Pierwsze wrażenia: Bayonetta

Każdy, kto Polygamię w miarę regularnie śledzi ten wie, że bardzo mocno czekamy na najnowsze dziecko Platinum Games - Bayonettę. W zeszłym roku na zamkniętym pokazie widzieliśmy tylko krótki pokaz, tym razem przedstawiono nam nieco więcej, o grze opowiedział producent Hashimoto, a poza tym miałem okazję położyć ręce na demie. I co, jest tak fajnie, jak się spodziewałem?

Pierwsze wrażenia: Bayonetta
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Jest jeszcze lepiej! Tym razem poza standardowym obklejeniem ścian pomieszczenia, w którym pokaz miał miejsce, wydawca przygotował jeszcze świeczniki i generalnie postarał się o zrobienie nastroju. Pokaz przeprowadzała ta sama osoba co w roku minionym, pan Takahashi, czyli najbardziej odpowiedni do tego przedstawiciel Segi, który nadzoruje proces tworzenia gry od samego początku. Na starcie przedstawiono nam całkiem długaśny filmik, w którym pokazano postać o imieniu Luka, czyli pseudo-amanta i nieudacznego lowelasa. Facet najpierw biegnie przez miasto niczym Altair, aby w końcu spotkać Bayonettę, co skończyło się tym, że m.in. wywalił się potykając o stół, którego za sobą nie zauważył. Generalnie postać to mocno śmieszna i rozluźniająca napięcie, aczkolwiek spodoba się jedynie osobom łapiącym ten dość specyficzny typ humoru. Powiedziałbym, że to takie połączenie mangowego Lupina III z Nero z Devil May Cry. Mi się podobało. Po zakończeniu tej części przeszliśmy do mięsa, czyli walki z bossem. Postać tak na oko 10 razy większa od wiedźmy jest podobno jedną z mniejszych w grze, co zdecydowanie świadczy na jej (gry) korzyść. Co ciekawe, Bayonetta pokazała tutaj nowy element jej garderoby, tzn. buty przypominające do złudzenia łyżwy. Ten sportowy atrybut będzie kolejnym, który wiedźma zamieni w śmiercionośną broń. Po zajechaniu tego przeciwnika pojawił się kolejny, jeszcze większy, o mało ciekawej aparycji - z wielką macką z twarzą na końcu, wystającą z jego otworu gębowego. Protagonistka najpierw zajechała mackę, następnie na nią wskoczyła, przebiegła do głównej części głowy i wpasowała się łyżwami w czoło oponenta. Jakkolwiek głupio by opis nie brzmiał, na żywo to robi fantastyczne wrażenie i jeśli nie jesteście uczuleni na totalnie nierealistyczne patenty, to i Wam się spodoba. Pokaz nie trwał zbyt długo, ale po nim mogliśmy dowiedzieć się kilku interesujących informacji. Dla tych, którzy zakochali się w śmiercionośnej wiedźmie, ale nie mają zbyt rozwiniętych zdolności manualnych przewidziano tryby easy-automatic i very easy-automatic, gdzie szalone komba egzekwować będziemy po prostu klepiąc w przyciski na czuja. W demie, które sprawdziłem, włączyłem tryb normal i nie było zbyt trudno, ale i tak udało mi się 2 razy zginąć - starać się trzeba będzie od początku. Sposób wklepywania ciosów jest nietypowy jak na grę akcji, gdyż istotna jest niemal każda klatka i wstukanie niektórych kombinacji, gdzie należy zrobić dosłownie klatkową przerwę, jest trudne i w tej chwili trudno powiedzieć czy sprawdzi się ono w wirze szaleńczej walki. Hashimoto przyznał również, że planowali pierwotnie DLC, aczkolwiek ostatecznie cała ta zawartość znajdzie się na płytce z grą, co ostatnio przestaje być standardem - brawa dla dewelopera. Próbowałem się również dowiedzieć o kwestie związane z opóźnieniem premiery poza Japonią, ale tutaj producent nie miał nic do powiedzenia, a wydawca stwierdził, że to decyzja biznesowa. I tak, wypomniałem mu premierę God of War III i Dante's Inferno w tym samym czasie - mimo to był niewzruszony.

Podsumowując, Bayonetta jest tak dobra, jak to sobie wyobrażałem i jej nieustanna akcja w pełnych 60 klatkach animacji z doskonale dopracowanym i odpowiednio reagującym sterowaniem będzie ogromną gratką dla wszystkich miłośników nieco przegiętych gier akcji prosto z Japonii. I jak mnie Takahashi zapewnił, w tej grze będzie bardzo, bardzo, bardzo dużo rzeczy do zrobienia i odkrycia i przez długi czas się nam nie znudzi. Ja mu wierzę.

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne