PSN w skrócie: Stacking
Stacking to z jednej strony gra, którą najłatwiej opisać angielskim skrótem "WTF", z drugiej - małe, postmodernistyczne dzieło sztuki, a z trzeciej jeszcze - interesująca wariacja na temat przygodówek. Studio Double Fine znów pokazało klasę.
Głównym bohaterem gry jest Charlie Blackmore, najmłodszy (i najmniejszy) przedstawiciel wielodzietnej rodziny robotniczej, borykającej się z codziennymi problemami okresu rewolucji przemysłowej. Pewnego dnia w jej życiu dochodzi do tragedii: ojciec, jej głowa i podpora, nie wraca z pracy do domu. Bez jego pomocy Blackmorowie nie są w stanie się utrzymać i popadają w długi. By za nie zadośćuczynić, wszyscy młodociani przedstawiciele rodziny zostają zabrani do przymusowej pracy. Wszyscy, oprócz Charliego, który jest zwyczajnie tak mały, że do niczego by się nie przydał. To jednak właśnie on postanawia uratować swoich braci, siostrę i ojca. By tego dokonać, musi pokonać okropnego Barona, przedstawiciela najgorszego rodzaju kapitalistycznej zarazy. Rusza więc do walki, z jednej strony o dobro swoje i swojej rodziny, a z drugiej także o ideały ruchu robotniczego.
Jest tylko jeden mały szkopuł: Charlie jest... rosyjską lalką. Jednak nie tylko on: cały świat Stacking stanowią właśnie one, matrioszki, rosyjskie zabawki będące wydrążonymi w środku, walcowatymi postaciami. To na nich właśnie opiera się cały przewodni pomysł gry. Każda dysponuje jedną umiejętnością. To może być coś tak prostego jak donośne beknięcie (humor w grze jest dość... specyficzny), ale także coś tak skomplikowanego, jak sprawienie, że pobliskie lalki na chwilę wtopią się w otoczenie. Oczywiście by z tych zdolności korzystać, należy się w daną postać wcielić. Robi się to "wskakując" w nią. Przypominam: mamy do czynienia z matrioszkami. Charlie jest najmniejszą z nich, może więc "wejść" w każdą, choć oczywiście nie od razu w największą. By tego dokonać, musi najpierw zebrać "zestaw" mniejszych (korzystać można jednak tylko z tej, która jest "na wierzchu").
Okiem Wojtka Kubarka: W Stacking najbardziej podobał mi się klimat angielskiej rewolucji przemysłowej oraz sceneria gry, która wygląda jak teatrzyk dla lalek sklejony z przedmiotów codziennego użytku. Niestety mimo przyjemnej dla oka grafiki i muzyki, gra rozczarowała mnie całkowitym brakiem humoru z jakiego słynie studio Double Fine. Pierdzące i bekające matrioszki to coś, na co bylem przygotowany, ale nie spodziewałem się, że zabraknie dowcipnych dialogów i czarnego humoru, który idealnie by tu pasował. Widać niestety, że Tim Schafer miał bardzo mały udział w produkcji.
Brzmi to być może skomplikowanie, ale w praniu jest dość proste. Rozgrywka w Stacking to zwyczajnie rozwiązywanie kolejnych zagadek. To w zasadzie przygodówka, w której zamiast korzystać z przedmiotów w ekwipunku, wykorzystuje się zdolności poszczególnych lalek. Same łamigłówki są raczej dość proste. Każda z nich ma kilka rozwiązań, a by pchnąć fabułę do przodu, wystarczy znaleźć tylko jedno. Dla własnej satysfkacji można jednak szukać kolejnych. Nie dostaje sie za to żadnych przydatnych w praktyce nagród, jedynie trofea, zarówno na poziomie konsoli, jak i gry. I jeśli potraktować Stacking jako kolejną grę "do zaliczenia", to można przejść ją nawet w półtorej godziny. To jednak zdecydowanie produkcja dla tych, którym "będzie się chciało" szukać wszystkich możliwych rozwiązań - wtedy zapewni o wiele więcej zabawy. Zwłaszcza, że są tu jeszcze łamigłówki dodatkowe, które nie są wymagane do ukończenia gry. Można także zbierać wszystkie unikalne lalki oraz wykonywać specjalne akcje (w stylu: uderz pięciu mimów torebką). Znów: nie ma to żadnego praktycznego zastosowania, ale Stacking to gra dla osób, które będą to robić po prostu dla zabawy. Żeby nie było - dobrej zabawy, bo wszystkie te rzeczy pomyślane są świetnie i sprawiają sporo frajdy.
Zupełnie unikalną rozgrywkę dopełnia unikalny sposób przedstawienia unikalnej fabuły. Scenki przerywnikowe stylizowane są bowiem na film niemy "z epoki", ilustrowany nastrojową muzyką, również pasującą do przedstawionych czasów. Cała zresztą oprawa Stacking buduje absolutnie niesamowity, wyjątkowy klimat, który najbardziej kojarzy mi się z jakimś psychodelicznym, zatopionym w oparach LSD miksem "Dziadka do orzechów", "Olivera Twista", najstarszych kreskówek Walta Disneya i jeszcze paru innych, mniejszych i większych, dzieł i dziełek. Nie wiem, czym inspirowali się twórcy Stacking, ale bardzo chciałbym to kupić.
Werdykt Podsumujmy. Stacking to wariacja na temat gier przygodowych, w której stylizowany na angielską rewolucję przemysłową świat wypełniają ożywione rosyjskie lalki. Jej fabuła opowiada o walce robotników z kapitalizmem tamtego okresu, przejawiającym się między innymi przymusową pracą dzieci, a także o wartości i znaczeniu rodziny (swoją drogą, matrioszki jako metafora lewicowych ideałów sprawdzają się idealnie). I robi to z lekkością oraz humorem, momentami wyjętym niemalże z pierwszych niemych komedii. Gdybym zaczął analizować to na spokojnie, prawdopodobnie wybuchłaby mi głowa. Postmodernizm, panie, pełną gębą. I przy okazji także, na szczęście, bardzo dobra gra.
Czy gry mogą być sztuką? Stacking jest.
Tomasz Kutera
Gra dostępna do kupienia jest jedynie za pośrednictwem internetu, na konsolach PS3 (za 47 złotych) oraz Xbox 360 (za 1200 punktów MSP).