No More Heroes 3? Niekoniecznie
Ta plotka trochę za szybko się rozrosła.
17.01.2017 12:09
To zabawna sytuacja. Gdy w piątek spisywałem swoje wrażenie z konferencji prasowej Nintendo (wtedy, co pokazali Switcha) dość pobieżnie wspomniałem o występie Goichiego Sudy. Że pokazał wszystkim nową grafikę z Travisem Touchdownem, bohaterem jego kultowej serii No More Heroes i - jeśli dobrze zrozumiałem - zapowiedział jakąś grę z jego występem. Choć chyba sam nie jest jeszcze pewny, czy coś świeżego, gdzie Travis byłby jakimś cameo, czy prawdziwą "trójkę". Sytuacji nie ratował tłumacz, który zgubił się całkowicie w szybkim tempie poszarpanego wywodu Sudy. A efektem stała się nagła, międzynarodowa pewność, że powstaje No More Heroes 3. No cóż.
Dobrze zatem, że są tacy ludzie, jak youtuber iYakku, który przetłumaczył dokładnie cały monolog. A nawet przygotował jego transkrypcję. Możemy w niej przeczytać, co mamrotał sobie kultowy reżyser. Starałem się nadać tym zdaniom trochę więcej logiki:
SUDA51 VS Treehouse translator: Smackdown of the century
Czasem jest tak, że te bardziej skomplikowane metafory z języka japońskiego bardzo trudno przełożyć na inny dialekt. Suda mógł mieć na myśli grę niezależną, w które Travis połączy siły z bohaterem innej serii. Mógł mieć na myśli grę z zupełnie odmiennego gatunku, gdzie Touchdown pojawi się jako postać poboczna. Mógł mieć na myśli także, rzecz jasna, po prostu No More Heroes 3, w którym gościnnie wystąpi jakiś Super Meat Boy. Ale fakt, że na razie studio Grasshopper woli nie zdradzać tytułu przygotowywanej produkcji, podpowiada mi, że "trójka" jest najmniej prawdopodobną opcją interpretacji tego występu.
Jak donosi Game Informer, w jednym z pokonferencyjnych wywiadów powiedział nieco więcej o tym projekcie. Scenariusz gry będzie w całości napisany przez niego, będzie to także pierwszy tytuł od dekady, który w całości wyreżyseruje. Pierwszy od... oryginalnej przygody Travisa Touchdowna. Pomaga mu Yuusuke Kozaki, który stworzył postaci dla obu odsłon No More Heroes. Ale szczegółów nie spodziewajcie się zbyt szybko, bo już teraz mówi się o premierze (najwcześniej) w 2018 roku. Ostudźcie swój entuzjazm.
Adam Piechota