Nintendo nie przestaje doić krowy
Ba, zrobią to nawet w muzeum.
Bllings Farm & Museum w Woodstock w stanie Vermont. Miejsce, w którym kultywuje się wiejskie tradycje i sposób życia z dziewiętnastego wieku. Takie połączenie muzeum i farmy, gdzie można wziąć udział w opiece nad zwierzętami, produkcji sera lub... dojeniu krowy. Bo zastanawiacie się już na pewno, skąd taka wzmianka na stronce o grach. A przecież dojenie krowy w marcu było całkiem popularne również u nas. Pamiętacie 1-2-Switch, prawda? Jedna z minigierek w tym zestawie wymuszała "obsługę" wirtualnej mućki. Spokojnie, były też dziwniejsze, odsyłam do naszej recenzji. Ale dziś przy dojeniu na chwilę zostaniemy.
Menadżerka amerykańskiego muzeum, Alayna Perkins, wysłała list do Nintendo, w którym zarzuciła ich produkcji "pozbawienie dojenia krów jakiegokolwiek wyzwania".
Sześć minut po opublikowaniu fotografii listu na Facebooku odpowiedział amerykański oddział wielkiego N. "Rezerwujemy bilety. Będziemy gotowi". Jak się okazuje, to nie był żart. Nintendo poinformowało redakcję Polygona, że naprawdę odwiedzi muzeum w tym tygodniu. I dlaczego mieliby tego nie zrobić? Są obecnie na fali, ich konsola pojawia się w przeróżnych mediach. Mają także na pokładzie jednego z ulubionych ludzi-memów Internetu, Reggiego Filsa-Aime, który niejednokrotnie wygłupiał się na oczach całego świata. Przypominam chociaż słynne "moje ciało jest gotowe".
Nintendo - Get Ready for E3 2015!
Pozostaje trzymać kciuki, że pojedynek zostanie zarejestrowany i wrzucony na YouTube'a.
Adam Piechota