Nvidia nie boi się OnLive
Jednym z najczęściej wysuwanych argumentów przeciw powstaniu OnLive i podobnym jej usług jest teza, że producenci sprzętu po prostu na to nie pójdą. Przyznam, że i ja myślałem, że nie będą zachwyceni rozwojem gier w kierunku, który uniezależni graczy od potężnych komputerów i konsol. Okazuje się jednak, że Nvidia widzi w nowej usłudze raczej szanse niż zagrożenia. Oto, co o OnLive powiedział na łamach EDGE Tony Tamasi, SVP do spraw zawartości i technologii w Nvidii:
31.03.2009 | aktual.: 13.01.2016 17:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uważamy, że to dobra rzecz dla branży. Danie ludziom określonej rozdzielczości i jakości obrazu, na rynku, który w 50% utknął w zintegrowanych układach graficznych wydaje się okazją do dobrych, potencjalnych zysków. Układy graficzne po stronie serwerów mają być najwyższej możliwej jakości, więc powinien to być dodatek do dzisiejszego rynku tych układów na PC. To także możliwość otwarcia niektórych rynków na najwyższą jakość grafiki, rynków, do których nie dotarlibyśmy w tradycyjny sposób.No cóż, jeśli nawet Nvidii podoba się ten pomysł, to chyba jedyną realną przeszkodą pozostaje przepustowość łącz internetowych.