Northgard z dodatkiem, który wprowadza nowy klan
Wikingowie, strategia, nowa zawartość.
Pamiętam, gdy Northgard był jeszcze we wczesnym dostępie. Zachwycał mnie wtedy swoją bajkową, przyjemną dla oka szatą graficzną. Dodatkową zaletą gry od studia Shiro Games było sięgnięcie po mitologię nordycką, którą lubię i cenię. Czas jednak mija nieubłaganie. Minął ponad rok od premiery (recenzja jest, więc ekipy ochrzanić nie mogę), a przez ostatnie miesiące tytuł był wciąż wspierany i nie zmieniło się to do dzisiaj.
Nowy dodatek możemy już kupić za sprawą Steama. Wyceniono go na taką samą kwotę co pozostałe DLC, więc z sakiewki należy wyciągnąć 17,99 złotych. To nie koniec podobieństw, ponieważ dodatkowa zawartość wprowadza do gry nowy klan, ale tym razem Krakena.
Jego społeczność czci tego wielkiego potwora morskiego i nie lubi przebywać zbyt daleko od wybrzeża. Wikingowie należący do tego klanu stają się coraz słabsi, gdy zmierzają w głąb lądu. Wojownicy zaczną wpadać w złość - przez co ich obrażenia w walce zmaleją. Mowa tu także o kosztach kolonizacji, które zaczną stopniowo wzrastać.
Klan Krakena wprowadza do gry kilka nowych budynków. Jedynym z nich jest łowisko, które pozwala wysłać rybaków nad strefy wybrzeża, aby zajęli się produkcją żywności. Minusem jednak jest brak możliwości zbudowania doków (Longship dock). Powodem tego jest świadomość członków klanu niebezpieczeństw nad wodą. W końcu mowa tu o Krakenie, prawda? Podobnie jest zresztą z klanem Kruków, który otrzymał w zastępstwie inną budowlę.
Clan of the Kraken - Trailer
Kolejnym obiektem jest Horgr. Możemy do niego zatrudnić kobiety, które zamienią się w Norny (Norns) służące do pozyskiwania zasobu na wyłączność o nazwie Wyrd - dzięki niemu używamy specjalnych zdolności zapewniających dominację na terytorium. Do tego budynku możemy przypisać maksymalnie dwie damy. W przypadku ulepszenia budynku zatrudnimy o jedną więcej.
W tej chwili nie widziałem polskich odpowiedników, ale sama gra zawiera napisy w naszym języku. Za podobnymi dodatkami nie przepadam, więc nie zamierzam kupować i tego. Z tego wszystkiego przypomniała mi się sytuacja z Twierdzą Krzyżowiec 2. Tytuł pozwalał na zakup wielu drogich dodatków z lordami, a tych było prawdopodobnie więcej niż w samej podstawce. Nie lubię takiego wyzyskiwania. Wracając do strategi z wikingami... wspominam ją całkiem nieźle. Może to dobry moment, aby wrócić?