Nicolas Games złożył wniosek o upadłość
Nie każdy polski deweloper może liczyć na sukces na rynku. Autorzy serii Afterfall twierdzą, że bankructwo jest w dużej mierze konsekwencją sądowej batalii z amerykańskim gigantem - Epic Games.
08.06.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:02
Chodzi o złożony w 2012 roku pozew, w którym Epic Games - producent technologii Unreal Engine 3, która "napędzała" Afterfall InSanity - domagał się wypłaty zaległych tantiem oraz wycofania gry ze sprzedaży. Pisaliśmy wtedy:
5 października 2012 roku firma złożyła w Sądzie Okręgowym w Katowicach pozew o nakazanie wykonania czynności - zobowiązań umownych, między innymi o wstrzymanie produkcji i dystrybucji gry, a a także wydanie wszelkich nośników z materiałami firmy Epic. 5 listopada 2012 roku sąd wydał takie postanowienie, choć wciąż nie jest pewne, czy zostało ono odebrane przez Nicolas Games S.A. Wiemy natomiast, że polska spółka nie poinformowała rynku ani o toczącym się sporze, ani o decyzji sądu.
Dziś, we wniosku o upadłość likwidacyjną Nicolas Games S.A. czytamy, że w maju bieżącego roku Epic Games dopiął swego i zablokował możliwość sprzedaży gier tej firmie na platformie Steam - największym sklepie z grami komputerowymi w dystrybucji cyfrowej. W ten sposób Nicolas Games S.A. zostało odcięte od 95% swoich klientów. Efektem jest złożony dzisiejszy wniosek:
Zarząd Nicolas Games S.A. informuje, że w związku z utratą możliwości generowania przychodów oraz sprzedaży swoich produktów, po przeanalizowaniu obecnej sytuacji finansowej, podjął decyzję o złożeniu w dniu 8 czerwca 2015 roku do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód Wydział X Gospodarczy wniosku o upadłość likwidacyjną przedsiębiorstwa.
Afterfall Insanity
Nicolasa zapamiętamy przede wszystkim z dwóch gier z serii Afterfall, z których żadna nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Przytoczmy dwa cytaty z naszych recenzji, które mówią wszystko o jakości tych produkcji:
Sławek Serafin o Afterfall: inSanity: Afterfall: inSanity nie zawiódł naszych oczekiwań - jest knotem podłego sortu i parszywej proweniencji. Spełniły się zapowiedzi autorów odnośnie tego, że tworzą tak zwany survival-horror - obcowanie z tą grą faktycznie było doświadczeniem z pogranicza prawdziwej grozy a to, że udało mi się przetrwać we w miarę stabilnej kondycji psychicznej zawdzięczam tylko wieloletniemu treningowi. Dzieci, nie grajcie w to w domu, dla własnego dobra.
Tomek Kutera o Afterfall: Reconquest: I na co mi to wszystko? Na co mi pisać, że lepsze gry powstają na kilkudniowych maratonach, gdzie spotykają się nieznający się wcześniej twórcy i tylko z pasji klecą coś o wiele ciekawszego (w tym momencie mógłbym za przykład podać SUPERHOT)? Na co mi pisać, że 7 euro za Reconquest to w tej chwili zdecydowanie za dużo, nawet jak na standardy wczesnego dostępu?
[źródło: Stockwatch]
Maciej Kowalik