materiał z nową oceną. Wszystko tłumaczy w poniższym filmiku. Wow.
So About That Time I Gave Hellblade A 1/10...
Adam Piechota