Nowa przenośna konsola Sony: fajna? Niefajna? Potężna? Odniesie sukces? Pierwsze opinie
Wszyscy już wiedzą, prawda? Ostatnie parę wpisów na Polygamii poświęcone jest tylko temu tematowi, ale gdybyście jakimś cudem je przeoczyli - tak, Sony zapowiedziało nową konsolę przenośną, o kodowej nazwie "NGP". Tutaj znajdziecie podsumowanie informacji o niej, tu zaś relację na żywo z poświęconej jej tokijskiej konferencji. W rozwinięciu zaś nasze - i Wasze, mamy nadzieję - reakcje i opinie.
27.01.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:18
Zacznijmy od Radka Zaleskiego, który był na miejscu i wszystko widział na żywo:
Sony zbudowało sprzęt, który jest naj: najlepszy, najszybszy, wielozadaniowy, uniwersalny, multimedialny. Podobnie było z PS3, które biło swojego konkurenta, Xboksa 360, na głowę. Są też i inne "naje". NGP jest przenośną konsolą, która (prawdopodobnie) będzie najcięższa, największa, a także najtrudniejsza w obsłudze. Można także przewidywać, że będzie konsolą najdroższą. Czy to wystarczy, żeby przekonać graczy? Jasne, nas zawsze przekonuje najwyższa jakość. W końcu dlatego gramy w gry z najwyższej półki, a gardzimy wszelkiego rodzaju "wściekłymi ptakami". Wydaje mi się jednak, że przenośne granie, by było masowe, musi być maksymalnie proste i przystępne. Przypominając sobie niektóre dema z prezentacji, mam wrażenie, że z tym akurat w przypadku NGP może być ciężko. Reszcie redakcji zostało śledzenie konferencji przez Internet, ale wszystkie najważniejsze informacje też do nas doszły. Najbardziej optymistyczne podejście ma Piotrek Gnyp:
NGP to jak na razie tylko pokaz mocy. Bardzo cieszą mnie dwa analogi i touchpady. Podobają mi się nowe funkcjonalności. Nie jest to jednak nic, czego wcześniej byśmy nie widzieli. Trochę tu rozwiązań ze smartfonów, trochę z PSP. Zabrakło mi też jakiegoś mocnego uderzenie. Cieszy mnie natomiast finalny koniec UMD jako nośnika danych. Pamiętajmy jeszcze, że nadal nie znamy jednak odpowiedzi na sporo pytań: przede wszystkim jak mocna będzie bateria i ile NGP będzie kosztować... Skonfrontujmy to z opinią naczelnego redakcyjnego sceptyka, Konrada Hildebranda:
NGP wygląda na razie jak nowe, mocniejsze PSP, próbujące dogonić smartfony pod względem sieciowych opcji i atrakcji. Spodziewałem się wyznaczenia jakiegoś nowego kierunku, jak Nintendo z trójwymiarem, zamiast tego zobaczyłem PSP Bis. Oczekiwałem większej dawki szaleństw. Prywatnie zgadzam się i z Piotrkiem, i z Konradem. Przez całą konferencję czekałem na jakieś "bum". Jakieś jedno duże COŚ, co sprawi, że powiem "wow". Nie doczekałem się. Wygląda na to, że NGP będzie dla PSP tym, czym PS2 było dla PSOne. Nie twierdzę, że to źle, bo zapowiada się mimo wszystko bardzo fajnie - jak stwierdza Radek, to faktycznie będzie konsola "naj" - tylko... Oby nie było tak, że znowu będzie na tym grać garstka (w skali światowej) osób, a japońska firma nic nie zarobi. To raz. Dwa - mimo wszystko brakuje trochę jakiejś innowacji.
A Wy co sądzicie o nowej konsoli? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Tomasz Kutera