Od dziś zapłacimy na Steamie w złotówkach
Jest nawet 50% taniej. Zdecydowanie bardziej opłaca nam się nasza waluta od euro. Choć jest też kilka negatywnych zaskoczeń.
O planach wprowadzenia złotówek na Steamie, a także opcji płatności przez Przelewy24, wiemy już właściwe od września. Kilka dni po tych rewelacjach pytałem też polskich wydawców na Steamie, jak zapatrują się na te zmiany. Dziś możemy to zweryfikować. Ale po kolei.
Na początek szybkie przypomnienie, że walutą wyjściową na Steamie jest dolar, na Starym Kontynencie przeważnie przeliczany 1:1 na euro. Ponad 40 lokalnych walut obsługiwanych przez Steama, a od dziś także polska, przeliczana jest więc prosto z dolara. A nie z euro, stąd na pierwszy rzut oka na samym przeliczniku sporo zaoszczędzamy. Bo pierwszy rzut oka sugeruje nam porównanie obecnych cen w PLN do tych w euro, co jest błędne z formalnego punktu widzenia. Ale też zarazem prawdziwe, bo jednak wcześniej byliśmy skazani na przepłacanie w euro. Niższe ceny w PLN na Steamie nie są jednak oznaką jakiejś wyraźnej troski Valve o portfele polskich graczy (jak się to dzieje z rosyjskimi klientami), a właśnie (i tak dla nas atrakcyjnego) przeliczania cen prosto z dolarów, a nie z dolara na euro i dopiero z niego na złotówki. Tak liczyły nas banki.
Druga ważna sprawa - Valve stosuje swój tajemniczy algorytm. Nie jest to kurs NBP czy jakiejś innej renomowanej instytucji finansowej. Jest to po prostu kurs Gabena, inny dla każdego pułapu cenowego, a nie uniwersalna wartość przez którą należy mnożyć dolary. Część tej tabeli poznaliśmy we wrześniu. Dane z września się jednak trochę zmieniły. Trzeba też pamiętać, że te widełki ogólnie są zmienne i nawet jutro mogą być troszkę inne niż dziś.
Dziś mamy już złotówki na Steamie, spójrzmy więc, ile kosztują wybrane gry. Nie da się sprawdzić wszystkich tytułów na Steamie, ograniczam się więc do najlepszych tytułów 2016 roku i pierwszej połowy 2017 według redakcji Polygamii, które są dostępne na Steamie.
Od 1 do nawet 21 procent oszczędności na jednym tytule. Przelicznik nie jest jednak sztywny - Valve samo zachęca swoich partnerów do ręcznego dostosowywania sugerowanych cen do swoich graczy na poszczególnych rynkach. I widać, że niektórzy to robią. Uwagę zwraca szczególnie Dark Souls 3, gdzie wyjściowe 59,99 euro przeliczono na raptem 199 zł. To o wiele atrakcyjniejszy kurs niż ten sugerowany przez Steama (według naszych informacji - 232,99 zł) lub po prostu kurs NBP (253,76 zł). Też kosztujący wczoraj 59,99 euro Nier: Automata to natomiast 214,99 zł. Znów taniej od kursu zarówno Steama jak i NBP. Miło. Niemiłe jest to, że niektóre gry są droższe niż były wcześniej, gdy płaciliśmy w euro - 5 pozycji z naszej listy jest droższych o 2-3%. Niby niewiele, ale jednak.
Szczególnie widać to po cenie 29,99 euro - Bethesda w przypadku Dooma policzyła to jako aż 129,99 zł. Namco z Get Even poszło w drugą stronę - dodatkowo obniżyło cenę, ustawiając ją na pułapie 99 zł. Kosztujący wczoraj 19,99 euro Layers of Fear to u nas dziś 71,99 zł - dokładnie tyle, ile (z tego co wiemy) wydawcom proponuje Steam. DLC The Following też kosztujące 19,99 euro to natomiast już 69,99 zł. 19,99 euro za Krew i Wino to już natomiast 79,99 zł. Więcej od sugerowanego przelicznika czy tego Techlandu. Ale wciąż 5% taniej niż to było wczoraj po kursie NBP.
W poniższej tabelce przyjrzałem się popularnym na Steamie polskim grom od rodzimych wydawców.
Dlaczego zwróciłem uwagę na Dying Light, a nie np. Shadow Warrior 2 - to pierwsze wydawał w cyfrze Techland, on więc zarządza ceną gry. Wydawcą Shadow Warriora 2 jest natomiast Devolver Digital (Techland wydawał w Polsce tylko pudełkową edycję na PC).
Tutaj jest jeszcze ciekawiej - twórcy 60 Seconds! przy okazji przewalutowania dali Polakom blisko 30-procentową zniżkę względem bankowego przelicznika z euro na PLN, który jeszcze do wczoraj obowiązywał. Brawa należą się też IMGN za cenę Kholata (zapłacimy 47% taniej niż wczoraj, i to bez żadnej promocji - to po prostu nowa cena). Drożej wypada za to Dying Ligt - po kursie NBP wczoraj ta gra kosztowała nas 126,86 zł. Dziś zapłacimy 129 zł. Taki sobie ten przelicznik 29,99 euro. Bo CD Projekt RED tę samą cenę za Wiedźmina 3 przewalutował już na 99,99 zł, schodząc jeszcze poniżej steamowych rekomendacji. Znacznie obniżył też cenę dwóch pierwszych Wiedźminów.
Jeżeli zastanawiacie się dlaczego w powyższej tabelce nie ma polskiej ceny Superhota, a w jeszcze poprzedniej That Dragon, Cancer, Shadow Tactics: Blades of the Shogun i Night in the Woods - jest to wina... wydawców tych gier. Cytując dzisiejszy komunikat Steama:
Jak wydawcy się obudzą i ustawią złotówki, to gry wrócą do oferty w sklepie Valve. Póki co tytuły te są niedostępne do kupienia w naszym kraju. Zabawne, zwłaszcza w kontekście polskiej gry.
I jak wrażenia? Steamowy przelicznik jest atrakcyjny. Miło też, że niektórzy polscy wydawcy dodatkowo obniżają swoje ceny.
Steam to też od dziś możliwość wykonania przelewu. Bez podawania numeru karty kredytowej i innych wrażliwych danych. Aż chciałoby się napisać "wreszcie". Na platformie Valve jest nas ładne kilka milionów, a musieliśmy czekać na swoją walutę razem z Argentyńczykami, Kostarczykami, Ukraińcami, Wietnamczykami czy mieszkańcami Izraela, Kazachstanu, Kuwejtu, Kataru i Urugwaju. Cóż, lepiej późno niż wcale.
PS Ceny gier z euro na polskie złote przeliczaliśmy po dzisiejszym kursie 4,23
PS2 Oficjalne sugerowane ceny Valve nie są ogólnodostępne. I są one zmienne
Paweł Olszewski