Nowa generacja? David Cage wcale się do niej nie pali
Autor m.in. Heavy Rain byłby zadowolony, gdyby nowe konsole pojawiły się dopiero w 2017 roku.
22.05.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:46
To odświeżające podejście. Gdy Epic już teraz narzeka na to, że przyszła generacja konsol nie będzie tak mocna, jak by tego chciał i lobbuje o zwiększenie mocy, szef Quantic Dream podchodzi do sprawy inaczej.
W tej branży od 50 lat tworzymy wciąż te same gry, niezależnie od zmieniających się platform. Jego zdaniem, to nie brak mocy przerobowych ogranicza twórców, a brak kreatywności w nich samych. Za dużo jest gier dla dzieci i nastolatków, opartych na brutalności strzelanin i gier RPG.
Powinniśmy mieć gry na każdy wiek i na każdy gust. Powinniśmy sprawdzać, co jeszcze jest możliwe w interaktywnej rozrywce, a chyba tego nie robimy. Najbliższe dwie premiery to strzelanina i RPG-nawalanka z mitycznymi stworami. W czerwcu sytuacja wygląda podobnie, więc możemy chyba przyznać Davidowi rację. Nawet mając w pamięci niedawną Daturę czy Journey, możemy założyć, że takie eksperymenty w skali roku stanowią ledwie promil wydawanych gier, które w jakiś sposób zaznaczą swoją obecność na rynku (sorry 5-minutowe indyki)
Ale jak może być inaczej, skoro takie Quantic Dream od 1999 roku stworzyło zaledwie trzy gry?
Jako gracz nie mam problemów z popularnością strzelanin, gram prawie w każdą. Nie przeszkadza to jednak w pragnieniu zobaczenia czegoś nowego, oryginalnego, innego, szalonego. Problem w tym, że wizjonerzy snują wizje zamiast takie gry robić. Tak więc Davidzie, do dzieła.
źródło: GameSpot
Maciej Kowalik