Niczym "Pamięć absolutna". Gra, która pozwoli Ci kupić wspomnienie pocałunku z dziewczyną, której nigdy nie znałeś

Niczym "Pamięć absolutna". Gra, która pozwoli Ci kupić wspomnienie pocałunku z dziewczyną, której nigdy nie znałeś

Niczym "Pamięć absolutna". Gra, która pozwoli Ci kupić wspomnienie pocałunku z dziewczyną, której nigdy nie znałeś
marcindmjqtx
11.09.2012 12:05, aktualizacja: 05.01.2016 16:35

Myślisz sobie: "o kolejna gra w psychodelicznych dekoracjach". Po chwili okazuje się, że to może być coś znacznie większego.

Alan Kwon mieszka w Hong Kongu. Od listopada 2011 chodził po jego ulicach z przyczepioną do okularów minikamerą nagrywającą to, co widział. Zebrał ponad 823 gigabajty danych. A następnie wrzucił je do swojej gry, Bad Trip.

Okulary Kwona

Gracz porusza się tutaj po psychodelicznym, monochromatycznym świecie, w którym natrafia na skupiska kostek, w których zapisane są nagrania z kamery autora. Może się im przyglądać, może je zignorować.

To co zrobił kamerą Kwon nazywamy lifeloggingiem, "zapisywaniem życia". To ekstremalna forma (wideo)blogowania, w której przedstawiamy odbiorcy nie tyle nasze przemyślenia, co to, co widzieliśmy w ciągu dnia. Wraz z rozwojem miniaturowych kamer może być to kolejna "modna rzecz", póki co pozostaje hobby takich artystów jak Kwon:

Głównym elementem Bad Trip jest dla mnie naprawdę uczuciowe przeżycie. Tu nie chodzi tylko o lifeloggowe wideo, ale przede wszystkim o podróż do czyjegoś umysłu. W materiale pokazowym możesz zauważyć latające domy, do których gracze nie są w stanie dotrzeć, i są to miejsce, w których przechowuje moje sekretne wspomnienia. Choć gracze nie mogą ich obejrzeć, to mogą wspiąć się na góry i wsłuchać się w odległe echa moich sekretnych wspomnień gdy domy przelatują w pobliżu. Wspomnienia Kwona czekają cierpliwe na odkrycie, a gdy się już do nich podejdzie, atakują gracza rojem obrazów i dźwięków:

Dla Kwona Bad Trip był projektem zaliczeniowym na uczelni, ale ambicje rosną w miarę jedzenia i autor planuje wprowadzenie "trybu dla wielu graczy", umożliwić im wgrywanie do Bad Trip własnych nagrań:

Na przykład, mógłby się tam znaleźć Memory Market, gdzie ludzie mogliby kupować i sprzedawać wspomnienia. Fajną rzeczą związaną z używaniem kamer POV (z perspektywy pierwszej osoby) do lifeloggowania jest to, że twarz użytkownika rzadko kiedy pojawia się na materiałach. Więc gracz mógłby kupić wspomnienie o całowaniu swojej wyśnionej dziewczyny od kogoś, kto ją naprawdę pocałował. Gracze mogliby nawet kupować broń, aby zniszczyć domy innych graczy czy konkretne skupiska pamięci, sprawiając, że będą "zapominane". Brzmi jak sen wariata, ale jeśli się dobrze nad tym zastanowić, to nie jest to niewykonalne. Tak naprawdę, Kwon w postaci gry przedstawia to, co już od dawna robimy dzięki zwykłemu internetowi. Ile to razy trafiliśmy na YouTube na czyjś film z wakacji? Albo nagranie, jak ktoś się komuś oświadcza? Zdjęcia na serwisach społecznościowych? Cała sieć upstrzona jest czyimiś wspomnieniami. Są one rozproszone, mniej usystematyzowane niż "skupiska wspomnień" w Bad Trip, ale są.

Być może więc nie potrzebujemy do tego gry. Ale też wizja sklepu w której możemy kupić sobie wspomnienie z obszernego katalogu jednoznacznie kojarzy się z "Pamięcią absolutną" (czy też pierwowzorem w postaci "Przypomnimy to panu hurtowo"). Wspomnienia bawiącego się interaktywnymi mediami studenta z Hong Kongu nie są może najciekawszym towarem, ale od czegoś trzeba zacząć.

Bad Trip jest obecnie prototypem, nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie udostępnione szerszemu gronu odbiorców.

Źródło: Kotaku, GameScenes

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)