Mobilny, ale wariat. Nintendo Switch może pokazać, że pomysł jest ważniejszy niż moc
Zastosowanie moblinego układu graficznego wcale nie oznacza, że mamy do czynienia ze słabym sprzętem. Poza tym w przypadku Nintendo zawsze bardziej od benchmarków liczyło się "to coś".
21.10.2016 14:30
Od wczoraj Nintendo NX to Switch – sprzęt łączący w sobie konsolę przenośną z taką, którą podłączamy w salonie do telewizora. Na 3-minutowym zwiastunie pokazano parę gier, w tym Skyrim, ale nadal nie wiadomo, jakie tytuły pojawią się na nowej konsoli. Na pewno będzie to Legend of Zelda: Breath of the Wild, pewnie Splatoon, jakieś nowe Mario, ale o całej reszcie Nintendo milczy i w tym roku nie zamierza zdradzać niczego, poza listą deweloperów zainteresowanych współpracą. Nawet Skyrim nie jest potwierdzony, podobnie jak blokada regionalna.
Wiemy natomiast to, co pojawiło się w plotkach jakiś czas temu. Switch będzie pracował pod kontrolą układu Nvidia Tegra, co potwierdził na swoim blogu producent kart graficznych. Na potrzeby konsoli zupełnie przebudowano silnik odpowiadający za fizykę, stworzono nowe biblioteki i całe API, dzięki czemu mamy mieć pewność, że gry wycisną ze sprzętu ile tylko się da.
Nvidia i Nintendo nie mówią jednak nic o taktowaniu procesora, dostępnej pamięci i tak dalej. Wiemy jedynie, że za wyświetlanie grafiki będzie odpowiadał układ Nvidii oparty na tej samej architekturze, co najwydajniejsze GeForce’y. Może to być zatem zarówno Tegra X1, jak i jej następca – X2. Ten drugi oparty ma być na architekturze Pascal, czyli tej samej co obecne GeForce’y z serii 10.
Nintendo Switch/NX Powered By Nvidia Tegra! Initial Spec Analysis
Oczywiście dużo lepiej, gdyby był to nowszy układ. Bo choć nie ma mowy o dorównaniu Xboksowi One i PlayStation 4, o pecetach nie wspominając, to Pascal jest nie tylko wydajniejszy jeśli chodzi o jakość wyświetlanej grafiki, ale też lepiej radzi sobie z ciepłem, więc konsola nie tylko będzie mniej się grzała, ale dłużej popracuje na baterii.
Pytanie też, czy pójście w tym kierunku to dobry krok Nintendo? O ile mobilne granie z roku na rok rośnie i niebawem prześcignie konsole i pecety, to pamiętajmy, że mówimy tu o tabletach i smartfonach. Handheldy nie radzą sobie najlepiej, choć z drugiej strony – akurat 3DS stara się przeczyć temu trendowi. Szczególnie w Japonii.
Niekonkurowanie z obecną generacją konsol może wyjść Nintendo na dobre, bo firma chce zrobić to, na co pozostali producenci albo się nie decydują, albo im to nie wychodzi jak w przypadku właśnie Vity i jej współpracy z PS4 – umożliwić bezproblemowe granie na konsoli niezależnie od tego, czy jest ona podłączona do telewizora, czy zabieramy ją w podróż.
Akurat w tym przypadku Tegra, niezależnie od tego, czy będzie to X1, czy nowszy X2, pasuje idealnie. Jest on na tyle wydajny, że umożliwia uruchomienie gier w zadowalającej jakości. Pracujący pod kontrolą tego układu Shield Android TV świetnie radził sobie z DOOM-em 3 w rozdzielczości 1080p i 60 klatkach na sekundę i nie tylko, o czym przeczytacie w teście Pawła. Dodatkowo na ubiegłorocznych targach CES uruchomiono na Tegrze X1 demo technologiczne Unreal Engine 4. Jeśli dodatkowo producenci gier na Switcha będą mieli pełny dostęp do API, mogą zrobić naprawdę świetnie wyglądające i działające gry.
CES 2015: Nvidia Tegra X1 Unreal Engine 4
Pamiętajmy też, że w przypadku Nintendo zawsze chodziło o coś więcej, niż klatki na sekundę, anty aliasing, HDR i 4K. Tutaj ma liczyć się przede wszystkim zabawa. Często wspólnie, na jednym bądź kilku urządzeniach, a jeśli wierzyć zapowiedzi, właśnie czymś takim ma być Switch. I wcale nie potrzebuje do tego super wydajnych wnetrzności.
Swoją drogą, nowa konsola Nintendo wcale nie jest aż tak rewolucyjna, jakby się wydawało, bo podobne rozwiązania funkcjonują już na rynku. Działający pod kontrolą systemu Windows 8 tablet Razer Edge zadebiutował w 2013 roku i działał na podobnej zasadzie. Można było podłączyć do niego na sztywno kontrolery, czyniąc go tym samym mobilną konsolą, albo klawiaturę, albo w ogóle podłączyć za pomocą stacji dokującej do telewizora. Za wyświetlanie grafiki odpowiadał tam układ Nvidia GT 640M, który całkiem nieźle sobie radził. Niestety, sprzęt nie przyjął się dobrze i Razer nie rozwijał Edge’a.
Razer Edge: The World's First Tablet Designed for PC Gamers
Chińczycy również już na początku tego roku pokazali Morphus X300, który projektem bardzo przypomina Nintendo Switch. Choć w tym przypadku można powiedzieć, że to Switch przypomina lepiej wykonanego Morphusa. W każdym razie, chińska konsola jest sprzętem dużo prostszym, działającym pod kontrolą Androida i skupioną tylko na grach na tę platformę.
Aikun Morphus X300 3D Gaming Console
Niezależnie od tego wszystkiego, Nintendo znowu pokazuje, że nie zamierza iść z „mainstreamem”. Zamiast zrobić bezpieczną konsolę, daje nam swego rodzaju hybrydę sprzętu stacjonarnego i mobilnego. Jest to duże ryzyko, szczególnie że poprzednia duża konsola od Big N – Wii U – nie osiągnęła większego sukcesu.
Wydaje mi się jednak, że w tym przypadku będzie dobrze, a na pewno lepiej niż poprzednio. Co prawda nie jestem targetem Switcha, bo wolę pecety, a do grania mobilnego wystarczy mi smartfon w kieszeni, ale jeśli tylko Nintendo nie poszaleje z ceną i przede wszystkim zadba o dużo dobrych gier na nową konsolę, to może osiągnąć sukces.
Bartosz Stodolny