Plakat “Valhalli” w the Division 2 był całkowitym przypadkiem, twierdzi Ubisoft
Jasne, jasne.
Nieco ponad rok temu gracze ekscytowali się odkrytym w The Division 2 plakatem. Umieszczono na nim wojownika z reliktem w jednej ręce a włócznią w drugiej, całość zaś opatrzona była tytułem Valhalla. Spekulowano wtedy, że Ubisoft mógł zdradzić w ten sposób pierwsze informacje o planowanej lokalizacji nowego Assassin’s Creeda.
Przewińmy o rok do przodu i mamy oficjalną zapowiedź Assassin’s Creed: Valhalla. Wygląda więc na to, że “przeciek” z The Division 2 był prawdziwy. Prawda? No nie może być inaczej. A jednak - twierdzi Darby McDevitt, dyrektor ds narracji w Ubisoft Montreal.
Wiecie co jest w tym szalone? To był kompletny zbieg okoliczności. To tylko dlatego, że The Division jest tworzone w Szwecji i [twórcy] chcieli w grze umieścić coś od siebie. Kimkolwiek był artysta, chciał po prostu dodać do gry coś ze swojej nordyckiej kultury. Nie miało to nic wspólnego z nami.
Stwierdził w wywiadzie dla Stevivora. Dodał, że chociaż Assassin’s Creed: Valhalla już wtedy powstawał, to nie miał jeszcze oficjalnego tytułu (a jedynie nazwę kodową), a jego projekt graficzny nie ma nic wspólnego z umieszczonym w The Division 2 plakatem.
Tyle oficjalnej informacji Ubisoftu. A teraz trochę prywaty ode mnie. Co ja na to? TEREFERE!
Ludzie ze sobą rozmawiają. Ludzie, pracujący w jednej firmie - tym bardziej. Nie ma możliwości, żeby team pracujący nad The Division 2 nie słyszał kompletnie nic na temat lokalizacji nowego “Asasyna”. Być może nie znał jeszcze oficjalnej informacji, bo być może jeszcze wiele oficjalnie nie było postanowione. Ale że plakat znalazł się w grze “kompletnie przez przypadek”? Niemożliwe.
Dominik Gąska