Na miesiąc przed premierą Studio Wildcard winduje cenę ARK: Survival Evolved
Wszystko w ramach „sprawiedliwości” na wszystkich platformach.
To, że gry wychodzące z jakiejkolwiek formy wczesnego dostępu drożeją, nie jest niczym nowym. Ba! Wydaje się to sprawiedliwe – produkcja niekompletna, z błędami i pozbawiona części elementów powinna być tańsza, niż ukończony produkt. Poza tym jest to jakaś forma zachęty dla potencjalnych klientów. Kup teraz, zapłać mniej, wesprzyj nas, a w zamian za to nie tylko możesz grać wcześniej, ale też nie będziesz musiał dopłacać do pełnej wersji.
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fsurvivetheark%2Fposts%2F834005630110677&width=500" width="500" height="527"]
Często jest też tak, że wiele gier drożeje w miarę postępu prac. Tak było z Kerbal Space Program, które na początku kosztowało około 10 euro a cena rosła razem z grą. Bywa też tak, że choć cena na premierę jest już ustalona, do pewnego momentu grę można kupić w promocji, żeby przyciągnąć więcej graczy. W przypadku ARK: Survival Evolved było nieco inaczej, bo od pojawienia się we Wczesnym Dostępie na Steamie gra trzymała stałą cenę (nie licząc wyprzedaży). Również inaczej niż zwykle w przypadku takich produkcji, twórcy postanowili ją podnieść na miesiąc przed premierą.
Podobnie jak słabe jest działanie twórców gry, którzy pod przykrywką sprawiedliwości cenowej, rzucają się na kasę. I nie byłoby to takie złe z powodów wymienionych na początku; tym bardziej, że ARK spokojnie będzie warty pełnej ceny jako ukończona produkcja. Problem w tym, że ukończona jeszcze nie jest i nadal kupujemy wczesny dostęp. Za cenę produkcji AAA, a nawet drożej, jeśli wziąć pod uwagę kwotę w euro.
ARK: Survival Evolved Pre-Order Trailer!
Tylko z drugiej strony, czego spodziewać się po studiu, które wydało płatne DLC do nieukończonej gry?
Bartosz Stodolny