Podsumowujemy minioną generację - oto najlepsze gry do wspólnego grania na jednej kanapie
Bo wiadomo, że we dwójkę zawsze lepiej.
Chodzone nawalanki świetnie sprawdzają się w kooperacji, a Castle Crashers to jedna z najlepszych gier w gatunku. Długa, zabawna, pełna urozmaiceń i z prostym ale dającym masę frajdy z obijania kuprów przeciwnikiem systemem walki. Całą grę można przejść razem z trzema innymi graczami, aczkolwiek wystarczy już jeden dodatkowy posiadacz pada, by przygoda czwórki, obdarzonych różnymi umiejętnościami rycerzy nabrała rumieńców. Na jednym przejściu się nie skończy - Castle Crashers to gra, do której będziecie wracać kilkukrotnie. Idealna i na krótką sesję, gdy wpadną znajomi, i na całonocne nasiadówy.
Castle Crashers - Trailer 2.5
Czy może być coś lepszego od walki ramię w ramię z potworami, by potem ze skarbów których strzegą wybudować dla naszych bohaterów trzypiętrowe, przytulne gniazdko... Takie którego drzwi wytrzymają w nocy napór potworów, by rano poszukiwacze przygód mogli zapuścić się jeszcze dalej w krainę, jeszcze głębiej w wykopywane własnoręcznie tunele. Terraria ma wszystko, czego trzeba by towarzystwo nie zauważyło, że za oknem robi się ciemno. Na jednej kanapie gra się świetnie w Diablo, tak samo z Minecraftem. A Terraria łączy te dwie gry w jedną.
Forumogadka - CO-OP Cast #6 - Terraria
Jeśli skończyliście Halo 4 tylko w pojedynkę, nawet się do tego nie przyznawajcie. Czteroosobowa kooperacja przez sieć to niesamowite doświadczenie i warto choć raz go spróbować. Jeśli jednak nie macie takiej możliwości, namiastką może okazać się dwuosobowy tryb współpracy na podzielonym ekranie. Jasne ? pół telewizora ogranicza pole widzenia i wprowadza elementy chaosu, ale daje frajdę. Ogromną frajdę, szczególnie przy wyższych poziomach trudności, gdzie towarzystwo choć jednego kompana wydaje się być wręcz idealne. Nawet jeśli znacie już fabułę na pamięć, spróbujcie, bo styl rozgrywki i strategia jest w kooperacji zupełnie inna. Był taki weekend, kiedy nie miałem w zasięgu sieci, a pojawił się towarzysz do wspólnej zabawy. Podchodziłem do niej dość sceptycznie tylko w pierwszej misji. Bo przez Internet lepiej, a na kanapie dobrze gra się tylko w bijatyki. Potem 8 godzin kampanii zleciało w moment, a przybijaniu piątek po udanych akcjach nie było końca.
Halo 4 Launch Gameplay Trailer
Na kanapie: konsolowe Diablo 3 Na najwyższym poziomie trudności, gdy trzeba już naprawdę współpracować zdarzyły mi się momenty, w których musiałem uciszać rozemocjonowane towarzystwo. Sąsiedzi wiedzą czym się zajmuję i są tolerancyjni, ale wolałem oszczędzić im słuchania w nocy krzyków o umieraniu, zabijaniu kozła i tym podobnych. W Diablo 3 z kumplami naprawdę łatwo wsiąknąć do tego stopnia, że zapomina się o rzeczywistości.
Portal 2
Portal 2
Fantastyczna gra w singlu, w kooperacji staje się jeszcze lepsza. Na tę okazję Valve przygotowało osobną kampanię z dwoma robotami w rolach głównych. Dwóch bohaterów, dysponującymi łącznie czterema kolorami portali przekłada się na wyższy poziom sobie łamania głowy nad zagadkami. W dziewięciu przypadkach na dziesięć, najbardziej absurdalny pomysł na przejście planszy okazuje się tym właściwym. Ale dojście do tego wniosku usłane jest masą prób, błędów, nauki i śmiechu. Najpierw gdy ktoś nawali. Potem, gdy okazuje się, że plan jednak nie ma szans powodzenia. A na końcu, gdy z pozoru bezsensowna próba zaliczenia zadania okazuje się skuteczna.
Portal 2 - Full Co-op Trailer
Spelunky
Spelunky
Współpraca jest tu tylko teoretyczna. W grze, w której, każdy nieprzemyślany krok skutkuje śmiercią, dwójka bohaterów na planszy oznacza dwa razy tyle kłopotów. Czasem pomoc może się przydać przy eliminowaniu worgów, ale częściej będziecie przeklinali drugiego posiadacza pada, bo to przez niego znów trzeba będzie zaczynać grę od początku. Ale taki już urok Spelunky. A patrzenie jak znajomy raz po raz ginie w najbanalniejszy z możliwych sposobów to świetna okazja do krótkiego wykładu na temat uprawianej przez niego amatorszczyzny. Trudna gra o dziwo w kooperacji robi się jeszcze trudniejsza, ale gdy już uda się przejść kilka plansz duma jest olbrzymia. Tylko dla orłów.
Co ja gram: Kooperacja w Spelunky HD
Taniec to moja pasja
Child of Light
Child of Light
Współpraca w tej przepięknej opowieści przydziela graczom dwie różne role. Jeden steruje główną bohaterką, prowadząc ją przez kolejne fantastyczne krainy, a drugi wciela się w jej latającego i bardzo pomocnego towarzysza. Idealny układ na przykład dla par, w których tylko jeden domownik szaleje za grami, a chciałby czasem zaprosić do zabawy drugą połówkę. Nie będzie się nudzić, bo choć latający świetlik nie jest głównym bohaterem gry, to jego drobne sprawunki mają kapitalne znaczenie dla sukcesu lub niepowodzenia Aurory. To on jest kluczem do rozwiązywania zagadek. To on zbiera świecące kuleczki odnawiające życie i manę bohaterki oraz jej kompanów. Wreszcie to on w walce oślepia wrogów, dając Aurorze czas na zadanie ciosów.
Child of Light Direct Feed PS4 Gameplay
Lara Croft & Guardian of Light
Lara Croft and the Guardian of Light
Nie jest to klasyczny Tomb Raider, Lara nie jest osamotniona, a dużo częściej niż mięśni musi używać szarych komórek. Guardian of Light to gra z masą, wymagających współpracy dwójki bohaterów, zagadek do rozwiązania. Nie wymaga szalonej zręczności, choć i ta przyda się, gdy opracowany metodą prób i błędów plan będziemy chcieli wcielić w życie. Współpraca z drugim graczem wypada tu fenomenalnie, bo autorzy zatroszczyli się o oryginalne pomysły, a Larę i jej towarzysza wyposażyli w ciekawe umiejętności. A zagadki bywają trudne, rzadko kiedy na rozwiązanie wpada się od razu. Najpierw trzeba obgadać różne możliwości, odrzucić rokujące najmniej nadziei i testować pozostałe po kolei. Od czasu do czasu przyjdzie też czas na konfrontacje z zastępami wrogów, ale walka pełni tu rolę przerywnika i chwili odpoczynku dla szarych komórek.
Polygamia.pl - Lara Croft and The Guardian of Light
PS3 LittleBigPlanet Trailer - Official
Gry z serii Lego
LEGO Pirates of The Caribbean
Podstawa w kanapowym graniu. Wyszło ich już tyle, że każda ekipa czy rodzina znajdzie coś dla siebie. Proste zagadki, często wymagające bliskiej współpracy możemy rozwiązywać m.in. w światach znanych z Gwiezdnych Wojen, Harry'ego Pottera, Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów czy Indianych Jonesa. Magia klocków Lego wylewa się z ekranu, podobnie jak sytuacyjny humor, którego znajdziecie w tych grach tony.
Co Ja Gram?!: LEGO: Władca Pierścieni
Scott Pilgrim vs the World
Scott Pilgrim vs The World
Chodzona bijatyka atakująca zmysły oprawą, która cofa nas do czasów, gdy całe kieszonkowe przepadało w salonach gier, a wielkie piksele były szczytem osiągnięć graficznych. Scott Pilgrim vs The World to staroszkolna nawalanka - przedstawiciel gatunku bez którego w latach 90-tych nie mogła obyć się żadna buda z automatami. To także adaptacja komiksu, którego bohater jest zapalonym graczem, więc w trakcie przygody znajdziemy tu masę nawiązań do innych tytułów. Ale najważniejsza jest i tak frajda z obijania kolejnych pikselowych wrogów. Dzielona z drugim graczem jest nie tylko większa. Tak naprawdę właśnie w ten sposób powinno się grać w Scotta Pilgrima, bo dla jednego wojownika gra często może okazać się zaskakująco trudna.
Scott Pilgrim THE REAL VIDEOGAME gameplay trailer
Splinter Cell Blacklist: Grim Mission 3 Hackers Den - Split Screen Gameplay
Rayman Legends
Rayman Legends
Kolorowe szaleństwo. Tylko w ten sposób można opisać to, co dzieje się na ekranie gdy do głównego bohatera dołączają kolejni. Każdy nowy stworek to więcej pysznego chaosu, bo rozgrywka polega tu na szybkim i płynnym pokonywaniu planszy. To wymaga zręczności, która nie wszystkim jest dana. Ale Rayman jest tak uroczy i śliczny, że nikt nie denerwuje się tu na "łamagi". Mogą co najwyżej nasłuchać się rzucanych w dobrej wierze uszczypliwości. Kto wie - na kolejnej planszy może nadarzyć się okazja do rewanżu...
N+
N+
Niepozorna oprawa, ale w środku tona grywalności. Zwłaszcza w trybie kooperacji. To hardkorowa platformówka i warto o tym pamiętać, dopierając sobie partnera. Osoby bez kociego refleksu lepiej posadzić z boku, bo sukces zależy od umiejętności każdego z graczy. Często - w późniejszych planszach - nie ma tu możliwości "przeciągnięcia" słabszego kumpla przez misję. Każdy ninja ma swoje zadania, które trzeba realizować w określonym czasie. Myślicie, że tworzycie zgrany duet? Odpalcie N+ i przekonajcie się czy tak jest naprawdę, czy może inne gry zaprojektowano tak, by zbytnio nie przeszkadzały w zabawie.
N+ XBLA trailer
Polygamia.pl: Trine 2 - pierwszy kwadrans [GAMEPLAY 720p]
Gatling Gears
gatling gears
W zestawieniu nie mogło zabraknąć strzelaniny z widokiem z góry. Gatling Gears nawet bez drugiego gracza to znakomity przedstawiciel tego gatunku, ale gdy na planszy pojawia się drugi mech zabawa rozkręca się na całego. Nie ma czasu na nudę, nie ma czasu nawet na myślenie - stery przejmuje instynkt, bo bez niego nie sposób przeżyć w tym morzu zalewających ekran pocisków.
Gatling Gears: Gears of War Gameplay
Ibb&Obb
Ibb & Obb
Szalenie pomysłowa zręcznościówka, w którą nie ma sensu grać samemu. Ibb i Obb to sympatyczne stworki, które za nic mają obowiązujące u nas prawa fizyki. Skakanie w dół i spadanie w górę to dla nich chleb powszedni. Gracze też muszą szybko wyzwolić się z tradycyjnego myślenia o podłodze, suficie i grawitacji, bo dopiero wtedy będą mogli zacząć pokonywać kolejne zagadki stawiane przed duetem. Ibb&Obb zmusza więc do podwójnego łamania głowy, ale oferuje w zamian masę świeżych pomysłów na zagadki i przeszkody. Współpraca obu graczy jest tu absolutnie kluczowa. Bez niej, bez podrzucania się, stawania sobie na głowach czy wzajemnego wybijania w powietrze nic nie zdziałacie.