Ponad 45 mld dol. przychodów. Chiński rynek gier to potęga
Jak donosi serwis GamesIndustry chiński rynek gier wygenerował 45,5 mld dol. przychodów w 2021 roku.
25.05.2022 13:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje pochodzące od Niko Partners wskazują na to, że wewnętrzny rynek gier w Chinach osiągnął poziom 45,5 mld dol. przychodów w ubiegłym roku, co wskazuje na 5 proc. wzrost roku do roku. Niezwykle ciekawą informację stanowi fakt, że aż 31,8 mld dol. pochodzi z gier przeznaczonych na platformy iOS oraz Android, a zaledwie 13,7 mld dol. pochodzi z gier PC.
Nie jest tajemnicą, że Chiny są istotnym zawodnikiem na światowym rynku gier. Na rynkach międzynarodowych chińskie firmy gamingowe wygenerowały 17,3 mld dol. w 2021 roku, co przekłada się na 27 proc. wzrost rok do roku.
Wszystkie te dane stanowią ciekawostkę, która pomaga zrozumieć, że Chiny są i prawdopodobnie wciąż będą potęgą w świecie rozrywki elektronicznej. Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz, mianowicie analitycy szacują, że krajowe zyski chińskiego gamingu powinny wkroczyć na poziom 55 mld dol. do końca 2026 roku.
Wartość rynku gier w Chinach to jedno, ale ostra kontrola stanowi drugą stronę medalu
Dobrze jest trzymać rękę na pulsie i interesować się znaczącą potęgą Chin w branży gier. Nie zmienia to jednak faktu, że są też zdecydowanie mniej pozytywne aspekty tego tematu, jak chociażby kwestia kontrolowania rynku gier wideo przez władze Chin.
Ważnym elementem chińskiej polityki wewnętrznej jest fakt przyznawania licencji na gry. Oznacza to tyle, że jeśli jakiś tytuł ma wkroczyć na ten rynek, wtedy niezbędne jest wydanie odpowiedniej licencji deweloperom. Jakiś czas temu miejsce miało zamrożenie udzielania wspomnianych licencji przez Pekin, co wiązało się m.in. z bankructwami wielu podmiotów. Innym postępującym elementem kontroli są np. zakazy streamowania dla osób poniżej 16 roku życia i zakaz oglądania streamów po godzinie 22:00, lecz oczywiście ma to już znacznie mniejszy związek z samą kwestią sprzedaży gier.
Źródło: GamesIndustry
Marcin Hołowacz, dziennikarz Polygamii