Molyneux: Fable 2 miało wiele błędów
Wszyscy już nauczyliśmy się dawno temu, że obietnice i zapowiedzi Petera Molyneux nie należy do końca wierzyć. To wizjoner, do którego pomysłów rzeczywistość czasami nie dorasta. Również on sam przyznaje, że jego projekty nie zawsze idą zgodnie z planem. Nie inaczej było z Fable 2.
15.07.2010 | aktual.: 06.01.2016 16:41
Podczas konferencji Develop, w trakcie wystąpienia Molyneux mogliśmy usłyszeć:
Powiedzmy sobie szczerze, gra miała kilka spapranych rzeczy. Pod koniec śpieszyliśmy się, byliśmy w tym okropnym momencie, kiedy z poziomu "świat wygląda pięknie i ma tyle elementów" zeszliśmy do nie tak pięknego z mniejszą ilością rzeczy. A wszystko to z powodu ilości błędów. Ilu? Ostatni build wysłany do MS zawierał ich podobno 61 tysięcy. Studio musiało zmniejszyć ilość opcji w grze dostępnych dla gracza z tego powodu.
Mówiąc szczerze pojawiły się też błędy designerskie. Niektóre opcje były przez ludzi używane tylko raz, inne w ogóle. Idealnym przykładem może być tu możliwość zawarcia małżeństwa. Nic to nie znaczyło, nie zmieniało niczego w grze. Była to tylko wymówka dla seksu i sprawdzenia czy nie ma tu kolejnego "hot coffee" Poza tym Peter zarzucał swojej grze brak dramatyzmu i nie do końca doskonały sposób prowadzenia opowieści.
Cóż, mi w Fable 2 grało się świetnie, chociaż faktycznie gra miała być przecież o wiele większa. Mam nadzieję, że Lionhead umie się uczyć na własnych błędach i Fable 3 będzie jeszcze lepsze.
Jak na razie dowiedzieliśmy się o 47 godzinach nagranych dialogów (pamiętacie jeszcze tekst o wpływie audio na rozbudowanie fabuł?), co daje 460 tysięcy linii dialogowych. Jeżeli rozbić je na 32 typy SI to daje do 2 tysiące kwestii. Ma to zapewnić nam niepowtarzalność rozmów z NPCami w grze.
W grze ma też się znaleźć 80 aktorów, a wśród nich takie sławy jak: Sir Ben Kingsley, John Cleese, Jonathan Ross czy Stephen Fry.
Cóż, ja tam jestem na ten tytuł nakręcony. Mam nadzieję, że wy też. Jest coś magicznego w tej serii.
[via GI]
Piotr Gnyp