Nie wszystko stracone? Nowy inwestor coraz bliżej CD‑Action
Jest światełko w tunelu. I niekoniecznie musi to być nadjeżdżający pociąg.
Niezbyt optymistyczną sytuację CD-Action wnikliwie opisaliśmy. Jak się wówczas wydawało prawdopodobne zamknięcie pisma nie było związane z kryzysem na rynku prasy, tylko z fatalną współpracą z wydawnictwem. Napięcie narastało od lat. Okazuje się, że czarny scenariusz nie musi się spełnić.
Jak zauważył serwis polskigamedev.pl, w zapowiedzi nowego numeru CD-Action pojawiła się informacja o trwających rozmowach z inwestorem:
Wiadomość powtórzył dobrze znany czytelnikom CDA Smuggler:
Fakt, że niemal na pewno CDA miało zakończyć swoją działalność w obecnej formie, raczej nie był mocną kartą przetargową w rozmowach wydawnictwa z potencjalnym inwestorem. W końcu więcej trzeba zapłacić za działające pismo niż takie, które na pewno upadnie i właśnie pozbywa się pracowników. Być może trwanie CD-Action jest z tym związane. A być może to jeden z warunków inwestora. Tak czy siak, w kioskach w najbliższym czasie magazyn jeszcze będzie.
Nie da się jednak ukryć, że wieści z Wrocławia napawają optymizmem. Na razie trudno o głęboki oddech ulgi, ale można mieć nadzieję, że pismo przetrwa. To w końcu legenda i nawet jeżeli ktoś z magazynem jako czytelnik już się rozstał, to dla dobra polskiej prasy growej taka marka jest niezbędna.