Nexus też ma swój pomysł na płacenie twórcom modów
I jest to coś, co powinni skopiować inni.
Jeśli lubicie ściągać mody do gier, na pewno kojarzycie Nexus Mods. Ta największa, a na pewno najpopularniejsza, strona skupia tysiące mniejszych i większych modyfikacji do Falloutów, Skyrima, Morrowinda, Wiedźmina, Mount & Blade’a i wielu innych gier, w tym starszych i mniej popularnych.
Tysiące plików od tysięcy autorów; wszystkie za darmo i bez kombinowania, jak swego czasu Steam a teraz Bethesda z Creation Clubem. I powiem, że mam z tym pewną zagwozdkę, bo z jednej strony mody zawsze były darmowe, a ich twórcy robili je po godzinach, co oznaczało pewne ograniczenia, na które każdy korzystający się godził. Z drugiej jednak, w wielu przypadkach widać ogromne zaangażowanie i poświęcenie nie tylko czasu, ale też pieniędzy. Za coś takiego wynagrodzenie mogłoby się należeć.
Problem w tym, że wbrew pozorom wynagradzanie autorów nie jest takie proste. Dobrowolne dotacje od graczy, powiedzmy sobie szczerze, nie działają. Próba sprzedawania ich na zasadach takich jak Creation Club Bethesdy to nic innego jak dodatkowe DLC, przy którym deweloper właściwej gry nie spędził ani chwili. No i dlaczego mam płacić jakiekolwiek pieniądze za miecz z podrasowanymi statystykami i inną teksturą? Czasem studia zatrudniają uznanych modderów, kiedy indziej płacą im za tworzoną zawartość tak, jak robi to Studio Wildcard, ale to dotyczy wybrańców. Podobnie jak „rób za darmo, będziesz miał do portfolio, zostaniesz drugim Deanem Hallem”.
Creation Club for Fallout 4 & Skyrim Special Edition – E3 Announce Trailer
Swój pomysł rozwiązania tej kwestii przedstawił rzeczony Nexus i w odróżnieniu od innych, ten nie tylko ma szansę działać, ale przede wszystkim wynagradzać tych twórców, którzy faktycznie na to zasługują. Całość będzie funkcjonowała na banalnie prostych zasadach – każdego miesiąca właściciele Nexusa wrzucą do puli od 5 do 10 tysięcy dolarów, a resztę dołożą sami gracze i możliwe że sponsorzy. Twórcy modów będą dostawali punkty za każde unikatowe pobranie. Tysiąc punktów to jeden dolar i to będzie stała wartość. Zmienna będzie natomiast liczba punktów otrzymywanych za każde pobranie modyfikacji i będzie ona zależna od puli pieniędzy na dany miesiąc.
Co można z tymi punktami zrobić? Wypłacić przez PayPala, zamienić na karty podarunkowe Amazonu, przekazać na cele charytatywne, ale też wydać w sklepie, który zostanie specjalnie pod cały program stworzony. W ten sposób twórcy dostaną możliwość „kupna” gier i narzędzi służących do ich modyfikowania, a możliwe, że również sprzętu od sponsorów.
System na pewno nie umożliwi utrzymania się z tworzenia modów, ale też nie taki jest jego cel. Chodzi o drobne wynagrodzenie twórców i docenienie ich pracy w sposób inny, niż miły komentarz w Internecie. I w takiej formie jak najbardziej może się to sprawdzić.
Bartosz Stodolny