Recenzja Cthulhu Saves the World [BLOGI]
Nikogo chyba nie dziwi fakt, iż perły potrafią osiągać bardzo horrendalne ceny. W końcu to coś naprawdę pięknego, a na dodatek dosyć rzadkiego - tylko jeden na 30-40 małżów kryję ten cenny skarb. W świecie gamingowym również mamy swoje perły. Nie mam tu na myśli tych sztucznych, mających za sobą wielkie koncerny chcące produkować jak najwięcej i jak najtaniej, a najlepiej jeszcze jak najdrożej sprzedawać. Tylko te naturalne są warto uwagi prawdziwego konesera, prawdziwego gracza. Te, na które pomysł, niczym ziarnko piasku wpadające do perłopława, dostaje się w objęcia zdolnej ekipy zapaleńców i po długim czasie wychodzi na światło dzienne, jako prawdziwy klejnot. Wierzcie lub nie, ale właśnie znalazłem kolejny.
11.12.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:02
b