Nintendo przypomniało sobie o Super Mario Party. Jest nowy tryb
"Super Mario Party" to jeden z licznych przedstawicieli ginącego gatunku gier imprezowych. Przedstawiciel bardzo udany i piekielnie grywalny. W końcu doczeka się trybu sieciowego. Pytanie brzmi: dlaczego tak późno?
"Super Mario Party" nie jest może najbardziej innowacyjnym i odkrywczym tytułem w portfolio Nintendo, ale jego unikatowość polega na czym innym. To przecież poczciwy Marian, kicający tym razem na interaktywnym Monopoly. A to z kolei gotowy scenariusz na kilkuosobową zabawę. Zabawę tak intuicyjną, że można do niej zaprosić tych niegrających w gry. Zasady każdy łapie w mig, a uśmiech na twarzy pojawia się mimowolnie.
"Super Mario Party" miało też olbrzymi potencjał na rozszerzenia. W grze są tylko 4 plansze i nie wiem, jak wy, ale ja za każdą kolejną gotów byłbym zapłacić konkretną sumkę. A tu figa z makiem.
No i nagle, trzy lata po premierze, ktoś w Nintendo przypomniał sobie, że kiedyś taką grę wydali. I wypadałoby coś przy niej pogmerać. Pogmerali na tyle, że od dziś można pobierać darmową aktualizację, a w niej: tryb online. A to oznacza, że po raz pierwszy można grać na planszach ze znajomymi (w dwie lub więcej osób).
Skoro Nintendo jednak o "Super Mario Party" sobie przypomniało, to może jednak trzyma jeszcze w zanadrzu jakieś dodatki? Po cichu i w lekkim niedowierzaniu, ale bardzo na to liczę.