Od dżinsów z Tajlandii do gier wideo
W "Opowieściach z krypty" poświęconych historii Pegasusa w Polsce możemy przeczytać, jak konsola trafiła do Polski. Teraz też wiemy, że jej pojawienie się zawdzięczamy głównie dżinsom z Tajlandii.
Wyborcza.biz na swoich stronach opublikowała wywiad z Markiem Jutkiewiczem, który jako pierwszy sprowadził do nas Pegasusa. Pytany o początki swojej kariery mówi trochę o handlu spodniami, po czy możemy przechodzi do gier.
Ja jak zwykle miałem szczęście. Pojechałem do Tajlandii po spodnie i zobaczyłem tam gry telewizyjne. Pomyślałem, że to będzie superbiznes i zamiast spodni kupiłem te gry. A w tym momencie cena spodni w kraju gwałtownie spadła - w Tajlandii kupowało się po 5 dolarów, a w Polsce sprzedawano już po dolarze. I trzeba przyznać, że wyczucie miał niezłe. W interes zainwestował wszystko co miał, bo jak sam mówi - "wtedy tak się robiło". No a my dzięki temu mogliśmy pograć na podróbce NESa. Ech, to były czasy.