Niniejszym składam pokłon temu mistrzowi Torchlight 2
Zrobił coś, co uważałem za niemożliwe.
16.10.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niedawno pisałem o swoich przygodach związanych z graniem w Torchlight 2 postaciami "hardcore elite", na najwyższym poziomie trudności, z jednym życiem. Od tego czasu zdążyłem już przejść do następnych gier, poza tym czekam, aż pojawią się ciekawe mody do T2, ale są oczywiście tacy, którzy grają dalej.
Spośród czterech klas postaci dostępnych w grze, granie hardcorowym bersekerem wydawało mi się największym wyzwaniem. To specyficzny bohater. Zadaje duże obrażenia, ale jeśli coś pójdzie nie tak, niewiele trzeba, aby posłać go do piachu. Ja próbowałem tylko raz nim grać, zginąłem gdzieś na początku i przeszedłem do emberowego maga, który jest znacznie łatwiejszy w użyciu.
Jednakże gracz znany w internecie jako Tieryal, parę dni temu dobił do ostatniego, setnego poziomu doświadczenia swoim bersekerem. Swoim hardkorowym, elitarnym bersekerem. Zajęło mu to 80 godzin gry. Finalny moment widać tutaj:
Kluczem do zwycięstwa było grindowanie przez kilkanaście godzin przedmiotów obniżających procentowo otrzymywane obrażenia. Umiejętności, które wybrał też mają sporo sensu. Tutaj znajdziecie jego przedmioty.
Ok Tieryal, przyznaje, masz większego.
Konrad Hildebrand