Dla kogo kotlet, dla tego kotlet. Z opuszczoną głową przyznaję, że do niedawnej, powtórnej, premiery nie miałem styczności z Odin Sphere. Niby szkoda, niby nie, bo mogłem delektować się Leifthrasir jak czymś zupełnie nowym, świeżym. To był ten moment, w którym podziękowałem za ruch remasterów wszelkiej maści, bo w innym przypadku, mógłbym tematu nigdy nie poznać. Szkoda by było rozminąć się z taką perełką na PS4, PS3, bądź PS Vita.
Nitek
Odin Sphere Leifthrasir recenzja pl - samo dobro #indieking