Modern Warfare zarabia krocie i jest najpopularniejszą odsłoną serii w tej generacji
A pierwszy sezon wsparcia dla trybu wieloosobowego właśnie wystartował.
Jeszcze kilkanaście lat temu najistotniejszą informacją po premierze danej gry (oprócz tego, czy jest dobra) było to, ile kopii trafiło do graczy, choć znacznie częściej wydawcy chwalili się liczbą wysłanych pudełek do sklepów, a tylko “przypadkiem” zapomnieli o tym wspomnieć. Rozwój dystrybucji cyfrowej i szybkich łączy internetowych znacznie ułatwił życie graczom, a przy okazji otworzył drogę wydawcom do zarabiania na grach w… może nie nowy sposób, ale na pewno niespotykany do tej pory w grach sprzedawanych za pełną cenę. Pół biedy jeśli są to mikropłatności kosmetyczne jak w Overwatchu; gorzej gdy, musimy płacić za możliwość sprawdzenia ilości śmierci w trakcie meczu.
Czy kogoś to dziwi? W końcu to Moder Warfare – czwarta odsłona podserii jednego z najpopularniejszych FPS-ów w historii, który w 2007 zapoczątkował trend militarystycznych strzelanin, pod który bezskutecznie próbowało się podpiąć Medal of Honor (i to dwa razy!), a skuteczną walkę, przynajmniej pod względem popularności i rozpoznawalności, nawiązał dopiero Battlefield 3. Wiem, w przypadku Medal of Honor nie zagrało wiele rzeczy, ale kurczę, Warfighter to taka grzeszna przyjemność, do której wracam od czasu do czasu i bawię się zaskakująco dobrze. Przez jakieś kilka godzin, ale jednak, prawda?
Official Call of Duty® Modern Warfare® - Season One Refresh
A tymczasem sezon pierwszy wystartował już wczoraj, a najnowsza aktualizacja wprowadza nowy tryb zabawy – Cranked był co prawda wprowadzony już w poprzednich odsłonach, ale dawno go z nami nie było, więc uznajmy, że jest taką nowością w cudzysłowie, okej? Oprócz tego nowe misje Spec Ops i powrót kilku mapek znanych z pierwszego Modern Warfare (Shipment i Vacant).
Słowem: “nowości”.
Bartek Witoszka