Pierwszy odcinek Tell Me Why za darmo. Gratka dla miłośników kryminałów
"Tell Me Why" ze swoim tempem i rozgrywką ciąży zdecydowanie w kierunku slow gamingu, a nie szalonego forsowania tempa. Ale to nadal kawał wciągającej zagadki z pogranicza kryminału i thrillera.
11.03.2021 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
A teraz studio Dontnod postanowiło udostępnić pierwszy z trzech odcinków za darmo. Do zgarnięcia są na Steam i w sklepie Microsoftu. To z kolei oznacza, że można je odpalić na pecetach i konsolach Xbox One, Xbox Series X oraz Xbox Series S. Czy warto dać tej grze szansę? – zapytacie. Odpowiadam: warto.
"Tell Me Why", podobnie jak poprzednie produkcje Dontnod (za wyjątkiem gry "Vampyr"), to kilkuczęściowa opowieść. Tym razem twórcy zabierają nas do niewielkiej alaskańskiej prowincji, prezentują bajeczne widoki, dorzucają kryminalną zagadkę i obowiązkowe wątki paranormalne.
Pod historią ukryta jest także opowieść o akceptacji. Jej główny bohater jest pierwszą osobą transpłciową w mainstreamowej produkcji. A to doprowadziło do wysypu komentarz pokroju "interaktywny transparent na rzecz środowisk LGBTQ+".
Jak pisałem w recenzji pierwszego odcinka "Tell Me Why", kwestia transpłciowości Tylera, choć stanowi oś fabuły, nie jest w grze kwestią najistotniejszą. Jest przede wszystkim historią o samoakceptacji, pogodzeniu z przeszłością i, wiem, zabrzmi to banalnie, miłości. Do tego jest żywym dowodem na inkluzywność w grach wideo. A do tego wciągającą historią.
Tempo nieco spada w drugim odcinku, ale w trzecim wraca na solidne tory. Tradycyjnie pod koniec odcinka zobaczymy, na jakie rozwiązania decydowali się inni gracze. Każdy epizod ukończymy w 3 godziny, a więc napisy końcowe całości zobaczycie po 9.