Pecetowa wersja Viking: Battle for Asgard wygląda ładnie. Waszym zdaniem to gra "niedoceniana", ale też "słaba"

Pecetowa wersja Viking: Battle for Asgard wygląda ładnie. Waszym zdaniem to gra "niedoceniana", ale też "słaba"

Pecetowa wersja Viking: Battle for Asgard wygląda ładnie. Waszym zdaniem to gra "niedoceniana", ale też "słaba"
marcindmjqtx
18.10.2012 10:19, aktualizacja: 21.01.2016 16:54

Zaskoczył mnie nieco fakt, że na pecety trafia odświeżona gra sprzed czterech lat. No ale skoro trafia - rzućmy okiem.

Gdy pisałem o tym, że Viking: Battle for Asgard się pojawi miałem do dyspozycji tylko zwiastun z konsoli - marnej jakości w dodatku. Trzeba przyznać, że po 4 latach i na pececie gra wygląda dużo ładniej.

Ok, są tak wikingowie, więc jestem odrobinę zainteresowany. Czy ktoś z Was grał i może powiedzieć mi coś na zachętę o tym tytule? Ciekawą opinię - choć niezbyt przychylną, napisał wehrpod poprzednią informacją:

O Boże, co za refleks. Pamiętam, że kupiłem ją ze trzy lata temu w ultimie w takim bundlu, razem z Condemned, Unrealem i czymś jeszcze. No i Viking był słaby, bardzo, bardzo powtarzalny, pograłem w niego może z cztery godziny. Świat nie jest zbyt ciekawy, rozgrywka to zwykły slasher (niezbyt prosty, to trzeba przyznać - trzeba trochę blokować, wyprowadzać combosy, jest leveling) o słabym tempie (kiepski free-roaming pustego, nudnego świata). Historia rozwija się bardzo powoli i jest prosta jak konstrukcja cepa. No i nie wyobrażam sobie tej gry na klawiaturze za bardzo. Jak cena nie będzie przekraczać 30 zł, to można się zastanowić, inaczej - unikać. W tym samym okresie grałem też w Argonautów, którzy wg mnie byli zdecydowanie lepsi i ich przeszedłem - nie było w nich tylu dłużyzn, no i fabuła dawała radę, gameplayowo bardzo się nie różniły (poza tym "otwartym światem" w Asgardzie, który polega na tym, że po prostu trzeba łazić pomiędzy lokacjami (bez loadingów - powiedzmy, jak jakieś otwarte tereny twierdz w Skyrimie), które i tak same w sobie są liniowe. Trochę to przypomina kampanię Stormcloaków/Imperialsów ze wspomnianego Skyrima. Jedno co było fajne, to walne bitwy, bo naprawdę były walne (na skalę kilkudziesięciu wojowników po obu stronach) i trudne. Ale są lepsze gry w tym gatunku. axi0mat ma nieco lepsze wspomnienia

Szkoda ze to tak bardzo niedoceniana gra. Fakt, ma jakies niedociagniecia, ale w mojej opinii kazdy fan mitologii nordyckiej powinien w Vikinga zagrac obowiazkowo. Przede wsystkim - gra potrzebuje czasu zeby sie rozkrecic. O ile na poczatku bohater porusza sie jak kloc i za grosz nie ma finezji w jego walce, tak po wykupieniu skillow gra nabiera calkiem innego wymiaru. Szczegolnie ciekawe sa elementy skradankowe, ktore przeplatajac sie z sieczka doskonale ubarwiaja gre. A bitwy to juz w ogole sam miod. Osobiscie polecam, ostatnio zreszta gralem w nia ponownie i nawet pofatygowalem sie zeby zrobic ja na 100%. Jak dla mnie jedna z ciekawszych ale niedocenianych gier obecnej generacji. eszuran zaś wytknął dość ewidentne błędy:

Czadowo, może przy okazji dokończą tę grę? Masa pustego terenu z niczym do roboty, brak muzyki przez 95% czasu gry, brak jakichkolwiek efektów dźwiękowych wydawanych przez wrogów (przez cały czas nie mówią, nie krzyczą, nie jęczą - nawet jak odcinać im nogi). Ta gra miała potencjał, ale była ewidentnie niedokończona. Dzięki za opinie - nadal mnie kusi, by sprawdzić.

Wygląda na to, że cenę gry ustalono na 13 euro. Dość wysoką, biorąc pod uwagę, że konsolowa kosztuje 30-40 zł. Orzechuuuu w komentarzach zauważa, że na cdp.pl będzie taniej, choć potwierdzenia na ich stronie czy FB na razie nie widzę. Tytacz znalazł w gram.pl za 25 zł.

Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)