Nowy Doom to nie Doom 4. To po prostu Doom
Doomdoomdoom.
Wystartował QuakeCon i pokazano na nim Dooma. Tak, Dooma. Nowa odsłona serii nie ma w nazwie numerka. Dlaczego? Według słów twórców to powrót do korzeni serii.
Co to oznacza? Szybką rozgrywkę, demonicznych przeciwników, wielkie pukawki (będzie je można dźwigać wszystkie naraz) oraz brak automatycznego regenerowania zdrowia (będą osobno leżące apteczki i amunicja). Akcja tym razem rzuci nas do bazy na Marsie, zaatakowanej przez siły Piekła. Będą brutalne egzekucje, szybkie bieganie i podwójne skoki.
Słowem - nowy Doom nie będzie próbował udawać powolnego horroru, którym był Doom 3.
O kolejnej odsłonie serii usłyszeliśmy już w 2007 roku, ale na konkrety czekaliśmy bardzo długo. Teaser pokazano na E3, a po drodze pojawił się świetny Wolfenstein: The New Order - wprawdzie nie od id Software, ale doskonale odświeżający markę. No i w pudełku z nim znajdował się kod na wersję beta nowego Dooma...
Gra powstaje na silniku IdTech 6 i wyjdzie na PC, PS4 i Xboksa One. Twórcy celują w 1080p i 60 klatek na sekundę. Czekamy!
Marcin Kosman