People Can Fly nie jest zainteresowane nowym Painkillerem
Powodów jest kilka i wszystkie dobre.
Wydany w 2004 na PC Painkiller warty jest pamiętania z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze był świetną, nastawioną na akcję, prostą koncepcyjnie strzelanką, która była jak odtrutka na powszechne w jej czasach niepotrzebne komplikacje w gatunku. Po drugie - dzięki niemu świat usłyszał o polskim studiu People Can Fly, które niedługo później zostało obarczone zadaniem stworzenia pecetowej wersji Gears of War.
To z kolei praca z Epic Games uczyniła z polskiego developera pierwszoligowego gracza na rynku światowego game devu. Aktualnie, jak wiemy od 2017 roku, pracuje on nad dużym FPS-em dla Square Enix. Będzie to zupełnie nowa marka. Jak mówi Sebastian Wojciechowski, CEO People Can Fly, projekt znacząco się rozrósł od czasu, kiedy był po raz pierwszy prezentowany wydawcy.
Judas Priest - Painkiller
(Painkiller to stara gra. Nie ma na co patrzeć. Posłuchajcie zamiast tego tej świetnej piosenki.)
A czy polskie studio, kiedy już zakończy pracę nad tym gigantem (trwają już niemal 4 lata!), nie chciałoby powrócić do korzeni i stworzyć nowego Painkillera? Takie pytanie zadał Wojciechowskiemu serwis Dualshockers. Jak się okazuje (i co wiecie już z tytułu tej wiadomości), odpowiedź brzmi "nie".
Przede wszystkim Polacy nawet by go stworzyć nie mogli. Prawa do marki są w tej chwili po stronie THQ Nordic (który zdobył je przy przejęciu firmy JoWood). Ale nawet, gdyby dostali taką możliwość, to nie byliby specjalnie zainteresowani.
Stwierdził bardzo racjonalnie Wojciechowski.
Bulletstorm: Whip, Kick, Boom Trailer
(Bulletstorm, nowsza i znacznie lepsza gra People Can Fly).
Do tego wszystkiego szef People Can Fly zauważa, że aktualny wydawca robił wiele z tą marką już po jej przejęciu od oryginalnych twórców i wchodzenie w to wszystko nie miałoby obecnie wielkiego sensu.
Patrząc na to z perspektywy dzisiejszych czasów, w których mamy już za sobą wielki powrót prostych, zręcznościowych FPS-ów, w którym istnieje nowy, stworzony przez id Software Doom (a na horyzoncie jest kolejny), faktycznie w odtwarzaniu Painkillera nie byłoby wielkiego sensu. Szefostwo polskiego studia najwyraźniej dobrze to rozumie.
Pozostaje więc czekać na ich nową grę!
Dominik Gąska