Offtopic: Absolutnie genialny, fanowski filmik o Spawnie
Film z 1997 roku zawiódł. Siedmiominutowa zajawka, stworzona przez jednego człowieka nadrabia wszystkie zaległości.
Pamiętam, jak około 15 lat temu kupiłem swój pierwszy komiks o Spawnie. Tylko po to, aby dosłownie po 10 minutach wymienić go na inny, gdyż był zbyt brutalny. Jakiś czas później zafascynowała mnie historia Ala Simmonsa (czyli tytułowego Spawna) i zacząłem zbierać coraz to kolejne wydania komiksów. Razem ze znajomymi tworzyliśmy stroje, rysunki, kupowaliśmy figurki (ciężko było dostać prawdziwe "ludziki" z uniwersum Spawna, więc przemalowywaliśmy GI Joe lub zabawkowego Bane'a).
Po jakimś czasie wpadła mi w ręce kaseta z filmem The Spawn. Pełen ekscytacji zasiadłem przed telewizorem, żeby po godzinie zdać sobie sprawę, że ten film to kaszana. Ok, sceny z pelerynką robiły wrażenie. I tyle. Dzisiaj natknąłem się na fanowski filmik z Hellspawnem, stworzony przez Michaela Parisa. Wiara w konkretną ekranizację wróciła, mocniejsza niż kiedykolwiek. Zobaczcie sami:
Co prawda, nie kojarzę Witch, a Lucyfera nie było na pewno. Być może jest to wymysł reżysera, jednak wcale mi to nie przeszkadza. Ogrom włożonej pracy, świetne efekty specjalne, voice acting i sam Spawn robią takie wrażenie, że z miłą chęcią rzuciłbym pieniędzmi w ekran, aby powstał pełen metraż.
Mamy dobrego Marvela, solidnego Batmana i znośnego Supermana. Czas na Spawna. Drżyj, Malebolgio!
[źródło: facebook]
Karol Kała