Predator Helios 300. Gamingowy mocarz, który nie boi się żadnej gry

Predator Helios 300. Gamingowy mocarz, który nie boi się żadnej gry

Acer Predator Helios 300
Acer Predator Helios 300
Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
Barnaba Siegel
19.03.2021 15:54

W normalnych warunkach trochę niezręcznie pisać jest o elektronice z czułością. W warunkach pandemicznych laptop od Acera został oficjalnym członkiem rodziny. I sprawdził się i jako maszyna do grania, i jako w miarę mobilny sprzęt do filmów.

Acer Predator to gamingowa seria desktopów i laptopów, a ta druga dzieli się na trzy serie - budżetowe Nitro oraz Helios i Triton, posiadające konfiguracje od mocnej średniej półki, po te topowe z kartami graficznymi GeForce RTX 2080 na pokładzie. Na targach CES 2021 Acer zaprezentował także odświeżone modele z kartami linii RTX 30, w tym z pożądanym 3080. Na dostępność tych ostatnich przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Ale kiedy szczęśliwcy pokazują w sieci wykręcone w kosmos konfiguracje napchanych modami gier i wydawać się może, że świat poza 30-stkami nie istnieje, ja funkcjonuję w rzeczywistości napędzanej przez procesor i7-10750H, 16 GB RAM-u, terabajtowy dysk SSD i kartę RTX 2060 z 6 GB pamięci. I nawet gdy wyszedł wymagający "Cyberpunk 2077", czułem się cały czas po królewsku. Nie odpaliłem gry, przy której poczułbym, że komfort spada i koniecznie przydałoby się coś lepszego.

Zacznijmy jednak od tego, jak ten sprzęt wygląda i jak się go użytkuje.

Acer Predator Helios 300
Acer Predator Helios 300© Polygamia.pl

Ładnie, wygodnie i głośno

Predator Helios 300 jest wyraźnie cięższy i odrobinę grubszy od cieniutkich i lekkich Razer Blade'ów. Równe 2,7 kg sprawia, że nie przeniesiemy go jedną ręką, gdy kończymy wieczorny seans na kanapie albo musimy wynieść się do drugiego pokoju z ładowarką i myszką.

Ale na start plusuje swoim designem. Chociaż Predator to marka przeznaczona stricte dla graczy, Helios 300 nie bije po oczach tandetnymi dla mnie skojarzeniami, a konstrukcja i detale nie starają się przypominać robota czy sportowego auta z lat 90. Kojarzące się z Transformersami święcące logo na wierzchu to jedyny taki akcent, a obudowa i brzegi są wykonane z klasą. Elegancki, ciemny kolor, jakby metaliczna pokrywa, a po otwarciu srebrny, metalowy pasek na brzegu i wokół touchpada. Pozostaje tylko kwestia palcowania - tak, ślady po opuszkach są raczej wyraźne.

Acer Predator Helios 300
Acer Predator Helios 300© Polygamia.pl

Oświetlenie RBG? Jeśli w moim modelu w ogóle jest, na pewno nie domyślnie. Podświetlana klawiatura? Oczywiście, bo to przydatne w nocy, ale ten aspekt też wykonano świetnie. Gdy podświetlenie jest włączone, delikatnie oświetlone są wszystkie klawisze, a bardzo wyraźną obwódką tylko kilka - WSAD, kursory i funkcyjny klawisz Predator, włączający centrum zarządzania. Oczywiście wszystko można zgasić do zera.

Gamingowe lapki mają najczęściej mocniej w górę przesuniętą klawiaturę. Nie inaczej jest tutaj, więc korzystając z Heliosa 300 do pisania, trzeba się chwilę przyzwyczaić do mniej do mniej typowego oparcia rąk. Po czasie jest znacznie lepiej, choć też średnio sobie wyobrażam, aby siedzieć kilka godzin i stukać w literki.

A co z baterią? To laptop gamingowy, więc cudów nie ma - ale i tak jest znacznie lepiej, niż podejrzewałem. Bateria przy pełnym naładowaniu jest w stanie bez problemu wytrzymać dwugodzinny film na Netfliksie przy jasnym ekranie - co uznaję za pewien wyczyn, bo w innych sprzętach tej klasy czasem nie dało się wytrwać pełnego seansu. Nie najgorzej jest też z grami. Mniej więcej godzina zabawy bez wtyczki jest możliwa. Fajnie - to przydatne, gdy lapek przestaje być tylko stanowiskiem do grania, a częścią domowego ekosystemu.

Wykonanie jest równie dobre co design - solidne, bez oznak słabości czy jakiegoś trzeszczenia materiału przy wciskaniu niektórych klawiszy. Jest za to inny mankament - Predator Helios 300 bywa głośny. Nie przeszkadza mi to w ogóle, gdy odpalam grę na Ultra i mam na uszach słuchawki. Ale kiedy bebechy zaczynają warczeć jak szalone podczas przeglądania sieci, coś jest nie tak. Czasami laptop przebudza się nawet wtedy, gdy odejdziemy od niego na chwilę i na ekranie nie ma nic poza Chromem. Nie dzieje się to, na szczęście, ani często, ani regularnie.

Na koniec tej części jeszcze obowiązkowy zestaw wejść i gniazd - HDMI, mini Display Port, USB-C (plusik!) oraz 3x USB 3.0.

Moc bez ustępstw

Dokładna specyfikacja mojego modelu Predatora Helios 300 to: procesor Intel Core i7-10750H (czyli jeszcze świeży układ z 2020 roku), karta graficzna Nvidia GeForce RTX 2060 6GB (GDDR6), 16 GB RAM-u (DDR4 2933MHz), łączone w systemie RAID dyski SSD 2x512GB. Ekran z kolei ma przekątną 17,3 cala.

Z takim sprzętem na pokładzie byłem w stanie odpalić... wszystko. I mówiąc odpalić, mam na myśli cieszenie się płynną rozgrywką w okolicach 60 lub więcej klatek na ustawieniach typu Very High lub Ultra. "Doom Eternal", "Assassin's Creed Odyssey", "Forza Horizon 4", "Outriders", "Ghostrunner", "GTA V" i w końcu "Cyberpunk 2077".

  • Cyberpunk 2077
  • Cyberpunk 2077
  • Outriders - prolog
  • Deep Rock Galactic
  • GTA V
  • Forza Horizon 4
  • Ghostrunner
  • assassins creed odyssey
[1/8] Cyberpunk 2077Źródło zdjęć: © WP | Barnaba Siegel

Z żadną grą nie miałem problemu. I w żadnej nie musiałem iść na ustępstwa, które by sprawiły, że czuję, iż coś tracę. Zdecydowana większość to po prostu Very High/Ultra i 60 klatek. Ale z pewnością najciekawsze będzie to, jak działa "Cyberpunk 2077". To w końcu wielka gra, z otwartym, złożonym światem - a te bywają killerami dla sprzętów, jeśli chcemy mieć każdy suwak wykręcony na maksa.

Dzięki technologii DLSS byłem w stanie dostosować ustawienia tak, by większość ustawień była najwyższej jakości, a przy tym wciąż mieć wysoki klatkaż. O stałym można zapomnieć, w zależności od momentu w tej grze klatki skaczą jak szalone. Z kolei przy niewielkich ustępstwach byłem w stanie cieszyć się też płynną grą z włączonym ray tracingiem.

Przy cenie wahającej się w granicy 7000 złotych, Predator Helios 300 to zdecydowanie dobry pomysł na zakup dla osoby, która oczekuje grafiki z wysokiej półki, ale nie ciągnie ją w stronę ekstremalnej modyfikacji czy zaprzęgania ray tracingu wespół z ustawieniami ultra. A że lista wielkich premier na 2021 rok jest raczej skromna, jestem przekonany, że jeszcze przez kilkanaście miesięcy laptop będzie się sprawował równie dobrze.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)