Podsumowanie: zobacz gry stycznia, wybierz najlepszą

Styczeń jest chyba najmniej wyrazistym miesiącem. Z jednej strony kończymy w nim jeszcze gry z roku ubiegłego, a z drugiej powoli nastawiamy się na pozycje, które ujrzą światło dzienne w roku bieżącym. Noworoczny marazm przejawia się między innymi w liczbie styczniowych recenzji na Polygamii - chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy w naszej comiesięcznej rywalizacji tak mało uczestników.

Podsumowanie: zobacz gry stycznia, wybierz najlepszą
marcindmjqtx

01.02.2012 | aktual.: 15.01.2016 15:43

W pudełkach:

Platformy: PS3, 360

„WWE12” to najlepsza gra o wrestlingu. Niestety nie dlatego, że jest bardzo dobra ale dlatego, że zwyczajnie nie ma konkurencji. To wspaniały prezent dla wszystkich fanów tego wyjątkowego widowiska. Zatrzęsienie trybów i opcji, dodatki do odblokowania i wszystko, co zechcecie stworzyć w trybie kreacji, to gwarancja dziesiątków godzin dobrej zabawy. Dlaczego więc tylko 3? Ponieważ wciąż jest jeszcze dużo do poprawienia, jak choćby niektóre elementy grafiki i drobne niuanse w systemie walki, o których wspomniałem w recenzji. Do tego brak samouczka rozzłościł mnie do tego stopnia, że nie mogę z czystym sumieniem wystawić wyższej oceny. Ocena: 3

Platforma: PC

Wzięliśmy się tak późno do jego recenzowania, bo obawialiśmy się, że będzie to doświadczenie bolesne. I okazało się, że nie było inaczej. Afterfall: inSanity nie zawiódł naszych oczekiwań - jest knotem podłego sortu i parszywej proweniencji. Spełniły się zapowiedzi autorów odnośnie tego, że tworzą tak zwany survival-horror - obcowanie z tą grą faktycznie było doświadczeniem z pogranicza prawdziwej grozy a to, że udało mi się przetrwać we w miarę stabilnej kondycji psychicznej zawdzięczam tylko wieloletniemu treningowi. Dzieci, nie grajcie w to w domu, dla własnego dobra. Ocena: 1

Platformy: PS3, 360

„Soul Calibur 5” to aktualnie jedna z najlepszych bijatyk tej generacji. Bawiłem się przy niej lepiej niż przy ostatniej odsłonie serii Tekken czy czwartym SC. Oczywiście nie jest to tytuł idealny, poziom trudności mógłby być bardziej wyważony, a tryb opowieści bardziej urozmaicony i wciągający. Wątek fabularny jest dość krótki, a nie każdy musi czerpać przyjemność z walki ze sterowanym przez konsolę zawodnikiem. Dlatego właśnie nie mogę się doczekać przetestowania trybów sieciowych, choć wiem, że bardzo szybko pojawią się „wymiatacze”, którzy położą mnie błyskawicznie. Taki trening to jednak podstawa bijatyk. Jeśli liczyliście na powrót świetnej serii, będziecie usatysfakcjonowani i możecie zainteresować się zakupem gry. Jeśli natomiast z bijatykami jest Wam nie po drodze, może warto spróbować, bo po kilku godzinach treningów i opanowaniu podstawowych zasad walki można tu wpaść w nałóg. Solidna porcja rozrywki. Ocena: 4

Z cyfrowej dystrybucji:

Platformy: PS3, 360, PC

„Trine 2” trochę zawiodło mnie brakiem znaczących ulepszeń w stosunku do oryginału. Był świetny, ale teraz chciałem doszlifowania formuły i nowych pomysłów. Tymczasem autorzy naprawdę się nie wysilili, oddając graczom do dyspozycji tych samych bohaterów z tym samym arsenałem umiejętności. Współpraca wciąż zbyt często się „rozłazi”, gdy każdy z graczy czeka na moment, w którym będzie mógł się do czegoś przydać. Ale mimo to „Trine 2” jest grą, której nie potrafię Wam nie polecić. To świetny sposób na spędzenie dwóch wieczorów ze znajomymi na wspólnym główkowaniu, salwach śmiechu i robieniu sobie mniej lub bardziej śmiesznych żartów. To gra, w którą warto zagrać, choć niekoniecznie za pełną cenę. Dungeon Defenders

Platformy: PS3, 360, PC

Dungeon Defenders zdecydowanie bliżej jest do trybów hordy z Gears of War czy Call of Duty, niż do jednoosobowej kampanii z Orcs Must Die. Stawianie wieżyczek zostało wzbogacone o całkiem złożony system rozwoju postaci i ekwipunku, a wspólne odpieranie ataków przeciwników i przynoszenie do tawerny worów wypełnionych łupem może sprawiać masę satysfakcji. Q.U.B.E.

Platforma: PC

Produkcja Toxic Games przykuła moją uwagę pierwszym zwiastunem i nie zawiodłem się. To świetnie wykonana gra logiczna, która dostarczyła mi 4-5 godzinnej dawki główkowania w ciekawej atmosferze. Chciałem spędzić weekend z zagadki i bawiłem się świetnie. Choplifter HD

Platformy: PS3, 360

Rozumiem, że inXile chciało pozostać wierne oryginałowi, jednocześnie ubierając go (okej, starając się ubrać) w odpowiednie dla 2012 roku szaty. W przypadku wielu klasyków byłoby to odpowiednie podejście. „Choplifter” do nich nie należy. Mechanika rozgrywki sprzed 30 lat nie przeszła próby czasu i teraz jedynie razi swoim ubóstwem, prosząc o twórcze rozwinięcie pomysłu. No i jeszcze ta cena... „Chopliftera” odradzałbym Wam nawet za 800 MSP, a gra kosztuje w tym momencie 1200 MSP. Amy

Platformy: PS3, 360

Pierwsze minuty z „Amy” mogą Was zachęcić do dania jej szansy (a w każdym razie nie zniechęcić...), ale gorąco apeluję, byście nie wyrządzali sobie tej krzywdy. To fatalnie wykonana, nieprzemyślana gra, będąca nie tyle horrorem, co torturą. Dziurawa jak ser szwajcarski, z fatalnym systemem punktów kontrolnych i mechaniką, która karze gracza za błędy i zaniechania jej autorów. Obawiam się, że żadna łatka tu nie pomoże. Dustforce

Platforma: PC

Patrząc na grę obiektywnie, trzeba przyznać, że wśród tak masowo ostatnimi czasy powstających platformówek 2D, „Dustforce” to mała perełka. Jest bardzo dopracowane, wygląda i brzmi świetnie, a tym, których wciągnie, zaoferuje długie godziny zabawy. Ostrzegam jednak, że potrzeba do niej sporo cierpliwości i mentalnego przygotowania się do wielokrotnego (naprawdę wielokrotnego!) powtarzania tych samych poziomów. Jeśli tego typu rozgrywka Was nie bawi, wolelibyście platformówkę z dużą liczbą poziomów, w której wyzwaniem jest samo ich przejście, to poszukajcie gdzie indziej. Dużo zależy od podejścia, niemniej, niezależnie od niego, „Dustforce” należy się uznanie za wysoki poziom wykonania. Adrian Palma

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.