Przypomnijmy, że Tim Langdell, właściciel firmy Edge Games, wpadł na pomysł, że skoro nazwa rzeczonej firmy jest zastrzeżona prawnie, to nikt bez jego zgody nie może używać popularnego w języku angielskim słowa "edge" w kontekście gier wideo. Na taką interpretację chętnie przystawało Apple usuwające na doniesienia Langdella gry z Appstore, które owe słowo zawierały. Kosa na kamień trafiła dopiero, kiedy Langdell zaatakował Electronic Arts. Najpierw sąd zdecydował o cofnięciu Langdellowi praw do nieaktywnych nazw i znaków towarowych. Teraz uznano, że jego działania polegały na wprowadzaniu w błąd urzędu patentowego i być może poniesie on za to konsekwencje. Więcej o działaniach Langdella możecie przeczytać klikając tutaj.
[via Industry Gamers]
Marcin Lewandowski