Outlaws of the Wild West już wkrótce zabierze nas na survival w realiach Dzikiego Zachodu

Chętnych do rywalizacji z Red Dead Redemption nie brakuje. Tuż przed premierą gry Rockstara śledziliśmy losy bardzo słabego ostatecznie Wild West Online, sieciowego sandboksa na Dzikim Zachodzie. Outlaws of the Old West również będzie grą multiplayerową, przeznaczoną dla nawet 150 graczy rywalizujących ze sobą jednocześnie na serwerze. Produkcją tytułu zajmuje się Virtual Basement, studio mające na swoim koncie współpracę przy ARK (którego twórcy dłubią teraz przy Atlasie).

Podstawowa różnica względem Wild West polegać ma na mocno zarysowanych elementach survivalowych. Przeniesiemy się na XIX wieczny dziki zachód, gdzie poza zostaniem ekspertem od rewolwerów można będzie kompletować surowce i budować domy. Co odrobinę niepokoi, założenia zabawy wydają się pokrewne z Falloutem 76. Zwłaszcza deklaracje twórców o tym, że gracze mają współtworzyć świat i sami odgrywać w nim rolę brzmi co najmniej niepokojąco.

Podobnie jak w Falloucie 76, i tu zabraknie NPCów i rozbudowanych questów, a zabawy będziemy szukać na własną rękę. Podobnie jak tam, możliwa będzie zabawa w wariantach PVP i PVE. Co na pewno jednak po mocno nieudanej grze Bethesdy cieszy, jest fakt, że przed premierą produkcja Virtual Basement trafi do wczesnego dostępu i przed zakupem będziemy mogli przyjrzeć się chęciom twórców do jej rozbudowy. Premiera wczesnej wersji już 12 marca i - jak zapowiedzieli twórcy - cena będzie niższa od finalnej. Później pojawią się też wersje konsolowe.

Krzysztof Kempski