Oj, Sonic - ty mały oszuście
Wiecie jak Sonic 3D Blast zdobyło certyfikat jakości Segi?
I on, i Mickey Mania, i Toy Story w wersjach na Segę Genesis powinny go chyba zwrócić. Programistą przy tych trzech tytułach był Jon Burton - swoją drogą założyciel Traveller's Tales, TT Games oraz nagrodzony pięcioma nagrodami BAFTA autor wielu gier i filmów. Ale też spryciarz, który wykiwał proces certyfikacji Segi.
Prowadzi na tubce kanał GameHut na którym pokazuje nieco "kuchni" tworzenia gier. Kilka dni temu rozwiązał na nim "tajemnicę" ukrytego menu wyboru poziomu, do którego ponoć można się dostać ruszają wsadzonym do Genesis kartridżem. Okazało się, że ta tajemnica, ma własny sekret.
Menu wyboru poziomów nie jest ukrytym smaczkiem i nie jest bezpośrednio powiązane z ruszaniem kartem. Burtonowi zależało na jasnych informacjach od gry, co spowodowało w niej błąd, więc każdemu błędowi o jakim mógł pomyśleć, przyporządkował wyświetlany na ekranie komunikat. Ot, by ułatwić sobie pracę.
Why does PUNCHING Sonic 3D trigger a Secret Level Select?
Ale skoro na własny użytek oznaczył je już wszystkie, to równie dobrze komunikat o błędzie mógł... podmienić na planszę informującą o odkryciu sekretu i przenoszącą na ekran wyboru poziomu. Tak zrobił przy Sonicu. Mickey Mania informowała o natrafieniu na portal, który przenosił gracza o poziom do tyłu lub do przodu. W ten sposób, dla testera błąd wyglądał jak coś fajnego i kolejne gry Burtona przechodziły certyfikację.
Maciej Kowalik