Powrót Króla ( chyba )

Powrót Króla ( chyba )

Powrót Króla ( chyba )
mikal
26.08.2016 12:39, aktualizacja: 26.08.2016 15:43

Chciałem o tym napisać już od dłuższego czasu.

Lubię Duke Nukem Forever.

Nie jest to gra wybitna, nie jest nawet dobra. Nie jest też tragiczna do szpiku kości. Jest ponad przeciętna. Tylko i aż. Jest też grą która dała mi dużo radości w długie zimowe wieczory, zarówno w singlu, jak i multi. Mimo ciągłych lagów, niewyważenia niektórych broni i problemów z mikrofonem, bawiłem się bardzo dobrze, a przecież o to chodzi w grach wideo żeby się nie nudzić, prawda ?

Dlaczego piszę te słowa ? Na stronie DukeNukem.com pojawił się licznik, a wraz z nim bardzo ożywił się PR “Djuka” na Facebooku i Twitterze, robiąc przy okazji duży szum. Może to oznaczać że prawdopodobnie nowa gra z mięśniakiem w roli głównej zostanie zapowiedziana. I tu zaczęły się uzasadnione lęki ludzi, żeby "Djuka" zostawić w świętym spokoju, jako legendę. Czemu ? Ano bo boją się o jakość nowej gry już teraz. Dlaczego pytacie ? Ano jest parę powodów...

Pierwszym może być fakt że Gearbox ma ostatnio kiepską passę jako developer. Alien: Colonial Marines śni się im po nocach, a porażka finansowa Battleborna boli jak cierń który wpadł pod paznokieć. To wciąż jednak firma która robi świetne Borderlands, i odratowało przed zatopieniem markę Homeworld, więc to nie jest zbyt mocny powód by martwić się o jakość Duke Nukem 5. Drugi niestety jest poważniejszy.

Chciały żaby króla, a dostały bociana...

Duke Nukem Forever był robiony w bólach ( albo w dużym 3D Bulu :) ) przez prawie 15 lat. Ciągłe zmiany silników, brak daty wydania zamieniły grę w żart już przed wydaniem i gdyby nie wykupienie praw przez Gearbox, upadek ( chwilowy ) 3D Realms, i ciąg kłótni producenta z wydawcą ( Take-Two ), Forever pozostałby tylko tym smutnym corocznym żartem na 1 Kwietnia. Trzeba wam jednak wiedzieć że gra sama w sobie, skończona była już 2 lata przed wydaniem gry i to jeszcze przez zespół 3D Realms. Gearbox wziął to co miał, dostosował do konsol i sprzedał jako swoje. I to na tą biedną firmę został zrzucony cały recenzencki szlam, bardzo niesłusznie według mnie. Żeby nie było, DNF ma ogromne wady. Design niektórych leveli, ciągłe loadingi, nie najlepsza grafika, duże spadki animacji w niektórych miejscach to tylko parę z nich. Co nie zmienia faktu że grało się w to całkiem przyjemnie. Niestety moja opinia jest w zdecydowanej mniejszości i gro ludzi spoglądając na recenzje albo porównując DNF z innymi grami na rynku, prosi żeby zostawić “trupa” w spokoju i zostawić go w pamięci jako Duke Nukem 3D. I na chłopski rozum mają oni rację, lecz nie do końca…

Umarł Król, Niech Żyje Król... Czy obawy szarych ludzi okażą się prawdą, a czy może zaskoczy ich realizacja moich optymistycznych braków obaw. Tego wszystkiego dowiemy się po premierze nowej gry z królem, jeżeli to odlicza ten cholerny licznik. Czas zrobić zapas gum...

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)