Podsumowanie: zobacz gry maja, wybierz najlepszą
Maj był równie gorący jeśli idzie o pogodę, co w kwestii wydanych na jego przestrzeni gier. Przyjrzyjmy się tym, które w zeszłym miesiącu zostały na łamach Polygamii zrecenzowane.
01.06.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:45
W pudełkach:
Platformy: PS3, 360, PSP
Gra nie ustrzegła się błędów. Poza dziwnym balansem w trzyosobowych starciach napotkałem na sytuacje, kiedy prawie pobity przeciwnik zaczynał nagle blokować absolutnie wszystkie moje ataki i szybko wyprowadzając swoje specjale i finiszery, kładł mnie na deski. Gra obfituje w liczne ekrany ładowania, których niemiłego efektu nie niweluje instalacja na dysk. Kilka razy gra zgubiła tekstury przy animacjach wejścia na ring. To jednak drobne niedociągnięcia, która nie zepsuły mi zabawy. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że WWE All Stars to tytuł dla aktualnych i emerytowanych miłośników wrestlingu, jestem przekonany, że dobra zabawa czeka również na osoby, które z tą „dyscypliną sportu” nie mają zbyt wiele wspólnego. Dlaczego? Bo to fajna, efektowna i emocjonująca zabawa okraszona uroczą, kolorową oprawą. And I smellllllllll what the Rock is coocking! Ocena: 4
Platformy: PS3, 360
Z oceną Dynasty Warriors 7 mam, jak wspomniałem problem. W Japonii gra bije rekordy sprzedaży. U nas raczej nie, ale zdaję sobie sprawę, że jest grupa fanów tej serii, która grała w poprzednie części i docenia postęp jaki dokonał się od ostatniej części. Dla nich ta ocena nie będzie sprawiedliwa. Oni będą chłonąć historię królestw, zaczytywać się biografiami bohaterów. Jeśli jesteś jednym z nich, spokojnie możesz sobie dodać punkt do oceny. Gry jednak robione są dla wszystkich. Dla mnie nie ma magii w tym, że wojna nigdy się nie zmienia. Na dłuższą metę Dynasty Warriors 7 nie było w stanie mnie do siebie przyciągnąć. Na początku urzekło postaciami bohaterów, których jednak zaczęło co chwila zmieniać i dodawać nowych. Urzekło systemem walki, który szybko zrobił się nudny. Urzekło misjami, które szybko zaczęły się powtarzać. Jedyne co dalej mnie interesuje, to historia, jednak w grze podana jest średnio atrakcyjnie. Może po prostu spróbuję przeczytać "Romans trzech królestw". Skoda, że przyjemność z uczestniczenia w napisanej z rozmachem opowieści zabita została przez przeciętność wykonania. Ocena: 3
Platforma: 3DS
Po odgrzewanym Splinter Cellu 3D i Raymanie 3D, Ubisoft pozytywnie zaskakuje. Recenzowany tytuł to w tej chwili jedna z najmocniejszych pozycji na 3DS-a i jeśli już macie w swojej kolekcji Super Street Fighter 3D, to właśnie Ghost Recon: Shadow Wars powinien być Waszym kolejnym, obowiązkowym, zakupem. Gra starcza na długo, wciąga i nie pozwala odejść od 3DS-a przez długie godziny. Świetnie sprawdza się w komunikacji miejskiej i innych masowych środkach transportu. Można w każdej chwili zamknąć konsolę i wrócić do potyczki po chwili - nie zabijecie tym ani dynamizmu starcia, ani opowiadanej historii. Średniej klasy oprawę audiowizualną rekompensuje rozbudowana i wciągająca rozgrywka, która powinna przypaść do gustu nawet osobom, które na ogół omijają strategie turowe szerokim łukiem. Tą pozycją Ubisoft pokazuje, że odgrzewane trójwymiarowe kotlety to nie jedyne, co potrafi zrobić na 3DS-a. Oby więcej takich produkcji. Ocena: 4
Platforma: PSP
Na ostateczny werdykt musimy jeszcze poczekać, ale po przetestowaniu samego trybu single player powiem krótko: Patapon 3 jest godny polecenia. Jeśli jesteś weteranem serii i ciągle ci mało - już powinieneś być w drodze do sklepu. Jeżeli dopiero rozpoczynasz przygodę z pataponami... Zacznij od części pierwszej. Jest tańsza, łatwiejsza i bardziej przystępna, a przy tym równie dobra jak pozostałe.
Platformy: PS3, 360, PC
Operation Flashpoint nie jest grą dla każdego i sięgając po nią musicie wiedzieć, na co się porywacie. To żmudna, mało efektowna gra wojenna, w której wystarczy chwila dekoncentracji, by zginąć. Zresztą nie raz i nie dwa zginiecie nawet robiąc wszystko idealnie, gdy akurat kod postanowi odstawić jedno ze swoich oszustw. Jest też brzydka, bardzo. Uwierzcie mi, że nie pamiętam już gry, która prezentowałaby się aż tak słabo. Jednak Red River nie jest skierowane ani do estetów, ani do fanów Rambo, a jako tytuł dla graczy mieniących się hardcorowcami spisuje się przyzwoicie. Byłem zdziwiony, jak trudno było mi się oderwać od misji, nawet gdy nie pamiętałem już, ile razy zginąłem. Po kilku godzinach wydawanie poleceń drużynie, przeglądanie terenu lornetką czy wlepianie oczu w horyzont stało się moją drugą naturą, a udana akcja przekładała się na prawdziwą satysfakcję. Jeśli macie ciągotki do takiego przedstawienia wojaczki, to nie zapominajcie o Operation Flashpoint: Red River. Nie jest to gra warta pełnej ceny, ale gdy stanieje, namówcie trzech znajomych na zakup, a gwarantuję, że kilka wieczorów miło spędzicie na wylewaniu wirtualnego potu, krwi i potoku jak najbardziej prawdziwych przekleństw. Ocena: 3
Platforma: PS3
Podsumowując moją zabawę z grą City Interactive na PS3 muszę powiedzieć, że nie jestem zaskoczony faktem, że Sniper na konsoli Sony to w zasadzie ta sama gra, co na reszcie platform. Niby dlaczego miałoby być inaczej? OK, mamy trzy dodatkowe misje, tryb Wyzwanie i nowinki w multiplayerze (których przez problemy z PSN nie mogłem sprawdzić), ale najważniejszą zmianą i tak jest „uczłowieczenie” celności przeciwników. Ich inteligencja wciąż płata figle, co zmusza gracza do dokładnego wykonywania instrukcji i zmienia grę w liniowe przedstawienie, ale teraz mamy szansę wybronić się po jakimś błędzie. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o samej grze, polecam Wam lekturę naszej recenzji wersji na Xboksa 360. Tamta ocena pozostaje w mocy. Nie jest to zła produkcja. Po prostu za pomysłem na osadzenie w roli głównej snajpera, nie poszła odpowiednia realizacja związanych z nim elementów. Jeśli natkniecie się na Ghost Warrior na jakiejś promocji (choć już kosztuje on ok. 100 zł), to polecam rzucić okiem. Za odpowiednią cenę i w kontrolowanych dawkach produkcja studia City Interactive ma swój urok.
Platformy: PS3, 360, PC
Wbrew pozorom, trudno klockowych Piratów z Karaibów ocenić. Z jednej strony jestem pewien, że są osoby, dla których gra ta jest absolutnym "musisz mieć" i które będą się w nią zagrywać dniami i nocami, poznając wszystkie jej tajemnice i bawiąc się jak nigdy. Z drugiej, jestem równie mocno przekonany, że rzeszy osób tego typu rozgrywka nie odpowiada i one zwyczajnie Piratów wyłączą po dwudziestu minutach i cisną do kosza. Miejcie więc na uwadze, że choć to dobra gra, to nie każdemu musi się spodobać. Jeśli nigdy wcześniej nie mieliście z legogrami do czynienia, warto sprawdzić najpierw wersję demo. Ocena: 4
Platforma: PC
Wiedźmin 2 to jedna z najbardziej udanych prób połączenia świata książkowego z growym. To taka wirtualna literatura, pozwalająca samodzielnie przeżyć to, o czym się czyta. To dopracowana gra komputerowa i jednocześnie ciekawa, rozbudowana i niebanalna historia. Błędy pojawiają się stosunkowo rzadko, a jeśli już, to nie psują zabawy - to zwykle kosmetyka, którą można porównać do czepiania się znamiona na ramieniu miss świata. Fajnie, że ta miss pochodzi z kraju nad Wisłą.
Platforma: 3DS
Mogę z czystym sumieniem polecić tę grę każdemu posiadaczowi 3DS-a. Sprzęt cały czas cierpi na ubogą bibliotekę tytułów, co każe patrzeć w stronę trójwymiarowego LEGO Star Wars III: The Clone Wars jeszcze bardziej przychylnie. To świetna platformówka, która spodoba się zarówno fanom sagi, jak i miłośnikom gier z serii LEGO. 3D prezentuje się bardzo przyjemnie, przez co śmiem twierdzić, że to najlepsza kieszonkowa odsłona gry. W takim razie ocena nie mogła być inna. Ocena: 4
Platforma: PS3
Ogólnie rzecz biorąc SOCOM 4: Polskie Siły Specjalne to gra przeciętna. Fabularna kampania jest najzwyczajniej w świecie nudna, archaiczna i w najmniejszym stopniu nie wykorzystuje możliwości, jakie daje dowodzenie dwoma drużynami. Nawet w misjach, które w teorii miały zmuszać nas do uważnego przekradania się przez zajęty przez wroga teren jesteśmy prowadzeni za rączkę przez gąszcz ogłupiających przeciwników skryptów. Emocje pojawiają się tylko w momentach, w których autorzy postanowili pognębić gracza i zalać go zewsząd przeciwnikami. Lepiej wypada tryb wieloosobowy, który nie ma prawa szybko się znudzić. Nie jest to żadne mistrzostwo gatunku i niebezpiecznie zbliża się do nierealistycznych strzelanin jakich pełno na rynku, ale wciąż potrafi zaoferować nieco inną, bardziej taktyczną zabawę. Myśląc o kupnie Polskich Sił Specjalnych powinniście przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kupujecie grę do samotnego grania, czy szukacie czegoś nowego do zabawy w liczniejszym towarzystwie. W pierwszym przypadku lepiej odpuścić. Ocena: 2
Platforma: 3DS
O dziwo nie ma w Steel Diverze rażących błędów - najwyraźniej trudno je dostrzec pod płaszczem przeciętnej oprawy i nudnej rozgrywki. W rodzimych sklepach internetowych Stalowy Nurek kosztuje około dwóch stówek, czasem trafi się jakaś promocja. To niestety pomyłka - tytuł ten nie powinien być sprzedawany jako pełnoprawna gra, ale stać się produktem dołączanym gratisowo do konsoli. Wtedy można by było z czystym sumieniem i lekkim sercem oddać się podwodnej przygodzie, przesuwając dźwignie i strzelając torpedami w przerwie pomiędzy dużymi tytułami. Skoro jednak mamy zapłacić za Steel Diver pełną kwotę, to czuję się w obowiązku wysłania podwodnego „Achtung! Achtung!”. Nie zawracajcie sobie grą głowy do momentu, aż naprawdę znacząco stanieje. Chybiona torpeda. Ocena: 2
Platformy: PS3, 360
L.A. Noire nie jest prostą grą do oceny - nie należy bowiem do jednego gatunku, nie ma odpowiedników, z którymi można by ją porównywać. Najbliżej byłby pewnie Heavy Rain, ale to jednak nie to. Produkcja Team Bondi łączy w sobie wiele różnych rozwiązań, z których jedne wyznaczają nowe standardy - jak technologia odzwierciedlania twarzy ludzkich czy sposób rozmów. Zaś inne są wtórne, zapożyczone z innych gier i nie do końca do całości pasują. Nie ulega wątpliwości, że ta gra nie każdemu przypadnie do gustu - znajdzie swoich fanów jak Marcin, który kończy ją drugi raz i przeciwników jak Wojtek. Sam należę do nieco rozczarowanych - zawiodła moje nadzieje. Nie jest to tytuł bliski doskonałości, jak sobie życzyłem. Solidny, ale jednak nie pozbawiony błędów - z których największym jest chyba niezdecydowanie, jaką grą miało L.A. Noire być. W rezultacie ani to trudna przygodówka, ani policyjny klon GTA. Nie ulega jednak wątpliwości, że to gra ważna, która będzie omawiana, dyskutowana i na pewno wywrze wpływ na inne produkcje. Polecam sprawdzenie, choć raz, byście znali jeden z mniej banalnych tytułów w tym roku. Szkoda, że nie ma po co jej powtarzać. Jeśli kogoś motywują gwiazdki i ambicja, pewnie zabierze się za L.A. Noire drugi raz - ja raczej nie skorzystam, do czasu jakiegoś dużego dodatku. Ocena: 4
Platforma: 3DS
Dead or Alive: Dimensions to solidna bijatyka i tytuł, który powinien sprawić sobie każdy fan kieszonkowych mordobić. Gra o mały włos nie otrzymała oceny o jeden punkt wyższej - o trójce zdecydowały jednak nagminne i irytujące lagi w trybie sieciowych zmagań. Wiem, że Super Street Fighter IV 3D nie był od nich wolny, jednak w przypadku bijatyki od Team Ninja stały się one powodem mojej niechęci do stawania w szranki z rozrzuconymi po świecie przeciwnikami. Bardzo rozczarowała mnie różnica płynności, jaka występuje gdy postawimy obok siebie zabawę z włączonym efektem 3D obok tej bez niego. Z grami na 3DS-a będzie już tak zawsze, czy to kwestia optymalizacji kodu? Fani serii nie powinni jednak zawracać sobie tym głowy i ochoczo pomaszerować do sklepu, bo to właśnie przenośne DoA, na które od lat czekali. W Dead or Alive: Dimensions grało mi się przyjemnie, gdybym miał jednak wybrać, chętniej widziałbym w konsoli Super Street Fighter IV. Stąd też taka, a nie inna ocena. Ocena: 3
Z cyfrowej dystrybucji:
Platformy: PS3, 360
Gatling Gears to świetna gra do zabawy w dwie osoby. Znajdziecie w niej śliczną grafikę, mnóstwo akcji i świetnie zbalansowany poziom trudności, który potrafi zmusić do wysiłku, ale jednocześnie nigdy nie stawia przed graczami niemożliwej do przejścia „ściany płaczu”. Gorąco polecam każdemu zapamiętanie tego tytułu. Do kupna już teraz zachęcam tych, którym naprawdę spodoba się wersja testowa. Gatling Gears nie wyściubia bowiem nosa ponad kanony gatunku, więc pułap 1200 MSP jest chyba trochę za wysoki. Na pewno przypomnę Wam tej o grze przy okazji promocji. Wtedy zakup będzie już obowiązkiem.
Platformy: 360, PC
Ocena Star Raiders to trudne zadanie. Z jednej strony to przedstawiciel rzadko spotykanego na konsolach gatunku, z drugiej stanowi jedynie namiastkę jego niegdysiejszej chwały. Nim zdecydujecie się zagrać w Star Raiders, musicie mieć świadomość, że to strzelanina, a nie symulator. Do tego wydany na XBLA, w związku z czym możecie zapomnieć konwersacjach pilotów i animowanych portretach. Smaczkach, których mi bardzo brakowało. Jeżeli lubicie zręcznościowe strzelaniny, a do tego macie ochotę na zmianę scenerii, to dajcie Star Raiders szansę, ale zacznijcie od dema.
Platformy: PS3, 360
Sega Rally Online Arcade to podręcznikowa gra dla każdego, choć weterani serii mogą lekko kręcić nosem na ogólne ubóstwo opcji. Faktycznie, można by rozbudować zarówno tryb dla samotnego gracza, jak i rozgrywki sieciowe, dodając choćby zdobywanie kolejnych poziomów i kolejne nagrody. Można było zrobić wiele rzeczy, ale gwarantuję, że odbiłoby się to na cenie. Za 800 MSP dostajemy natomiast esencję klasyki zręcznościowych wyścigów. Ładną, kolorową, przystępną, a przede wszystkim szybką i emocjonującą grę, którą aż chce się odpalić na kilka minut, gdy akurat nie ma nic innego do roboty. Moim zdaniem warto się w nią zaopatrzyć. iPhone
Podsumowując, produkcja od Triniti Interactive Limited jest świetną i wartą spróbowania grą. Co ważne, jest ona darmowa, więc pobierając ją z App Store'a, nic nie ryzykujemy. Gra nie boryka się również z żadnymi problemami natury technicznej - nie przycina się, chodzi płynnie. Jest naprawdę świetna, szczególnie jeśli chodzi o krótkie sesje w drodze do pracy, czy szkoły. Jeśli chodzi o dłuższe granie - polecam przenieść się na większe konsole. Edycje Kolekcjonerskie
Mortal Kombat Kollector's Edition to ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony cieszy fakt powrotu tak szacownej marki w glorii i chwale, które niosą za sobą mnogość wydań. Z drugiej zaś niesmak po średniej jakości figurce. Jeżeli mogę polecić komuś to wydanie, to bez wątpienia fanom, którzy docenią materiały umieszczone we wspomnianym artbooku. Wszystkim innym zalecam obejrzenie fotografii w naszej galerii, na których w szczegółach prezentujemy figurki Sub-Zero i Scorpiona. Jeżeli jakość wykonania tego elementu zestawu spotka się z Waszą aprobatą, to nie pozostanie nic innego, jak uczcić powrót Mortal Kombat kupując wydanie Kollector's.
Reasumując, jeśli macie już wydanie amerykańskie, to inwestowanie w edycję kolekcjonerską ma sens tylko gdy jesteście wielkimi fanami Persona 3 Portable. Jeśli z kolei nie mieliście jeszcze okazji zaopatrzyć się w tę doskonałą grę, to wiedziony patriotyzmem lokalnym sugerowałbym raczej zakup w sklepie Ghostlight niż importowanie gry ze Stanów - koszt zbliżony, nasza edycja ładniejsza, a dodatkowo kupując zachęcamy europejskiego wydawcę do przygotowania następnych takich wydań w przyszłości. Adrian Palma