Następna „gra” twórców Until Dawn będzie multiplatformowa

Cudzysłów, bo… nie jedna.

Czy się Until Dawn lubiło, czy nie, gra pokazała, że można zrobić elektryzującą i całkowicie działającą produkcją w formule propagowanej przez Telltale lub Quantic Dream. A przy okazji milutko nawiązywała do wielu mniej inteligentnych podgatunków horroru i miała własny, intrygujący klimat. Nie mógłbym zatem nie cieszyć się, że studio Supermassive kontynuuje romans ze straszakami. A Sony niech żałuje, że traci ich na wyłączność. Następnym projektem opiekuje się od teraz Bandai Namco. A zatem idziemy w status „multi”.

Dark Pictures Anthology, jak wskazuje już tytuł, nie będzie pojedynczą produkcją. To ciekawy pomysł na modyfikację standardowej „gry w odcinkach” - zamiast dzielić jedną historię na pięć epizodów, można spróbować z antologią mniejszych, zapewne czymś powiązanych krótkich form. Pierwsza z nich, Man of Medan, rozgrywająca się (jak podejrzewam na podstawie zwiastuna) na nawiedzonym statku, zadebiutuje w 2019 roku na PS4, Xboksie One oraz pecetach. I owszem - decyzje gracza mają mieć realne konsekwencje na rozwój fabuły. Temu deweloperowi pod tym względem ufam.

Pierwsze wrażenie? Mieszane. Zwiastun nie pokazuje rzeczywistego silnika graficznego, tylko niezbyt górnolotną animację CGI. A oprawa graficzna w Until Dawn zrywała kapcie z nóg. Niemniej sam nastrój, kojarzący się z przeciętnym, ale nostalgicznym dla mnie Cold Fear, jest całkiem-całkiem. Ja w ogóle lubię, gdy straszy się za pomocą wody (jak ostatni Fatal Frame czy SOMA).