Need for Speed: Hot Pursuit: policjanci i złodzieje

Need for Speed: Hot Pursuit: policjanci i złodzieje

marcindmjqtx
02.11.2010 22:30, aktualizacja: 07.01.2016 15:55

Czy może być coś równie emocjonującego, co ucieczka przed rozszalałą drogówką? Owszem, może - wcielenie się w nią i ściganie piratów drogowych. Need for Speed: Hot Pursuit, najnowsza odsłona serii, pozwala i na jedno, i na drugie. Jak to wygląda od środka?

Glina Słuchajcie, kadecie. Może Wam się wydaje, że jest inaczej, ale praca w policji drogowej to nie przelewki. Zwłaszcza tu, w Seacrest County, które upodobali sobie chyba wszyscy najbardziej oszalali piraci drogowi na planecie. Jak ich zatrzymać? Siadajcie, opowiem Wam.

Pierwsza zasada brzmi: nie ma zasad. Nie obchodzi mnie, jak będziecie zatrzymywać piratów, macie to zrobić. Najłatwiej oczywiście rozwalać im samochody. Nasze są trochę wytrzymalsze, więc nie będziecie mieć z tym problemu. O co pytacie? Jak ich dościgniemy? Ha - może Wam się przywidziało, że nasze auta są wolne, mylicie się, oj, mylicie, kadecie. Dysponujemy tak dobrym sprzętem, jak oni. Jasne, Wy na początku będziecie jeździć rzęchami - ale jak trochę popracujecie, to na lepszy wózek sobie zasłużycie.

Żeby Wam się milej pracowało, policja Seacrest County ma dla Was parę ułatwień. Pierwsze z nich, najbardziej podstawowe, to kolczatka. Wyprzedzacie delikwenta, wyrzucacie taki sprzęt na jezdnię i przebijacie mu opony. Po problemie. Jeśli jednak nie jesteście w stanie go doścignąć, bo, przykładowo, zwyczajnie jesteście lebiegą, a nie kierowcą, możecie też w niego strzelić. Nie, nie z pistoletu, ale z impulsu elektromagnetycznego. Wyłączy mu to elektronikę w samochodzie i na chwilę zatrzyma. I wtedy możecie w niego, kadecie, przypierniczyć aż się zwinie.

Gdyby jednak i to Wam nie starczyło, zawsze możecie poprosić kolegów z pracy o pomoc. Po pierwsze możecie wezwać blokadę drogową. To skutecznie zatrzyma każdy nielegalny wyścig. Po drugie, jak już trochę popracujecie i koledzy Was polubią, będziecie mogli poprosić o wsparcie helikoptera. A ten zrzuci na przykład na jezdnię mnóstwo kolczatek. Tylko uważajcie, żeby samemu w nie nie wjechać, bo to trochę siara. Co takiego? Ha - dla Was, jak dla Was, kij mnie bolicie, dla mnie siara przede wszystkim.

Tylko żeby Wam się w łepetynie nie poprzewracało od tych bajerów - robota wcale nie jest łatwa. Że co? Że braliście już udział w jakimś pościgu i było banalnie prosto? Oj, kadecie, specjalnie tak zrobiliśmy, żeby Was zachęcić do roboty. Pojeździcie trochę więcej, to i na konkretne wyzwania natraficie.

No, to wiecie już wszystko? Świetnie, w takim razie do roboty, kadecie, do roboty. Na pewno jest jakiś wyścig do zatrzymania. Tylko, zanim wyjdziecie - kawy mi zróbcie, co?

Pirat drogowy Siemano stary, kopę lat. Gdzieś Ty bywał, jak żeśmy się nie widzieli, co? Zresztą, to już nieważne, fajno, że przyjechałeś do Seacrest County. To najlepsze miejsce na wyścigi uliczne. Gliniarze bywają uciążliwi, ale to część zabawy, rozumiesz.

Czym teraz jeździsz? Golfem? Ooo, nie, stary, to nie miejsce na takie bryki. Czasy Rockport minęły bezpowrotnie, wiesz. Ale spoko, znajdę Ci coś lepszego, a potem sam się dochrapiesz. Jakiś porszak na początek może być?

Jakie tu są pościgi? Wiesz, to wszystko jest trochę jak gra wideo. Mario Kart, czaisz. Mamy różne zabawki, kolczatki, turbo, takie tam. Dostaniesz, jak się wsławisz na mieście. Generalnie nie przejmujemy się kasą - firmy samochodowe nas z jakichś powodów lubią, ja nie wiem, od niedawna tu jestem, i jak coś rozwalisz, to dają nowe. Więc rozwalamy ile wlezie. Taa, też pamiętam, jak kiedyś się żmudnie zbierało na punciaka...

No, ale wiesz, tak ogólnie, generalnie, to zasadniczo w ogóle strasznie fajnie się ściga ze smerfami tutaj. Emocje są, no mówię Ci, naprawdę pierwsza klasa. A jak Cię złapią, to i tak nic nie zrobią. Powiem Ci tak - mamy na wszystko, stary, wy... [dzwonek telefonu] Aaa, słuchaj, sorry, z głowy mi wyleciało, z panną się ustawiłem. Spadam, w kontakcie, nara.

Gorący pościg Tytuł zobowiązuje - pościgi to zdecydowanie najlepsza i najbardziej emocjonująca część Hot Pursuit. Gra jest wtedy dokładnie taka, jak się spodziewałem. Zręcznościowa do bólu, nie za trudna, ale i na szczęście nie za łatwa, idealnie skrojona pod masowego odbiorcę. Czuć w tym wszystkim ducha Most Wanted, czuć też Burnouta.

Pościgi nie stanowią jednak jedynego elementu gry. A reszta... Na razie nie grałem jeszcze zbyt dużo, więc ciężko mi już ferować ostateczne wyroki, ale jest parę rzeczy, które można było zrobić lepiej. Przede wszystkim - pościgi są super, ale jest ich... mało. Gra nazywa się Hot Pursuit, a 70% czasu w niej spędza się na próbach czasowych. Mam jednak nadzieję, że to zmieni się wraz z postępem gry, bo na razie czuję się trochę oszukany.

Szkoda mi też, że gra została zupełnie pozbawiona fabuły. Mi ten aspekt bardzo się podobał w takim na przykład wspomnianym już Most Wanted. Tymczasem Hot Pursuit to seria połączonych wyścigów: tylko jeździmy i jeździmy... Nie obraziłbym się za jakieś urozmaicenie. Zwłaszcza, że rozwój kariery (właściwie dwóch - dla policjanta i pirata osobno) też jest dość mało atrakcyjny. Wygrywając, a także dobrze i efektownie jeżdżąc, zdobywamy punkty. Za nie dostajemy kolejne poziomy, do dwudziestego włącznie, a wraz z nimi nowe samochody czy ulepszenia. I tyle, tak poza tym nic z tego nie wynika. Tymczasem wydaje mi się, że nawet bardzo prosta fabuła mogłaby zapewnić trochę więcej emocji.

Hot Pursuit wydaje się być jednak grą nastawioną na tryb sieciowy, być może więc rozwijanie kariery stanie się emocjonujące, gdy będzie można porównać swoje osiągi ze znajomymi?

Tak czy inaczej, na jakiekolwiek ostateczne opinie musicie poczekać do recenzji.

Tomasz Kutera

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)