"Halo Wars to prostytuowanie serii" - Bungie o strategii w uniwersum Halo
Pamiętacie jeszcze Halo Wars, RTS-a w świecie Master Chiefa? Tony Goodman z nieistniejącego juz Ensemble Studios (twórcy Age of Empires) rzuca trochę światła na narodziny gry. Nie było łatwo.
Otóz Ensemble pracowało sobie nad strategią czasu rzeczywistego na Xboksa 360. Gra nie miala nic wspólnego z Halo, aż pewnego dnia pojawił się Microsoft.
Goodman mówi:
"Microsoft chciał uniknąć niepewnych rozwiązań, więc powiedzieli: 'Nie chcemy ryzykować robienia strategii na konsolę. Czulibyśmy się lepiej, gdyby powiązać ją z Halo.' Problem w tym, że cofnęło to prace nad grą o jakiś rok i myślę, ze już nigdy nie była taka sama. Microsoft mówił: 'Nie możecie po prostu przemalować tego, co macie na styl Halo?'. Ale to nie takie proste." Zachwycone takim oborotem sprawy nie było też Bungie. Firmie nie podobało się, że ktoś inny dłubie przy ich marce. Zwłaszcza, że robi zupełnie inną grę z innego gatunku.
"Kolejnym problemem było Bungie i ich stosunek do projektu. Nie podobał im się ten pomysł. Mówili o tym, jak o 'prostytuowaniu ich serii'. Nie mieliśmy z nimi najlepszych relacji. Uważali, że wchodzimy z butami na ich terytorium." Co ciekawe, w 2008 Bungie wypowiadało się o Halo Wars w cieplejszy sposób.
"Zrobiliśmy dużo razem z Ensemble i jesteśmy podekscytowani Halo Wars. Wszystko, co do tej pory widzieliśmy wskazuje na fajną, wierną adaptację." Nieładnie.
[via GI.biz]
Piotr Bajda