Postapokaliptyczny świat Enslaved

Jeśli zastanawialiście się, skąd pomysł na postapokaliptyczny, zarośnięty dżunglą Nowy Jork w Enslaved, to te, trzecie już, dzienniki dewelopera powinny rozwiać wszelkie Wasze wątpliwości.

marcindmjqtx

19.09.2010 | aktual.: 21.01.2016 17:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Enslaved: Odyssey to the West Dev Diary #3- Visualizing the Terrain

Na początku akcja gry dzieje się w Nowym Jorku, żebyśmy od razu wiedzieli, że to ten, nasz, świat. Potem jednak przenosi się w inne miejsca, które możecie zobaczyć na urywkach pod koniec filmiku.

Miałem okazję przetestować sporą część gry (moje wrażenia tutaj) i muszę przyznać, że podoba mi się to podejście do otoczenia. Świat Enslaved jest faktycznie piękny i robi naprawdę duże wrażenie.

Tomasz Kutera

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomości360ps3
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.